Czas na podchwytliwe pytanie: czy obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu na przejściu oznacza, że kierowca musi wypatrywać pieszych, którzy stoją na chodniku, w pobliżu tego przejścia, i być może chcą przejść przez ulicę? (nieprawomocny wyrok SR w Toruniu z 9 kwietnia 2019 r., sygn. akt II W 158/18).
Sprawa dotyczyła kierowcy, który — nie ustąpiwszy pierwszeństwa 10-latkowi przechodzącemu przez ulicę na przejściu — potrącił go, powodując niewielkie obrażenia, co zostało także zakwalifikowane jako stworzenie zagrożenie w ruchu drogowym (art. 97 kw w zw. z art. 26 ust. 1 pord i art. 86 par. 1 kw).
art. 26 ust. 1 pord
Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu.
Zdaniem obwinionego nie może on ponosić odpowiedzialności za potrącenie: pieszy przebiegał przez przejście między jadącymi samochodami, zaś uciekając przed autem jadącym z lewej strony nie zwrócił uwagi na jego pojazd (który był z prawej). Mimo tego, że jechał z niewielką prędkością (ok. 40 km/h) nie miał szans na reakcję i zahamowanie; w dodatku miejsce było nieoświetlone, a ubrany na ciemno chłopak powinien był wybrać pobliskie bezpieczne (dzielone) przejście dla pieszych. Skoro więc chłopak biegł, to wtargnął na jezdnię („bo go nie było”) — jakby normalnie szedł, to miałby czas go zauważyć i zahamować.
Inaczej zdarzenie przedstawił świadek (kierowca auta jadącego za sprawcą): już z pewnej odległości widział, że do przejścia podszedł pieszy i się zatrzymał, bo z naprzeciwka jechały auta. Jak zrobiła się luka, „dość pewnie”, „dynamicznie” i „zdecydowanie” wszedł na przejście i przechodził normalnym tempem — ani nie wbiegł, ani nie przebiegał przez jezdnię — a jednak obwiniony nie zareagował i dopiero w ostatniej chwili podjął manewr obronny (odbił w prawo, ale już było za późno).
Zdaniem sądu całokształt okoliczności pozwala na przypisanie kierowcy winy za potrącenie pieszego. Zbliżając się do przejścia dla pieszych kierujący pojazdem ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu (art. 26 ust. 1 pord). Tymczasem obwiniony dojeżdżając do zebry nie obserwował należycie sytuacji na drodze (sam przyznał, że nie patrzył w lewo od jezdni) — gdyby ową szczególną ostrożność zachował, z pewnością zauważyłby pieszego, który szykował się do przejścia przez jezdnię, a następnie w normalnym tempie rozpoczął przechodzenie, co pozwoliłoby w porę zahamować samochód — czyli ustąpić mu pierwszeństwa.
Uznając sprawcę winnym zarzucanego wykroczenia sąd ukarał go grzywną w wysokości 800 złotych (art. 86 par. 1 kw) oraz zakazał prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym przez 6 miesięcy (art. 86 par. 3 kw), zaliczając na poczet tego środka okres zatrzymania prawa jazdy przez policję.
Podsumowując: wychodzi na to, że tak, ustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu wymaga od kierowcy uwagi także co do tego co dzieje się na chodniku wokół jezdni.