P.T. Czytelnicy, czy byliście grzeczni w tym roku i dostaliście jakieś świąteczne prezenty? My najwyraźniej byliśmy, bo dostaliśmy stado suwenirów, które podlegają pozaustawowemu obowiązkowi wpisu do rejestru korzyści blogerskich.

A mianowicie sklep Outdoorzy.pl podarował nam:
- torebkę Arc’teryx Maka 1 w kolorze Tui (czyli granatową) — dzięki czemu będę miał się okazję przekonać czy ten piterek jest naprawdę tak dobry, jak napisałem bazując na wrażeniach mej Małżonki ;-)
- piękną różową litrową butelkę Nalgene (z wąskim ryjkiem) — już wiem komu się spodobał, i domyślam się, kto to będzie nosił ;-)
- czerwonego Buffa original ultra stretch — i super, bo tych zmyślnych akcesoriów nigdy dość;
- nasze własne familijne zdjęcie, cyknięte podczas ostatniego wypadu w Góry Izerskie — już oprawione, wisi na ścianie, wśród innych ujęć (toteż nie ma na powyższej fotce);
- krem ochronny Manaslu Outdoor Extreme SPF 50 — ponoć testowany w Himalajach, więc każdemu może się przydać także podczas wyczerpującego trekkingu w pobliskich pagórkach.

Zaś sklep z kawą Świeżo Palona był uprzejmy przysłać paczkę zawierającą:
- termiczny kubek rCUP Eco — ja też uważam, że w temacie kubków liczą się tylko dwa rozwiązania: albo solidna ceramika z Bolesławca, albo coś, co lepiej trzyma temperaturę (dodatkowy eko-bonus: kubek rCUP wykonany jest z… zużytych kubków);
- paczkę herbatki lipowo-malinowej — Małżonka się ucieszyła na sam widok ;-)
- kawę Świąteczna Brazylia Daterra Blossom and Blossom Peaberry — czyli człowiek będzie miał co pić nawet na święta (jeszcze nie próbowałem).
Jak dla mnie bomba, i w to mi graj — czego sobie oraz P.T. Czytelnikom z całego serca szczerze życzymy!