A teraz coś z nieco innej beczki: czy ograniczanie prawa do zwrotu towaru zakupionego przez konsumenta poza lokalem przedsiębiorcy — wyłączenie możliwości odstąpienia od umowy w przypadku produktu, który zgodnie z ustawą może być zwrócony — to tylko problem konsumenta ze sklepem, czy jednak także praktyka naruszająca zbiorowe interesy konsumentów, a więc można mieć problemy z UOKiK?
wyrok SOKiK z 28 lutego 2019 r. (XVII AmA 16/17)
Przedsiębiorca jako profesjonalista ma obowiązek na bieżąco monitorować wszystkie przepisy, które regulują warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Przedsiębiorca mógł bez przeszkód sprawdzić i ustalić, jakie obowiązki nakładają na niego obowiązujące przepisy prawa w zakresie sprzedaży konsumenckiej, stąd zasady prawa konsumenta do odstąpienia od umowy zawieranej poza lokalem przedsiębiorstwa oraz prawa do rękojmi powinien i musiał znać.
Orzeczenie wydano w sprawie z odwołania jednoosobowego przedsiębiorcy sprzedającego m.in. pościel, lampy, czajniki, kuchenki, etc. osobom zapraszanym na prezentacje (wpisanego do CEIDG) od decyzji UOKiK, w której uznano za nieuczciwą praktykę rynkową stosowane we wzorcu umowy sprzedaży: (i) klauzulę wyłączającą przysługujące konsumentowi uprawnienie do odstąpienia od umowy zawartej na poza lokalem (z naruszeniem art. 27 upk); (ii) klauzulę uprawniającą konsumenta do skorzystania z prawa do odstąpienia od umowy do 14 dni od jej zawarcia (z naruszeniem art. 28 upk); (iii) w formularzu reklamacji — klauzulę ograniczającą wybór uprawnienia przysługującego z tytułu rękojmi za wady.
(i) Zakupiony towar stanowi przedmiot osobistego użytku i jest dostarczany w zapieczętowanym opakowaniu. Ze względów higienicznych, Kupującemu nie przysługuje prawo do odstąpienia od umowy a przedmiot świadczenia nie podlega zwrotowi po otwarciu opakowania lub jego użyciu.
(ii) Z zastrzeżeniem wskazanym w zdaniu poprzednim, Kupującemu przysługuje prawo do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni od daty zawarcia umowy poprzez złożenie Sprzedającemu pisemnego oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
(iii) (…) żądam, na podstawie art. 8 ust. 1 w zw. z art. 4 ustawy 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej doprowadzenia do stanu zgodnego z umową poprzez nieodpłatną naprawę towaru.
Przyjmując, iż przedsiębiorca dopuścił się praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów UOKiK nałożył na przedsiębiorcę karę pieniężną w wysokości po 9,7 tys. złotych za każdą z klauzul, a także nakazał wysyłkę treści decyzji listem poleconym do każdego klienta, który zawarł umowę sprzedaży w ciągu określonych 18 miesięcy.
Zdaniem sprzedawcy decyzja nie opierała się na faktach, lecz arbitralnych domysłach, albowiem żaden konsument nie skarżył się na rzekome uchybienia, zaś tylko potencjalne uchybienie nie powinno skutkować nakładaniem kar nieproporcjonalnych do jego potencjału ekonomicznego (wobec tego, że poniósł on stratę z działalności handlowej). W szczególności UOKiK błędnie ustalił, iż przeciętny konsument nie zna się na swoich prawach, a także zignorował to, że w celu satysfakcji i utrzymania klienta w rzeczywistości zapewniał kupującym nawet dalej idące uprawnienia, niżby wynikały z samych przepisów. Co więcej zaniechanie informacyjne nie powinno być kwalifikowane jako wprowadzanie konsumentów w błąd, zaś towar zwykle był wydawany w czasie prezentacji, zatem dzień zawarcia umowy był dniem, w którym kupujący go obejmował w posiadanie (czyli od tego dnia należy liczyć 14-dniowy termin na skorzystanie z prawa do zwrotu produktu).
(Temat dotyczy decyzji UOKiK z 30 grudnia 2016 r., RKR-12/2016.)
art. 27 ustawy o prawach konsumenta
Konsument, który zawarł umowę na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów, z wyjątkiem kosztów określonych w art. 33, art. 34 ust. 2 i art. 35.
