Czy instruktor jazdy może żądać od doszkalającej się — której odpowiedzialność jest wyłączona — zadośćuczynienia za wypadek?

Czy instruktor jazdy, któremu można przypisać przyczynienie się, może żądać zadośćuczynienia za wypadek spowodowany przez doszkalającą się kursantkę — której nie można przypisać odpowiedzialności? Czy jako właściciel pojazdu może żądać odszkodowania od ubezpieczyciela, w którym miał polisę OC? A może od tego właśnie są przepisy regulujące odpowiedzialność na zasadzie słuszności? (wyrok Sądu Najwyższego z 11 stycznia 2019 r., V CSK 558/17).


Odpowiedzialność zasadzie słuszności
Odpowiedzialność na zasadzie słuszności (art. 428 kc) opiera się wprost na zasadach współżycia społecznego (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Sprawa dotyczyła roszczeń instruktora jazdy z tytułu zadośćuczynienia za skutki wypadku, który spowodowała klientka, która po 20 latach nieczynności prawa jazdy postanowiła odświeżyć umiejętności i wzięła 20 lekcji. Jeden z manewrów („jazdę w tzw. tunelu”) ćwiczyła w ten sposób, że instruktor szedł obok auta; w pewnym momencie kobieta zaczęła przyspieszać, szkolący zaczął mówić, żeby zdjęła nogę z gazu i zahamowała, ale auto dalej jechało — więc instruktor próbował uratować swój samochód i go zatrzymać („uwiesił się przez przednią szybę od strony pasażera wewnątrz pojazdu”), jednak mimo to auto uderzyło w słup (wskutek wypadku mężczyzna, mimo rehabilitacji, porusza się na wózku, wymaga całodobowej opieki i pomocy we wszystkich czynnościach; stał się agresywny, drażliwy i nadpobudliwy).

Postępowanie karne wobec kierującej umorzono ze względu na zniesienie zdolności do kierowania swoim postępowaniem i niemożliwość przewidzenia skutków swego działania (art. 31 par. 1 kk) wywołane ostrą reakcją na stres.
Ubezpieczyciel wypłacił poszkodowanemu 25 tys. złotych (tytułem renty, odszkodowania — przyjmując 60% przyczynienie się do skutków wypadku).
Uznając, że to nie wyczerpuje jego roszczeń, instruktor wniósł przeciwko ubezpieczycielowi i kobiecie pozew o dodatkowe 130 tys. złotych zadośćuczynienia i ustalenie odpowiedzialności za wszelkie dalsze następstwa wypadku.

art. 428 kc
Gdy sprawca z powodu wieku albo stanu psychicznego lub cielesnego nie jest odpowiedzialny za szkodę, a brak jest osób zobowiązanych do nadzoru albo gdy nie można od nich uzyskać naprawienia szkody, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego naprawienia szkody od samego sprawcy, jeżeli z okoliczności, a zwłaszcza z porównania stanu majątkowego poszkodowanego i sprawcy, wynika, że wymagają tego zasady współżycia społecznego.

Sąd I instancji oddalił całość roszczeń: odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń wynika z polisy samego ubezpieczonego, skoro zatem  kursantka jechała autem należącym do powoda (nie była samoistnym lub zależnym posiadaczem samochodu), to mogłaby ponosić odpowiedzialność na zasadzie winy, tę jednak wyłącza art. 425 par. 1 kc — w konsekwencji wyłączona jest także odpowiedzialność ubezpieczyciela. Podstawą uwzględnienia roszczeń mogłaby być odpowiedzialność na zasadzie słuszności (art. 428 kc), ale powód ani nie wykazał, ani nawet nie powołał się na tę regułę w postępowaniu.
Nieco odmiennie rzecz oceniono po apelacji — za uwzględnieniem powództwa przemawiają znaczne dysproporcje majątkowe stron i stan zdrowia poszkodowanego, zarzut przyczynienia się do wypadku jest trafny (ale w 50%), bo pieszy nie powinien podejmować tego rodzaju prób zatrzymania jadącego pojazdu. Ustalając kwotę zadośćuczynienia na 120 tys. złotych sąd stwierdził, że pozwani — ubezpieczyciel odpowiada w granicach odpowiedzialności sprawcy (art. 822 par. 1 kc) — powinni jeszcze zapłacić mężczyźnie 36 tys. złotych (in solidum).

Skuteczna okazała się skarga kasacyjna wniesiona przez poszkodowanego instruktora: stwierdzenie przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody nie obliguje sądu do pomniejszenia wysokości odszkodowania („użycie w art. 362 kc zwrotu „ulega odpowiedniemu zmniejszeniu” należy interpretować w powiązaniu ze  stwierdzeniem „stosownie do okoliczności, a zwłaszcza stopnia winy obu stron”). Decyzja o miarkowaniu odszkodowania jest uprawnieniem sądu, warunkiem zmniejszenia odszkodowania jest rozważenie wszystkich okoliczności konkretnej (zindywidualizowanej) sprawy, m.in. porównanie stopnia winy stron, rozmiar doznanej krzywdy oraz szczególne okoliczności (obiektywne i subiektywne). Może się też zdarzyć, iż obniżenie odszkodowania będzie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Oznacza to, że ustalenie winy poszkodowanego nie musi zawsze prowadzić do automatycznego wyłączenia odpowiedzialności — sąd zawsze musi ustalić wszystkie okoliczności sprawy istotne także dla oceny sprawy z punktu widzenia zasady słuszności.

Stan psychiczny kierującej wyklucza jej odpowiedzialność, jednak porównanie stanu majątkowego pozwanej i powoda przemawia za przyznaniem zadośćuczynienia na podstawie art. 428 kc. Do wypadku doprowadziło działanie pozwanej, obiektywnie nieprawidłowe postępowanie instruktora przyczyniło się do zaistnienia szkody — ale trzeba mieć też na uwadze pobudki nim kierujące (poczucie odpowiedzialności za doszkalającą się oraz chęć uratowania swojego auta) — jednak przyjęcie, że decydujące okazało się zachowanie poszkodowanego, jest błędne. Co więcej nie powinno dojść do miarkowania odszkodowania w przypadku niewielkiego stopnia winy (lekkomyślności) poszkodowanego.

Można się zatem zgodzić z zarzutem powoda, iż określona przez sąd wysokość miarkowanego zadośćuczynienia była rażąco zaniżona, zarówno ze względu na jego negatywne doznania związane z wypadkiem i procesem leczenia, a także ze względu na stan majątkowy sprawcy (który należy brać pod uwagę tylko dlatego, iż podstawą uwzględnienia roszczeń był art. 428 kc).
Z tego względu Sąd Najwyższy zdecydował się na uchylenie zaskarżonego rozstrzygnięcia i zwrot sprawy do ponownego rozpoznania.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

18 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
18
0
komentarze są tam :-)x