A teraz coś z całkiem innej beczki: czy skoro wymagane jest urzędowe zatwierdzenie regulaminu gry hazardowej — to zgoda organu na treść takiego dokumentu wyklucza przyjęcie, że może w nim znaleźć się klauzula abuzywna? A może regulaminy, których stosowanie jest wymagane przepisem prawa, nie mogą być traktowane jako wzorzec umowy w rozumieniu prawa cywilnego?
wyrok Sądu Najwyższego z 9 sierpnia 2018 r. (V CSK 413/17)
Zatwierdzenie regulaminu gry hazardowej nie wyłącza go spod kontroli przewidzianej w art. 385 i 385(1) kc.
Spór dotyczył odmowy wypłaty wygranej z zakładu wzajemnego w pełnej wysokości: powód prawidłowo wytypował (przez internet) wynik meczu siatkówki Polska-Iran, początkowo bukmacher przekazał informację o wygranej w wysokości 209 tys. złotych, ale po pewnym czasie wysłał (wszystko elektronicznie) drugi kupon, w którym określono wygraną na 45 tys. złotych — przy czym bukmacher powołał się na regulamin, w którym wysokość wygranej została ograniczona do 50 tys. złotych.
Sprawa trafiła do sądu, który prawomocnie oddalił żądania: przepisów kodeksu cywilnego o wzorcach umownych nie stosuje się w przypadku oceny regulaminu zakładów bukmacherskich, a to dlatego, iż wiąże on strony z mocy ustawy (art. 60 ugh). Generując drugi kupon z nową wysokością wygranej strona pozwana skutecznie uchyliła się od skutków wcześniejszego oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu — błędu, który powód z łatwością by zauważył, gdyby przeczytał regulamin. Zważywszy, że wszystkie oświadczenia woli związane z zakładem były składane przez internet, bukmacher mógł uchylić się od jego skutków także przez internet (art. 88 par. 1 kc).
Badając skargę kasacyjną Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że klient biorący udział w zakładzie wzajemnym niewątpliwie jest konsumentem, a bukmacher przedsiębiorcą, przez co stosuje się zarówno przepisy o wzorcach umownych (art 384 kc), obowiązku jednoznacznego i zrozumiałego sformułowania postanowień regulaminu (art. 385 par. 2 kc) oraz o zakazie zamieszczania klauzul abuzywnych (art. 385(1) kc). Reguły tej nie zmienia fakt, iż regulamin gry hazardowej został zatwierdzony przez uprawniony organ — bo decyzja administracyjna nie jest w stanie sanować ewentualnych wadliwych postanowień wzorca umownego.
Zatwierdzenie wzorca umownego nie zwalnia sądu z obowiązku zbadania regulaminu zakładów wzajemnych pod kątem jednoznaczności, jasności i występowania postanowień niedozwolonych. Trudno oczywiście przesądzać jaki będzie wynik tej kontroli, ale zaniechanie jej dokonania jest naruszeniem podstawowych zasad ochrony konsumentów w stosunkach prawnych z przedsiębiorcą.
SN przypomniał, że ustawa o grach hazardowych nakłada na organizatora obowiązek zapoznania uczestników, jeszcze przed przystąpieniem do gry, „z innymi, wymienionymi w regulaminie, zastrzeżeniami dotyczącymi sposobu gry” (art. 22 ust. 2 pkt 3 ugh; jak sądzę SN dostrzega w tym przepisie obowiązek nieco innej aktywności niż prostego poinformowania o regulaminie). Okoliczność ta miała znaczenie z punktu widzenia sposobu obstawiania wyniku przez powoda (znając ograniczenia powód obstawiłby wynik meczu niższą stawką) oraz późniejszą zmianę wysokości wygranej z powołaniem się na wadę oświadczenia woli.
Skądinąd zdaniem SN w ogóle nie wiadomo na czym miałby polegać ów błąd (pozwany go nie wykazał, a sąd przyjął za dobrą monetę gołosłowne stanowisko bukmachera): pierwszy kupon niewątpliwie oznaczał potwierdzenie zawarcia umowy, trudno jednak powiedzieć dlaczego drugi kupon miał być potraktowany jako uchylenie się od skutków oświadczenia woli (w rozumieniu art. 84 par. 1 kc), skoro kupon sam w sobie nie był żadnym oświadczeniem woli.
Mało tego: nawet jeśli w regulaminie ograniczono wysokość stawek, to przecież przyjęcie zakładu na wyższą stawkę można przecież oceniać jako indywidualne wynegocjowanie warunków umowy.
Ponieważ tych i jeszcze innych okoliczności nie uwzględniono w toku postępowania, Sąd Najwyższy zdecydował o uchyleniu zaskarżonego orzeczenia i zwróceniu sprawy do ponownego zbadania.