SOKiK przypomniał, iż praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów jest bezprawne (sprzeczne z przepisem prawa lub zasadami współżycia społecznego lub dobrymi obyczajami) działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy, którego konsekwencje godzą w zbiorowy interes konsumentów, niezależnie od tego, czy przedsiębiorca jest świadom naruszenia, czy można mu przypisać winę, a także niezależnie od tego doszło do wyrządzenia konsumentom jakiejkolwiek szkody (art. 24 uokik). Naruszenie zbiorowych interesów konsumentów może także polegać na stosowaniu nieuczciwych praktyk rynkowych, którym jest każde działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy, sposób postępowania, oświadczenie lub informację handlową (reklamę i marketing), bezpośrednio związane z promocją lub nabyciem produktu lub usługi przez konsumenta.
art. 28 pkt 1 ustawy o prawach konsumenta
Bieg terminu do odstąpienia od umowy rozpoczyna się:
1) dla umowy, w wykonaniu której przedsiębiorca wydaje rzecz, będąc zobowiązany do przeniesienia jej własności — od objęcia rzeczy w posiadanie przez konsumenta lub wskazaną przez niego osobę trzecią inną niż przewoźnik (…)
W pierwszym rzędzie sąd zauważył, że w przypadku przedsiębiorcy sprzedającego pościel na pokazach nie można przyjąć, iżby model przeciętnego konsumenta oznaczał osobę o jakichś cechach szczególnych — oferty wzięcia udziału w pokazie były kierowane losowo, zaś towar potencjalnie mogła kupić dowolna osoba, która przyjęła zaproszenie. Nie pozwala to zatem na przyjęcie, że były to osoby szczególnie zorientowane co do swoich praw, zatem mogły przyjąć, że ukształtowane przez sprzedawcę warunki umowy odpowiadały przepisom prawa.
Odnosząc się do poszczególnych klauzul SOKiK zauważył, że:
- konsument zawierający umowę sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa ma prawo odstąpienia od zawartej umowy, w terminie 14 dni, bez podawania przyczyny i bez ponoszenia kosztów (z pewnymi wyjątkami), prawo to podlega ograniczeniu wyłącznie w enumeratywnie wyliczonych przypadkach (art. 38 upk), do których zalicza się m.in. rzecz „dostarczaną w zapieczętowanym opakowaniu, której po otwarciu opakowania nie można zwrócić ze względu na ochronę zdrowia lub ze względów higienicznych, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu” — którymi są m.in. produkty spożywcze, kosmetyczne, chemiczne wykorzystywane w gospodarstwie domowym, opatrunki, strzykawki (por. „Czy rozpakowanie materaca przez konsumenta wyklucza prawo jego zwrotu?”) — ale nie lampy, czajniki, kuchenki, co oznacza, że postanowienie wzorca umowy wprowadza konsumentów w błąd co do charakteru zakupionego produktu (w dodatku w toku postępowania stwierdzono, że sprzedawca z uprawnienia tego korzystał);
- ograniczanie prawa do zwrotu towaru do 14 dni od dnia zawarcia umowy jest sprzeczny z przepisem, który nakazuje liczyć ten termin od dnia otrzymania rzeczy przez konsumenta (art. 28 upk) — zatem określenie wcześniejszej daty rozpoczęcia biegu terminu skraca czas w jakim konsument może realnie skorzystać ze swojego uprawnienia (w skrajnych przypadkach przesyłka może dotrzeć do klienta po przeszło 2 tygodniach) — co oznacza, że konsument był wprowadzany w błąd co do swych praw, prowadząc nawet do rezygnacji ze skorzystania z możliwości odesłania towaru;
- formularz reklamacyjny nieprawidłowo odsyłał do nieobowiązującej już ustawy (wszakże od grudnia mamy ustawę o prawach konsumenta), ale co gorsza modyfikował na niekorzyść konsumenta uprawnienia wynikające z przepisów kodeksu cywilnego o rękojmi za wady rzeczy — bo w przypadku wady zakupionego towaru konsumentowi przysługuje cała gama uprawnień (art. 560 kc i 561 kc), zatem nie można mu z góry narzucać określonego rozwiązania (por. art. 558 par. 1 kc) — co oznacza, że treść formularza wprowadzała klientów w błąd co do przysługujących im uprawnień.
Wprowadzanie w błąd konsumentów stanowi niedozwoloną praktykę rynkową, zaś wskutek tego, że były wymierzone w nieokreślony krąg klientów (tych, którzy mogli przyjść na pokaz i tam kupić towar) należy je traktować jako naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Biorąc pod uwagę, że konsumenci byli wprowadzani w błąd co do podstawowych praw — możliwości odstąpienia od umowy sprzedaży zawartej poza lokalem lub na odległość i prawa reklamowania wadliwego towaru — co jest działaniem wysoce nagannym, nałożone przez UOKiK sankcje należy uznać za wyrozumiałe. Przedsiębiorca powinien znać i stosować przepisy dotyczące praw konsumentów, tymczasem w toku postępowania okazało się, że kilka lat wcześniej UOKiK wydał wobec niego podobną decyzję, co nie miało wpływ na postawę sprzedawcy.
Stąd też SOKiK nie uwzględnił odwołania przedsiębiorcy i utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję.