Ciągnąc jeszcze przez chwilę tematykę ubezpieczeniową: czy umowa, na podstawie której klient banku (kredytobiorca) jest objęty ubezpieczeniem na życie — której warunki wynegocjował bank, a konsumentowi przyszło tylko do niej przystąpić — zawsze ma charakter ubezpieczenia grupowego na cudzy rachunek? Czy w takiej umowie ubezpieczyciel może wyłączyć odpowiedzialność za pewne rodzaje szkód? Czy zatem klient powinien zostać poinformowany o takim wyłączeniu, pod rygorem nieskuteczności klauzuli? A może taki schemat oznacza, że bank i ubezpieczyciela wiąże umowa bancassurance? (wyrok Sądu Najwyższego z 12 stycznia 2018 r. (II CSK 222/17).
Spór dotyczył roszczeń odszkodowawczych za śmierć ubezpieczonego, należnych osobie wskazanej w umowie ubezpieczenia na życie.
Sprawa zaczęła się od zawarcia przez ojca powódki umowy kredytowej oraz przystąpienia do umowy grupowego ubezpieczenia na życie (z sumą ubezpieczenia równą 100 złotych) oraz umowy dodatkowej ubezpieczenia na wypadek śmierci wskutek nieszczęśliwego wypadku (z sumą ubezpieczenia 100 tys. złotych). Uposażoną z obu umów była córka kredytobiorcy.
W 2012 r. doszło do eksplozji gazu w mieszkaniu, ubezpieczony zmarł wskutek powikłań po poparzeniu (w pożarze spaliły się wszystkie dokumenty dotyczące kredytu).
Córka zgłosiła wypadek i związane z nim roszczenie, jednak ubezpieczyciel odmówił wypłaty — bo w ogólnych warunkach była klauzula, iż ubezpieczenie nie dotyczy przypadku „jeżeli śmierć ubezpieczonego wskutek nieszczęśliwego wypadku nastąpiła bezpośrednio lub pośrednio, całkowicie lub częściowo na skutek działania: trucizny, gazów, gazów spalinowych — bez względu na ich pochodzenie, źródło i sposób oddziaływania na ubezpieczonego”.
art. 808 par. 1 i 5 kc
§ 1. Ubezpieczający może zawrzeć umowę ubezpieczenia na cudzy rachunek. Ubezpieczony może nie być imiennie wskazany w umowie, chyba że jest to konieczne do określenia przedmiotu ubezpieczenia.
§ 5. Jeżeli umowa ubezpieczenia nie wiąże się bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową ubezpieczonej osoby fizycznej, art. 3851-3853 stosuje się odpowiednio w zakresie, w jakim umowa dotyczy praw i obowiązków ubezpieczonego.
Sąd I instancji uwzględnił roszczenia w całości: umowa ubezpieczenia miała konstrukcję umowy na cudzy rachunek, gdzie bank był ubezpieczającym, a ubezpieczonymi konsumenci — co pozwala na stosowanie przepisów o klauzulach niedozwolonych (art. 808 par. 5 kc).
Sporne postanowienie nie było indywidualnie uzgodnione z ojcem powódki, zgon nastąpił na skutek nieszczęśliwego wypadku — jednakże odmowa wypłaty ubezpieczenia nastąpiła ze względu na wyłączenie jednego z najczęściej występujących (po wypadku komunikacyjnym) zdarzeń niosących śmierć. Tak szerokie wyłączenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeniowego w znacznym stopniu niweczy cel, w jakim została zawarta umowa ubezpieczenia — bowiem przystępując do umowy ubezpieczony ma prawo oczekiwać, iż polisa będzie obejmować inne, oprócz komunikacyjnych, nieszczęśliwe wypadki. Zwykle spotyka się wyłączenia odpowiedzialności za wypadki spowodowane ryzykownym zachowaniem ubezpieczonego (istotnie zwiększające ryzyko, w tym sprzeczne z prawem), tymczasem eksplozja gazu nie należy do tego rodzaju zdarzeń.
Oznacza to, że wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela za tego rodzaju wypadek rażąco naruszało interes konsumenta i godziło w dobre obyczaje, zatem stanowi klauzulę abuzywną, która nie wiąże konsumenta.
Inaczej konstrukcję prawną umowy ocenił sąd II instancji. Sporna umowa nie jest umową na cudzy rachunek w rozumieniu art. 808 par. 1 kc, albowiem: (i) dokument wyłącznie określał warianty możliwych ubezpieczeń i przypisanych składek, jednak o ostatecznym kształcie relacji decydował wybór kredytobiorcy, co oznacza, że brak w niej było essentialia negotii (art. 805 par. 1 kc); (ii) ubezpieczający był tylko pełnomocnikiem ubezpieczonego — jego zadaniem było pobieranie składek i przekazywanie ubezpieczycielowi, nie przejmował on natomiast żadnych obowiązków w zakresie zapłaty składki. W konsekwencji pozwala to przyjąć, iż umowa byłaby „pusta”, gdyby żaden kredytobiorca nie przystąpił do ubezpieczenia — zaś składając stosowny wniosek konsumenci przyjmowali złożoną im ofertę ubezpieczenia, wskutek czego zawierane były indywidualne umowy.
Skoro zatem stroną umowy był konsument, to należało mu wcześniej doręczyć OWU (art. 384 kc) — pozwana nie przekazała mu wzorca, to niedopuszczalne jest powoływanie się na wprowadzone ograniczenia odpowiedzialności.
