Czy sąd niższej instancji może zajmować się sprawą przestępstwa, które dotyczy sądu wyższego instancją? Czy pochodzącym z sądu zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa może zajmować się (właściwy miejscowo) sąd podległy? Czy jednak ryzyko konfliktu interesów uzasadnia przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu — takiemu, od którego odwołania nie będą trafiać do sądu zainteresowanego obrotem sprawy?
postanowienie Sąd Najwyższego z 3 stycznia 2020 r. (IV KO 159/19)
Układ procesowy, w którym prezes sądu okręgowego lub pracownik tego sądu jest stroną postępowania karnego powinien skutkować wyłączeniem od orzekania w tej sprawie sądu rejonowego, wchodzącego w zakres właściwości tegoż sądu okręgowego.
Orzeczenie wydano w sprawie mężczyzny, który wielokrotnie, wbrew żądaniom sędziów, dyrektora sądu i pracowników administracyjnych sądu, nie opuścił pomieszczeń sądowych sądu okręgowego, co zakwalifikowano jako naruszenie miru domowego (sądowego?), co zakwalifikowano jako przestępstwo z art. 193 kk.
art. 37 kpk (Dz.U. z 2020 r. poz. 30)
Sąd Najwyższy może z inicjatywy właściwego sądu przekazać sprawę do rozpoznania innemu sądowi równorzędnemu, jeżeli wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości.
Po złożonym przez przewodniczącego jednego z wydziałów zawiadomieniu wszczęto postępowanie, a prokurator powołał biegłych psychiatrów celem zbadania czy mężczyzna nie jest aby niepoczytalny (art. 31 par. 1 kk) i czy stan zdrowia pozwala mu na udział w postępowaniu i prowadzenie obrony. Podejrzany wniósł o wyłączenie biegłych; prokurator wniosku nie uwzględnił; mężczyzna wniósł na tę odmowę zażalenie — odrębnie skarżąc samo powołanie biegłych. Prokurator odmówił przyjęcia zażalenia na powołanie biegłych jako niedopuszczalnego z mocy prawa, jednak mężczyzna złożył zażalenie także na tę odmowę…
To zażalenie trafiło do sądu rejonowego, który zwrócił się do SN o przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu, dostrzegając pewnego rodzaju konflikt w tym, że sprawą miałby zajmować się SR podlegający instancyjnie zainteresowanemu SO.
Odnosząc się do wniosku Sąd Najwyższy zauważył, że w orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, iż niezależnie od właściwości (miejscowej, rzeczowej) nie jest dopuszczalne, by w sprawie, w której sędzia lub pracownik sądu okręgowego jest stroną, orzekał jakikolwiek sąd rejonowy podległy, wchodzący w zakres właściwości tegoż sądu (analogicznie w przypadku czynu, który miał miejsce w siedzibie sądu, a interwencja policji nastąpiła na wezwanie sądu). Przekazanie sprawy innemu sądowi równorzędnemu ma na celu uniknięcie jakichkolwiek zarzutów braku obiektywizmu i bezstronności. W rozumieniu art. 37 kpk „dobrem wymiaru sprawiedliwości” jest bowiem także potencjalny odbiór społeczny — potencjalne przekonanie o niezdolności do obiektywnego i bezstronnego rozpoznania sprawy karnej, w którą bezpośrednio zaangażowany jest sąd sprawujący nadzór instancyjny.
Z tego względu całą sprawę przekazano do innego sądu rejonowego (równorzędnego), spoza właściwości sądu okręgowego, którego przewodniczący w postępowaniu ma status pokrzywdzonego.