Czy wypadek przy pracy może być źródłem odpowiedzialności deliktowej pracodawcy? Zakładając, że firma „wybiela się” w protokole powypadkowym: czy powództwo o sprostowanie protokołu powypadkowego przerywa bieg przedawnienia takich roszczeń? Czy jednak pracownik, który zna okoliczności wypadku — wie, że mu uległ oraz zna swego pracodawcę — powinien zdążyć z pozwem w ciągu 3 lat od wypadku? (wyrok Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2018 r., I PK 176/17).
Orzeczenie dotyczyło odpowiedzialności pracodawcy za wypadek przy pracy kobiety zatrudnionej w piekarni. Feralnego dnia pracownica miała myć blachy, a jednak samowolnie przeszła w inne miejsce, poślizgnęła się siatce do smażenia pączków i upadła, łamiąc przy tym rękę. W protokole powypadkowym za wyłącznie winną uznano kobietę, bo bez zgody przełożonego chodziła po zakładzie, nie obserwując otoczenia; jednak na żądanie poszkodowanej sąd sprostował protokół, wychodząc z założenia, że kobieta nie może ponosić odpowiedzialności za bałagan przy stanowisku smażenia pączków.
Następnie pracownica wystąpiła do sądu z powództwem, w którym domagała się zadośćuczynienia, renty i odszkodowania — ale zdaniem pracodawcy całość roszczeń uległa już przedawnieniu, bo w chwili skierowania sprawy do sądu minęły już przeszło 3 lata od wypadku.
art. 442(1) par. 1 kc
Roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.
Sąd I instancji nie uwzględnił zarzutu przedawnienia. Wytoczenie powództwa o sprostowanie protokołu powypadkowego jest czynnością przerywającą bieg terminu przedawnienia (art. 123 par. 1 pkt 1 kc) — bo chociaż powódka wiedziała, że uległa wypadkowi, treść protokołu zaprzeczał, iżby odpowiedzialność za wypadek przy pracy ponosił pracodawca. Wątpliwości te rozwiał dopiero wyrok prostujący protokół powypadkowy, zatem 3-letni okres przedawnienia biegnie od dnia jego uprawomocnienia się.
art. 123 par. 1 pkt 1 kc
Bieg przedawnienia przerywa się:
1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
Odmiennie rzecz oceniono po apelacji pracodawcy: skoro żądając sprostowania protokołu powypadkowego powódka twierdziła, że winny jest pracodawca, który nie przestrzegał przepisów BHP, to nie może następnie twierdzić, iż dopiero z późniejszego orzeczenia dowiedziała się o jego odpowiedzialności. Termin przedawnienia z art. 442(1) kc zaczyna się od momentu, w którym poszkodowany powziął informacje, które pozwalają z dużą dozą prawdopodobieństwa przypisać sprawstwo konkretnemu podmiotowi — nie musi czekać na prawomocne potwierdzenie tego przekonania przez sąd. Oznacza to, że powódka już w dniu wypadku znała wszelkie okoliczności niezbędne do wytoczenia ewentualnego powództwa — zaś żądanie sprostowania protokołu powypadkowego nie przerywa biegu przedawnienia roszczeń o zadośćuczynienie i rentę, zaś nieco późniejsze zawezwanie do próby ugodowej było nie dość precyzyjne.
Rozpatrując skargę kasacyjną wniesioną przez pracownicę Sąd Najwyższy podkreślił, iż wymagalność roszczenia o naprawienie szkody deliktowej wyznacza wiedza o dwóch faktach: o istnieniu szkody oraz o osobie zobowiązanej do naprawienia tej szkody. Wystarczające jest przy tym uzyskanie informacji, które obiektywnie pozwalają z wystarczającą dozą prawdopodobieństwa na przypisanie sprawstwa konkretnej osobie (por. wyrok SN z 17 maja 2006 r., I CSK 176/05; wyrok SN z 7 kwietnia 2016 r., II CSK 442/15) — przeto wiedza ta z pewnością nie zależy od prawomocnego orzeczenia ustalające istotne dla poszkodowanego okoliczności. Powódka niewątpliwie dysponowała odpowiednią wiedzą, nawet jeśli nie w momencie wypadku, to najpóźniej w czasie kiedy zgłaszała zastrzeżenia do protokołu powypadkowego.
Oznacza to, że 3-letni okres przedawnienia roszczeń upłynął najpóźniej po upływie 3 lat od wniesienia zastrzeżeń — chyba że doszłoby do jego przerwania…
…co owszem, miało miejsce, bo do przerwania biegu terminu przedawnienia doszło wskutek wniesienia powództwa o sprostowanie protokołu powypadkowego. Skutek taki zachodzi bowiem także w przypadku wytoczenia powództwa o ustalenie roszczenia (por. uchwała Sądu Najwyższego z 19 listopada 2010 r., III CZP 92/10). W judykaturze nie budzi wątpliwości, iż każde żądanie sprostowania protokołu powypadkowego jest powództwem o ustalenie, ponieważ zmierza do ustalenia szkody na osobie, zaś interes prawny pracownika może też polegać na określeniu deliktowych zasad odpowiedzialności za wypadek (por. uchwała SN z 29 marca 2006 r., II PZP 14/05; wyrok SN z 14 maja 2009 r., II PK 282/08).
Finalnie oznacza to, że wniesienie przez poszkodowanego pracownika powództwa o sprostowanie protokołu powypadkowego przerywa bieg przedawnienia roszczeń wynikających z tego wypadku — zatem zaskarżony wyrok został uchylony, a sprawa zwrócona do ponownego rozpoznania.