Czy miejsce i forma sprostowania prasowego mogą zależeć od żądania uprawnionego podmiotu? Czy jednak sprostowanie można traktować jako rodzaj wypowiedzi dziennikarskiej (acz niepochodzącej od redakcji), zatem właściwie nie musi różnić się formą od pozostałych artykułów? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 3 października 2019 r., I ACa 428/19).
Spór dotyczył wniesionego przez bank pozwu o zobowiązanie redaktora naczelnego pewnej gazety do opublikowania sprostowania nieprawdziwego stwierdzenia (którego treść nie została ujawniona) — przy czym żądanie obejmowało druk „na pierwszej stronie dziennika, w formacie A4, tj. 21 cm x 29,7 cm, czarną czcionką Times New Roman, rozmiar 22, bold, na białym tle”.
Redaktor naczelny odmówił publikacji nadesłanego sprostowania, wskazując m.in. iż nie można domagać się określonego miejsca i formy druku, w tym zastosowania czcionki znacznie większej od tej, którą wydrukowano oryginalny artykuł (9,6 pkt).
art. 32 ust. 4 ustawy prawo prasowe
Sprostowanie w drukach periodycznych powinno być opublikowane w tym samym dziale i taką samą czcionką, co materiał prasowy, którego dotyczy, pod widocznym tytułem „Sprostowanie”. W przypadku przekazu za pomocą dźwięku lub obrazu i dźwięku sprostowanie powinno być wyraźnie zapowiedziane oraz nastąpić w przekazie tego samego rodzaju i o tej samej porze.
Badając sprawę sąd przypomniał, iż sprostowanie prasowe jest rzeczową wypowiedzią zainteresowanej osoby odnoszącą się do faktów — uprawnieniem do przedstawienia własnej, subiektywnej wersji wydarzeń (art. 31a pr.pras.). Żądanie sprostowania nieprawdziwej lub nieścisłej informacji podlega ściśle określonym wymogom formalnym, ustawa precyzyjnie reguluje także terminy i sposób jego publikacji, zaś zgodnie z art. 32 ust. 4 pr.pras. sprostowanie powinno być opublikowane w tym samym dziale i taką samą czcionką, co materiał prasowy, którego dotyczy, a także oznaczone wyraźnym tytułem „sprostowanie”.
Jednakże osoba zainteresowana rozpowszechnieniem jego stanowiska nie jest uprawniony do żądania publikacji sprostowania w innej formie, a zwłaszcza określenia miejsca druku (na pierwszej stronie), wielkości sprostowania (format A4) czy zastosowania określonej czcionki (pogrubiona Times New Roman w rozmiarze 22 pkt) — skoro miejsce i forma sprostowania prasowego są określone ustawą, to powództwo nie może prowadzić do skutków sprzecznych z jej przepisami.
Z tego względu powództwo zostało prawomocnie oddalone.
Zamiast komentarza: sprostowanie prasowe nie jest środkiem ochrony dóbr osobistych, a zwłaszcza nie może być mylone z uprawnieniem do żądania dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia, np. złożenia oświadczenia o „odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie” (art. 24 par. 1 kc). Żądana forma publikacji w gruncie rzeczy odpowiadała przeprosinom — a to jest przecież całkiem inna historia.