Dzień bez newsa o epidemii koronawirusa dniem straconym? Zatem dziś będzie o tym, że w najnowszym projekcie ustawy (publicystycznie znanym pod nazwą „tarcza antykryzysowa 3.0”) pojawia się przepis pozwalający na wnoszenie pism do sądu przez ePUAP (projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2). [edit: projekt błyskawicznie dostał numer druku — 344]
A mianowicie, „żeby ograniczyć potrzebę wychodzenia z domu uczestników postępowania sądowego do niezbędnego minimum” (tak napisano w uzasadnieniu projektu):
- w myśl projektu w czasie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii — tylko i wyłącznie związanego z aktualną pandemią koronawirusa — każdy będzie mógł wnieść pismo do sądu powszechnego poprzez platformę ePUAP;
- dla jasności: sądy powszechne to te „zwykłe” sądy, nie obejmują więc m.in. Sądu Najwyższego, WSA i NSA, a także tzw. Trybunału Konstytucyjnego (ani też prywatnych sądów polubownych, które oczywiście mają wolną rękę jeśli chodzi o określanie obowiązującej procedury), zaś przepis nie różnicuje postępowań, w których będzie można korzystać z możliwości wysyłania korespondencji do sądów poprzez ePUAP (cywilne, karne, rodzinne, etc., etc.);
art. 15zzu(12) ust. 1 ustawy w/s COVID-19 (projekt)
W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, pismo może być wniesione do sądu powszechnego przy użyciu platformy ePUAP.
- strona, która zdecyduje się na wniesienie pisma do sądu poprzez ePUAP musi liczyć się z tym, że skuteczną datą wniesienia pisma będzie data określona w urzędowym poświadczeniu odbioru (por. „Nie mamy pańskiego urzędowego poświadczenia przedłożenia ePUAP i co pan nam zrobi?”);
- ta usługa nie będzie całkowicie za darmo: jeśli nie jest możliwe doręczenie za pomocą środków komunikacji elektronicznej, pracownik sądu wydrukuje wszystkie dokumenty, za co od strony będzie pobrana opłata kancelaryjna w kwocie 10 złotych za każde rozpoczęte 10 stron wydruków (lub zapisze na elektronicznym nośniku, w tej samej cenie, art. 15zzu(12) ust. 3);
- koronawirus ma być także okazją do czasowej modyfikacji przepisów o doręczeniach — sąd będzie mógł przesyłać korespondencję w analogiczny stronie, która wniosła pismo za pośrednictwem ePUAP i wyraziła zgodę na doręczenia via ePUAP (możliwe będą nawet doręczenia na adres poczty elektronicznej — to chyba niegłupie, bo tak jak wysłanie dokumentu jest proste, to działanie prywatnej skrzynki odbiorczej chyba pozostawia trochę do życzenia);
- adresat, któremu pismo zostanie w ten sposób doręczone będzie miał 14 dni na potwierdzenie jego odbioru — znów via ePUAP lub listelem (dla jasności: brak odpowiedzi będzie wiązał się z domniemaniem doręczenia, art. 15(13) ust. 3).
Ciekawostka: ustawa tradycyjnie ma wejść w życie po 1-dniowym vacatio legis, zaś ja się tylko zastanawiam czy aby naprawdę każdy sąd w Polsce ma działającą skrzynkę podawczą ePUAP? Bo jeśli to wszystko jest takie proste — wszakże o takich cymesach mówi się już od lat, a pretensjami o składane elektroniczne pisma można podbić niejedną deliję — to dlaczego trzeba było czekać aż na koronawirusa?