Czy nadawca, który zamierza dochodzić roszczeń przeciwko przewoźnikowi, który nie dostarczył przesyłki, musi wyczerpać drogę reklamacyjną? Czy złożenie reklamacji przewozowej jest warunkiem skutecznego dochodzenia należności przez klienta? A jeśli zobowiązanie dotyczyło odesłania rzeczy od pierwotnego odbiorcy — czy w takim przypadku przewoźnik może ponosić odpowiedzialność już za to, że odbiorca palet nie nadał, czy dopiero gdyby zgubił przewożone przedmioty? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4 czerwca 2019 r., VII AGa 1224/18).
Orzeczenie wydano w sprawie z powództwa przewoźnika, który zażądał od nadawcy kwoty 80 tys. złotych tytułem świadczonych usług przewozowych. Zdaniem pozwanego klienta roszczenia były o tyle bezzasadne, że wskutek niezwrócenia palet (do czego przewoźnik był umownie zobowiązany) poniósł wydatki na zakup nowych — zatem w toku postępowania przedstawił zarzut potrącenia wzajemnych wierzytelności z tego tytułu.
art. 75 ust. 1-2 ustawy — prawo przewozowe
1. Dochodzenie roszczeń w postępowaniu sądowym na podstawie ustawy lub przepisów wydanych w jej wykonaniu przysługuje uprawnionemu po bezskutecznym wyczerpaniu drogi reklamacji, przewoźnikowi zaś — po bezskutecznym wezwaniu zobowiązanego do zapłaty.
2. Reklamacje lub wezwanie do zapłaty uważa się za bezskuteczne, jeżeli dłużnik nie zapłacił dochodzonych należności w terminie 3 miesięcy od dnia doręczenia reklamacji lub wezwania do zapłaty.
Sąd stwierdził, że podpisana umowa określała m.in. warunki formalne jakie miała spełniać reklamacja wniesiona przez klienta, zastrzeżono w niej także, iż w przypadku nieuzupełnienia braków przewoźnik pozostawia reklamację bez rozpatrzenia. Przewoźnik wyraźnie zaznaczył, iż nadawcy nie przysługuje uprawnienie do potrącenia należności z nieuznanych reklamacji, zatem wystawione noty obciążeniowe uznawane też nie będą.
W toku współpracy klient zlecił przewiezienie 8 tys. przesyłek, ale przewoźnik zwrócił tylko połowę z nich; nadawca dokupił palety, należności (80 tys. złotych) refakturując na przewoźnika; ten odesłał faktury (powołując się na brak reklamacji), zatem klient złożył reklamację dotyczącą zagubienia 2415 palet (na 80 tys. złotych). W odpowiedzi przewoźnik wezwał do jej uzupełnienia (m.in. poprzez złożenie oryginału listu przewozowego na każdą z 2415 przesyłek wraz ze wskazaniem, w których przypadkach nie zwrócono palet i faktury potwierdzającej zakup palet). W piśmie zastrzeżono, iż jeśli nadawca nie uzupełni reklamacji w ciągu 14 dni, przewoźnik pozostawi ją bez rozpoznania (por. par. 6 ust. 2 rozporządzenia ustalania stanu przesyłek oraz postępowania reklamacyjnego, Dz.U. z 2006 r., nr 38, poz. 266).
Klient na pismo nie odpowiedział, ale po kolejnych kilku miesiącach złożył oświadczenie o potrąceniu wierzytelności z tytułu usług z należnością za niezwrócone palety (różnicę uregulował) — a do sądu trafił pozew o brakujące pieniądze.
art. 498 par. 1 kc
Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym.
W świetle takich okoliczności sąd uwzględnił roszczenia przewoźnika w całości: zarzut potrącenia należności za palety był nieuzasadniony, ponieważ przedstawiona do potrącenia wierzytelność nie była wymagalna, a to ze względu na niewypełnienie obowiązku reklamacyjnego.
Owszem, przewoźnik zobowiązał się do zwrotu palet (za opłatą 1 złoty od sztuki); owszem, pozwany prawidłowo wykazał ile palet do niego nie wróciło; owszem, nadawca musiał kupić nowe palety; owszem, pracownik powoda prosił, by nie wystawiać faktur za zagubione palety i obiecywał zniwelować zaległość — jednak warunkiem potrącenia wierzytelności jest jej wymagalność (art. 498 par. 1 kc), która w tym przypadku zależała od skutecznego złożenia reklamacji (art. 75 ust. 1 pr.przewoz.). Zgodnie z prawem przewozowym nadawca może dochodzić roszczeń po bezskutecznym wyczerpaniu procedury reklamacyjnej, przy czym reklamacja jest bezskuteczna, jeśli dłużnik nie zapłaci należności w ciągu 3 miesięcy — przy czym niewyczerpanie drogi reklamacji nie oznacza niedopuszczalności drogi sądowej a niewymagalność roszczenia — jednak wskutek wad formalnych reklamacji nie została ona rozpoznana, zatem jest bezskuteczna.
Skoro zatem nadawca nie dopełnił (normatywnych i umownych) wymagań określonych dla reklamacji, przewoźnik mógł pozostawić ją bez rozpoznania — co oznacza, że tryb reklamacyjny nie został wyczerpany, co wyklucza zarówno dochodzenie roszczeń, a także do ich potrącenia.
Nietrafny okazał się argument pozwanego, którego zdaniem zwrot palet nie stanowił usługi przewozowej — skoro umowa zastrzegała, że przewoźnika obciąża taki obowiązek, jego niewykonanie jest roszczeniem związanym z utratą przesyłki (art. 65 ust. 1 pr.przewoz.; nb. sąd odwoławczy dostrzegł pewne niuanse wynikające z tego, że przewoźnik był zobowiązany do zwrotu palet oznaczonych co do gatunku („takich samych”), ale nie co do tożsamości („tych samych”), zatem odbiorca pierwotnych przesyłek był załadowcą (zwracanych) palet, co oznacza, że przewoźnik odpowiadałby za utratę palet tylko pod warunkiem, że doszłoby do ich załadunku, ale bez skutecznego dostarczenia pozwanemu.)
Natomiast możliwość dochodzenia należności na podstawie art. 471 kc jest wykluczona zgodnie z zasadą lex specialis derogat legi generali — bo skoro przepis szczególny określa zasady odpowiedzialności przewoźnika, nie można stosować norm ogólnych.
Niezależnie od tego, jak podkreślił sąd odwoławczy, zawarta umowa ramowa przewozu ani nie przewidywała odpowiedzialności przewoźnika za brak zwrotu palet, ani też nie precyzowała co ma on uczynić jeśli odbiorca przesyłki (jako załadowca) nie podejmuje czynności związanych z ich zwrotem — przewoźnik odpowiada za utratę lub pogorszenie stanu nadanej przesyłki, ale nie za to, że nie dostarczył przesyłki, która nadana nie została.