Życie jest sztuką cieszenia się z rzeczy drobnych — taką drobną rzeczą, która mnie ostatnio ucieszyła był zwykły pasek podtrzymujący portki we właściwym miejscu… albo raczej całkiem niezwykły pasek Arc’teryx Conveyor. Jeden z tych gadżecików, który świetnie sprawdza się tam, gdzie jego miejsce — a przy okazji pozwala odczuć powiew szlaku nawet z dala od szlaku (np. w pracy, w kinie czy w knajpie).
Co było pierwsze: jajko czy kura? W przypadku firmy Arc’teryx, która w logo i w nazwie ma praptaka Archaeopteryx (a ściśle wizerunek szkieletu tego stworzenia) to pytanie wcale nie jest takie niedorzeczne. Dość rzec, że ten uznany kanadyjski producent górskiego sprzętu powstał w 1989 r., jednak przez dłuższy czas znany był tylko na lokalnym rynku. Wiatru w żagle dostał dopiero po zakupie firmy przez francuskiego Salomona (należącego do niemieckiego Adidasa) — aby wypłynąć na szeroki przestwór po tym jak Niemcy sprzedali Salomona fińskiej firmie Amer Sports.
Nie słyszeliście o Amer Sports? No pewnie, że nie, bo to tylko korpo-czapka, do którego oprócz Salomona wpadły m.in. takie marki jak Suunto, Atomic, Mavic czy Wilson (realnie z tej czeredy znam tylko Suunto, bo mam całkiem fajny kompas).
(Żeby nie było, że nie ma po prawniczemu: w EUIPO udało mi się znaleźć cztery znaki towarowe Arc’teryx: (i) prawa do oznaczenia słownego ARC’TERYX dla klasy 35 (sklepy ze sprzętem górskim i wspinaczkowym online i stacjonarne) przysługują kanadyjskiej spółce Arc’teryx Equipment Inc.; (ii) taki znak słowny, klasa 25 (obuwie turystyczne, górskie, narciarskie, etc.) to już domena Amer Sports Canada Inc.; (iii) podobnie jak kolejny znak słowny zastrzeżony dla klas 18 (m.in. torby), 22 (namioty, liny), 25 (odzież) i 28 (artykuły sportowe, torebki na magnezję, szpej); (iv) Arc’teryx Equipment Inc. ma także prawa do znaku graficznego.)
Wracając ad rem: jaki powinien być porządny pasek do spodni dla turysty? A może łazikowanie w ogóle nie wymaga poświęcenia ani chwili uwagi takim pierdołom jak pasek? Moje osobiste zdanie jest proste — bez paska ani rusz, bo nie dość, że niewygodnie i niepewnie, to w dodatku czasem obciachowo (mój ulubiony look: facet się nachyla, a szynka ze słoniną mu wyłażą; czasem nawet bez nachylania) — dbającym o godność własną dżentelmenem trzeba być nawet na szlaku (koszula z kołnierzykiem, kapelutek, gacie na swoim miejscu; etc.).
Zaś odpowiadając na tak postawione pytanie, porządny pasek dla górskiego turysty powinien być: (i) wytrzymały, żeby się nie rozlazł w nieodpowiednim momencie; (ii) niechłonący wody i szybkoschnący, czy to od potu czy od deszczu; (iii) wykonany z syntetycznej tkaniny, bo te gwarantują wytrzymałość i odporność na wilgoć; (iv) niespecjalnie szeroki, żeby mieścił się w szlufki każdych spodni; (v) pewny, żeby się sam nie rozpinał w najbardziej nieodpowiednim momencie; (vi) praktyczny — czyli łączyć wszystkie powyższe, i coś jeszcze.
Wszystkie powyższe warunki spełnia pasek Arc’teryx Conveyor: wykonany z mocnego i sztywnego nylonu, który nie tylko nie gniotsa ale i nie łamiotsa, z ultra-prostackim sposobem zapinania — końcówkę taśmy przepchnąć, przełożyć, przepleść, przeciągnąć, a wszystko przez dwa oczka w klamrze (trzeba naprawdę siły, nie finezji). Potrzeba też troszkę cierpliwości i doświadczenia, ale raz zapięty absolutnie nie popuści — myślę, że ad hoc mógłby posłużyć jako uprząż do asekuracji czy nawet niedługiego zjazdu (Arc’teryx o takim zastosowaniu nie wspomina, ale odnoszę się do informacji podanych przez firmę 5.11 Tactical, które oczywiście dotyczą ich wyrobów).
Pewnym minusem może być nieco militarny wygląd paska (zwłaszcza w zieleni) — ale cóż, na szczęście to tylko detal, który można przełamać niezłą kratą na koszuli ;-)
Słowem: ten pasek jest tak dobry i konkretny, że… mam ich aż dwa. Nie, nie chodzi o to, że jest tak beznadziejny, że na wszelki wypadek kupiłem dwa — po prostu chociaż producent reklamuje wyrób także jako przeznaczony dla kobiet, okazał się on tak sztywny i niedelikatny, że moja Małżonka (która nie boi się ani Fjällrävena, ani Hanwagów czy Scarpy) raz-dwa się poddała i pasek oddała…
Celem podsumowania czas na dane techniczne paska Arc’teryx Conveyor (czy tak banalna rzecz pasek do gaci może mieć dane techniczne?):
- wykonany z grubo plecionego nylonu (jego grubość = 2,8 mm);
- szerokość paska = 37,5 mm;
- dostępny w trzech długościach: S=109 cm, M=116 cm, L=126 cm;
- zapinany na solidną, aluminiową klamrę (o maksymalnej wysokości 50 mm i szerokości 54 mm);
- (aktualnie) pięciu kolorach: czarnym (black), bladosinobłękitnym (nightshadow), szaropopielatym (proteus), żółtodziwnym (midnight sun) i iglastozielonym (conifer);
- waga (pomierzone we własnym zakresie): S=101 g, M=107 g (L nie mam, więc nie zważyłem).
Słowem zdecydowanie polecam ten wyrób, albowiem robi robotę jak należy, jest bardzo solidny i mało metroseksualny — ale weźcie też pod uwagę, że jeśli miewacie problemy żołądkowe, sposób zapinania (i mało błyskawiczny sposób rozpinania) może wyraźnie utrudnić życie.