A skoro zaczął się nowy, bo już 2019 rok, to nastał tradycyjnie dobry moment na krótkie podsumowanie przeszłego już roku 2018 — czyli jak to się nam tu i tam plotło.
Zaczynając od cyfr bezpośrednio dotyczących „Czasopisma”:
- od 1 stycznia do 31 grudnia 2018 r. na tutejszych łamach opublikowałem 622 tekstów;
- z którymi zechciało się zapoznać ok. 560 tys. użytkowników (którzy wygenerowali ok 950 tys. odsłon);
- trzy najpopularniejsze teksty to: (1) „Składanie sprawozdania finansowego do KRS przez internet” (ok. 33 tys. wyświetleń w/g statystyk Worpdress); (2) „Rozpowszechnianie wizerunku osoby bez jej zgody” (tekst jest z 2014 r., na podium trafił pierwszy raz — ok. 29,5 tys.wyświetleń); (3) „Okres wypowiedzenia bieżącej umowy na czas określony po zmianach” (drugi raz na podium — a tekst jest jeszcze z 2015 r.! — ok. 29,2 tys.wyświetleń).
Słowem: troszkę mniej piszę, troszkę mniej osób tu zagląda — ale to chyba i tak nieźle (mnie to akurat całkiem pasuje).
Natomiast poza tym było całkiem wesoło, bo mniej-więcej tak:
- na górskim szlaku spędziliśmy 54 dni — aż się boję wywoływać wilka z lasu na 2019 rok, bo to już robi się nałóg!
- w kinie byliśmy 24 razy (częściej w górach, więcej w kinie — czy myśmy robili cokolwiek innego?! ;-)
- jednak w teatrze tylko 3 razy (czyli tu jest mniej, ale to przecież w mniejszym stopniu zależy od nas);
- przeczytałem (lub czytać zacząłem) 40 książek;
- odkorkowałem 54 butelki wina (LOL — dokładnie tyle samo, co w dni w górach);
- natomiast na rowerze znów udało mi się śmignąć ledwie 2,5 tys. kilometrów (kruca bomba, gdzie te czasy, kiedy połowę tego robiłem w jeden miesiąc — zaś autem przejeżdżałem najwyżej 20-30% większy dystans niż rowerem?)
Jakby co: w 2019 roku wszystkim P.T. Czytelniczkom & Czytelnikom życzę wszystkiego naj-naj: permanentnego spełniania coraz to nowszych marzeń i planów, a także zdrówka, radości i tego wszystkiego, co najbardziej potrzebne w życiu.