Napisał do mnie oburzony P.T. Czytelnik, że mówiąc, że 11 listopada czcimy dzień, którego dziś nie było — „plotę bzdury, bo każde dziecię wie”, że „11 Listopada niepodległa Polska odżyła”. Nie budziło to wątpliwości w Drugiej Rzplitej, która datę tę czciła, przeto nie powinno się oczywistości podważać także w tych czasach.
A ja mawiam: sprawdzajcie, a znajdziecie, albowiem bzdura publicznie rozpowszechniona, choćby w szczytnym celu i dobrej wierze, gołąbkiem z ust wylata, ale wołem wraca. A mianowicie:
- ustanowienie 11 listopada Świętem Niepodległości nastąpiło dopiero w 1937 roku (ustawa z 23 kwietnia 1937 r. o Święcie Niepodległości, Dz.U. z 1937 r. nr 33 poz. 255);
- dopiero w tym akcie prawnym pojawiło się sformułowanie, iż 11 listopada jest „rocznicą odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu” — zatem będzie stanowił uroczyste Święto Niepodległości; dopiero wówczas pojawiło się sformułowanie, że dzień ten jest wolny od pracy;
USTAWA z dnia 23 kwietnia 1937 r. o Święcie Niepodległości.
Art. 1. Dzień 11 listopada, jako rocznica odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu w walkach o wolność Ojczyzny — jest uroczystym Świętem Niepodległości.
Art. 2. Dzień 11 listopada jest dniem wolnym od pracy.
Art. 3. Wykonanie ustawy niniejszej porucza się Prezesowi Rady Ministrów i wszystkim ministrom.
Art. 4. Ustawa niniejsza wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
- co by oznaczało, że Święto Niepodległości nasi rodacy w II RP zdążyli obchodzić dwukrotnie — 11 listopada 1937 r. i 11 listopada 1938 r., a rok później już co najwyżej w podziemiu lub na obczyźnie;
- do tej daty dzień 11 listopada był obchodzony może i hucznie, ale raczej jako święto wojskowe — natomiast nie był świętem w takim znaczeniu, jak rozumiemy je dziś (i rozumiano je wówczas);
- moim skromnym zdaniem ustawa z 1937 r. miała zasadniczo jeden cel: minęły dwa lata od śmierci Marszałka, obóz władzy solidnie się zdekomponował, coraz bardziej tracił popularność — odwołanie się do nazwiska Piłsudskiego pod pozorem przypomnienia ważnej daty („dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu w walkach o wolność Ojczyzny”) sprowadzało się do prostej socjotechniki;
- natomiast przywrócenie Święta Niepodległości nastąpiło może nieco bardziej lakonicznej, acz tym razem wyposażonej w preambułę ustawie z 15 lutego 1989 r. o ustanowieniu Narodowego Święta Niepodległości (Dz.U. z 1989 r. nr 6 poz. 34) — co znamienne uczynił to Sejm PRL IX kadencji (w którym większość miała koalicja PZPR-ZSL-SD, bo innej być nie mogło);
- no i oczywiście dzień 11 listopada jest dniem wolnym od pracy (a to zgodnie z ustawą z 1951 r. o dniach wolnych od pracy, oczywiście po nowelizacji, Dz.U. z 1989 r. nr 29 poz. 154).
I to by było na tyle, na razie.