A teraz coś z nieco innej beczki: czy ustawowy zakaz ingerencji w treść sprostowania prasowego oraz procesowa zasada związania sądu treścią żądania oznacza, że sąd, którego zdaniem znaczna część sprostowania powinna być opublikowana (a niewielki kawałek — nie), ma obowiązek oddalenia powództwa w całości? Czy jednak zakaz ingerencji w treść sprostowania nie pozbawia sądu prawa do delikatnej modyfikacji sprostowania w wyroku?
wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18 marca 2019 r. (VI ACa 777/18)
1. Wynikający z zasad ogólnych (art. 321 par. 1 kpc) i art. 32 ust. 5 ustawy prawo prasowe zakaz ingerencji w treść sprostowania nie wyklucza możliwości selekcji poszczególnych elementów sprostowania i częściowego uwzględnienia powództwa — o ile nie zniekształca to treści wypowiedzi.
2. Segmentacja sprostowania wchodzi w rachubę wówczas, gdy powód domaga się sprostowania wielu wypowiedzi. W takiej sytuacji mamy do czynienia z przedmiotową kumulacją roszczeń: nie ma żadnych przeszkód, by sąd uwzględnił część z nich, oddalając pozostałe.
3. Sprostowania nie można zdyskwalifikować z tego tylko powodu, że wymaga korekty gramatycznej czy ortograficznej, albo uzgodnienia formy, która odpowiada uwzględnionej części żądania. Nie stanowi to ingerencji w treść sprostowania w rozumienia art. 32 ust. 5 prawa prasowego. Zakaz wyrażony w tym przepisie nie ma charakteru absolutnego.
Wyrok dotyczył powództwa o wyemitowanie obszernego sprostowania nieprawdziwych informacji o sprzedawaniu przez spółkę przeterminowanych produktów, które zostały podane w materiale telewizyjnym. Po tym jak redaktor naczelny odmówił uwzględnienia żądania, sprawa trafiła do sądu — ten zaś odmówił uwzględnienia żądania wskazując, że treść sprostowania albo częściowo nie nawiązuje do informacji zawartych w programie, albo też odnosi się do wypowiedzi ocennych, które nie podlegają sprostowaniu. Oddalając powództwo sąd stwierdził, że nadesłana treść sprostowania nie spełniało wymogu rzeczowości, zwięzłości i jasności, zaś sąd — związany treścią powództwa oraz literą art. 32 ust. 5 pr.pras. — nie może modyfikować treści żądania, a więc też ingerować w treść sprostowania, którego domagała się strona powodowa.
art. 32 ust. 5 ustawy prawo prasowe
W tekście nadesłanego sprostowania nie wolno bez zgody wnioskodawcy dokonywać skrótów ani innych zmian.
Odmiennie rzecz oceniono po apelacji wniesionej przez spółkę: zakaz ingerencji w treść sprostowania nie wyklucza uprawnienia do częściowego uwzględnienia powództwa i selekcji poszczególnych jego elementów — tak, by nie zniekształcić woli autora — jeśli sąd dojdzie do przekonania, że żądanie jego publikacji było zasadne, ale nie w całości. Segmentacja sprostowania jest dopuszczalna zwłaszcza w sytuacji kiedy żądanie dotyczy wielu wypowiedzi — od strony procesowej mamy wówczas do czynienia z kumulacją roszczeń, zatem nie ma przeszkód, by sąd uwzględnił część z nich, a część oddalił. Takiej modyfikacji nie sprzeciwia się ani zasada związania sądu treścią żądania przedstawionego przez powoda, ani art. 32 ust. 5 pr.pras.
Nie ma przy tym znaczenia czy podlegająca sprostowaniu informacja jest prawdziwa lub nieprawdziwa — sprostowanie prasowe służy wyrażeniu przez zainteresowaną osobę jej całkowicie subiektywnego stanowiska, zaś zamknięty katalog przyczyn, dla których redaktor naczelny odmawia lub może odmówić publikacji sprostowania, określa art. 33 ust. 1-2 pr.pras. Podstawą odmowy przyjęcia sprostowania nie może być także przyjęta konstrukcja polegająca na tym, że sprostowanie najpierw cytuje fragment wypowiedzi, a następnie ją komentuje — prawo prasowe nie stawia bowiem wymogów co do postaci stylistycznej i gramatycznej sprostowania.
Odmówiono jednak uwzględnienia żądania w tej części, w jakiej sprostowanie nie odnosiło się do reportażu, zaś stanowiło pewnego rodzaju „komentarz” strony powodowej. Sprostowanie bezwzględnie musi odnosić się do „wiadomości zawartej w materiale prasowym” (art. 31a ust. 1 pr.pras.) — natomiast redakcja nie ma obowiązku publikować nadesłanych pod pozorem sprostowania oświadczeń, wyjaśnień, etc.