(Nawet gdyby jednak ojciec powódki nie był stroną umowy, to przepis ten należałoby stosować przez analogię — bo konsument ponoszący ciężary wynikające z umowy ubezpieczenia powinien mieć zapewniony taki sam poziom ochrony prawnej.)
W skardze kasacyjnej strona pozwana powołała się na to, że jednak była to umowa zawarta na cudzy rachunek, więc doręczenie ubezpieczonemu OWU nie było konieczne (zatem niedopuszczalna jest ocena, iż ubezpieczyciel nie może powołać się na ograniczenie swojej odpowiedzialności).
Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną: budząca wątpliwości umowa została zawarta w ramach tzw. bancassurance, czyli dotyczyła współpracy między zakładem ubezpieczeń a bankiem przy wspólnym oferowaniu produktów ubezpieczeniowych przy wykorzystaniu możliwości dystrybucyjnych banku. Konstrukcje tego rodzaju umów mogą być różne: bank może być pośrednikiem (stronami są wówczas klient banku jako ubezpieczający i ubezpieczyciel), bank może być też stroną umowy, która obejmuje tych klientów, którzy zdecydują się skorzystać z ochrony (tu też jest cała gama możliwości).
Sporna umowa została nazwana umową grupowego ubezpieczenia na życie oraz na wypadek śmierci lub trwałego inwalidztwa, jednak warunkiem objęcia ubezpieczeniem była zgoda klienta i wybór jednego z dwóch wariantów. Formalnie składki uiszczał bank, ale w praktyce ekonomiczny ciężar składki ubezpieczeniowej spoczywał na kredytobiorcy, zaś pieniądze były pobierane z rachunku przeznaczonego do obsługi kredytu. W orzecznictwie przyjmuje się, iż przerzucenie ciężaru składki na ubezpieczonego nie przesądza samo przez się, że staje się on ubezpieczającym (por. wyrok SN z 12 września 2013 r., IV CSK 91/13, wyrok SN z 12 marca 2015 r., I CSK 165/14) — ale nie wyklucza także kwalifikacji umowy jako umowy na cudzy rachunek. Oceny tej nie zmienia także fakt, że kredytobiorca miał pewną swobodę w kształtowaniu zakresu ochrony.
Prowadzi to do wniosku, że zawarta umowa — jako typowa umowa bancassurance — przynosi pewnego rodzaju ramy prawno-organizacyjne, pozwalająca klientom banku na akceptację wariantowej oferty ubezpieczenia, za pośrednictwem banku. Jej treść więcej uwagi poświęcała zasadom współpracy banku z ubezpieczycielem (określała zasady akwizycji bazy klientów, wynagradzania banku za pozyskanie klientów, etc.), natomiast nie zobowiązywała banku do podejmowania działań na rzecz ubezpieczonych i reprezentowania ich interesu wobec zakładu.
Umowa bancassurance ma na celu realizację wspólnego interesu ubezpieczyciela i banku, nie zaś wspólnoty interesu banku i grupy ubezpieczonych (co miałoby miejsce w przypadku umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek) — co właściwie czyni bank pośrednikiem ubezpieczeniowym. Ubezpieczony (klient) ubezpiecza się sam, korzystając z uproszczonego trybu zawierania umów, ustalonego przez bank i ubezpieczyciela — w piśmiennictwie określa się taki model jako rozproszony stosunek ubezpieczenia grupowego (obok umowy ramowej funkcjonuje wiele umów zawartych między ubezpieczonymi a ubezpieczycielem). Umowa bancassurance jest niekiedy krytykowana ze względu na niekorzystny wpływ na poziom ochrony ubezpieczonych i konflikt interesów po stronie banku (z tego względu m.in. KNF wydała rekomendację U dotyczącą dobrych praktyk w zakresie bancassurance, która wykluczyła działanie jednego podmiotu w charakterze pośrednika i ubezpieczającego, zaś obowiązująca obecnie ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej zakazuje otrzymywania wynagrodzenia przez ubezpieczającego będącego stroną umowy ubezpieczenia na cudzy rachunek.
Z tego względu ubezpieczyciel oczywiście powinien był dostarczyć konsumentowi stosowany wzorzec umowy, pod rygorem wynikającym z art. 384 par. 1-2 kc. Do pewnego stopnia obowiązek ten wywodzić można z art. 808 par. 4 kc (który jednak nie ma zastosowania do etapu poprzedzającego zawarcie umowy w trybie opt-in), natomiast w orzecznictwie przyjmuje się, iż skoro to od decyzji ubezpieczonego konsumenta zależy przystąpienie do umowy ubezpieczenia, aby następnie ponosić jej koszt (opłacać składki), powinien on zawsze mieć dostęp do wszelkich informacji, na poziomie nie innym niż w innych przypadkach (por. „Umowa o polisolokatę jest nieważna jeśli brak w niej essentialia negotii”) — zwłaszcza, jeśli umowa między zakładem ubezpieczeń a bankiem powoduje opisany konflikt interesu.
Niedoręczenie ojcu powódki OWU przed przystąpieniem do ubezpieczenia skutkuje niemożnością powołania się przez ubezpieczyciela na ograniczenie jej odpowiedzialności — co oznacza, że powódce należy się odszkodowanie z tytułu śmierci wskutek wybuchu gazu w mieszkaniu.