Krótko i na temat: wczoraj w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację ustawy o PIT obniżającej stawkę podatku dochodowego dla pierwszego progu do 17% oraz wprowadzającej kilka innych udogodnień podatkowych (ustawa z dnia 30 sierpnia 2019 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. z 2019 r. poz. 1835).
Od 1 stycznia 2020 r. opodatkowanie dochodów będzie wyglądało następująco:
- podatnicy (osoby fizyczne) uzyskujący dochody do magicznej kwoty 85.528 złotych będą płacić podatek według stawki 17%;
- dochody w drugim progu (powyżej 85.528 złotych) opodatkowany będzie stawką 14.539,76 zł + 32% nadwyżki ponad 85.528 złotych;
- realnie wzrosną koszty uzyskania przychodów pracowniczych: z 1335 złotych do 3000 złotych rocznie w przypadku jednego stosunku pracy, z 2002,05 złotych do 4500 złotych jeśli podatnik uzyskuje przychody z więcej niż jednego stosunku prawnego; z 1668,72 złotych do 3,6 tys. złotych rocznie jeśli pracownik mieszka poza miejscowością, w której znajduje się zakład pracy (z 2502,56 złotych do 5,4 tys. złotych rocznie jeśli podatnik ma dwa źródła zarobku);
- maleją natomiast kwoty wolne od podatku: z 1440 złotych do 1360 złotych dla zarabiających do 8 tys. złotych rocznie oraz z 556,02 złotych to 525,12 złotych dla przeciętnie zarabiających.
Rząd przygotował jednak niespodziankę już przed wyborami, więc niższe podatki zapłacimy już w tym roku, a mianowicie:
- opodatkowanie dochodów osób fizycznych dla pierwszego progu wynosić będzie 17,75% (są też przejściowe stawki kosztów uzyskania przychodów, por. art. 5 ustawy);
- w tym celu zaliczki na poczet podatku dochodowego (za okres od 1 października do 31 grudnia 2019 r.) obliczać będziemy w/g stawki 17% (ale z kwotą zmniejszającą podatek wynoszącą 525,12 złotych miesięcznie).
Dla dodatkowego zamieszania: ustawa wchodzi w życie z dniem 1 października 2019 r. (kolejne fenomentalne vacatio legis), z kilkoma wyjątkami (od 1 stycznia 2020 r.), zaś formalnie obniżenie podatku dochodowego do 17% nastąpi właśnie od 1 stycznia 2020 r.
Zamiast komentarza: to oczywiście dobra zmiana, bo cokolwiek by mówić — im mniej kasy ma rząd, tym lepiej (to oczywista oczywistość, zwłaszcza w kontekście rządu, który rozpirza szmal na socjal na prawo i lewo).