Czy różnica między wysokością wpłaconych składek na ubezpieczenia społeczne a otrzymanych zasiłków jest dowodem na pozorność działalności gospodarczej? Czy prowadzący działalność gospodarczą musi starać się utrzymać jakąś „przyzwoitą” wysokość przychodów, żeby zdaniem ZUS prowadzenie biznesu nie było fikcyjne? Czy ZUS może „zrezygnować” z ubezpieczonego, który otrzymuje zbyt wysokie świadczenia i zażądać ich zwrotu? Czy zatem ubezpieczony, który płaci i płaci przez lata, może zrezygnować z ZUS i zażądać zwrotu wpłaconych składek?

wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 29 października 2019 r. (III AUa 878/19)
Sama tylko dysproporcja świadczeń wypłaconych z ubezpieczenia chorobowego wobec wysokości uiszczonych składek nie może przesądzać o wyłączeniu z tego ubezpieczenia. Istotą bowiem ubezpieczeń dobrowolnych jest nieprzewidywalność (w różnym stopniu) spełnienia się ryzyka ubezpieczeniowego. Tak ubezpieczony, który opłacając składki nie korzysta ze świadczeń przewidzianych tym ubezpieczeniem nie ma uprawnienia do rezygnacji ze skutkiem wstecznym z ubezpieczenia jak i organ rentowy nie może jedynie wskutek wypłacenia nawet znacznie wyższych niż składki świadczeń wyłączyć wstecz ubezpieczonego z ubezpieczenia chorobowego.
Orzeczenie dotyczyło decyzji ZUS, w której stwierdzono, iż w świetle uzyskiwanych niskich dochodów prowadzona działalność nie była nastawiona na zarobek, lecz miała na celu wyłącznie uzyskanie świadczeń socjalnych — zatem jej założenie stanowiło pozorną czynność prawną.
Zaczęło się od tego, że w grudniu 2015 r. kobieta założyła firmę, w ramach której sprzedawała przez internet odzież, obuwie i ozdoby. Zgłosiła się do ubezpieczeń społecznych, w tym także do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, określając jako podstawę wymiaru składek kwotę 7 tys. złotych. Praktycznie równocześnie kobieta stała niezdolna do pracy w związku z ciążą, więc do sierpnia 2017 r. pobierała zasiłek chorobowy i macierzyński, w tym czasie obsługą sprzedaży zajmowała się inna osoba zatrudniona na zlecenie (zapewne był to mąż lub brat). ZUS wszczął postępowanie wyjaśniające czy aby działalność gospodarcza nie miała charakteru pozornego, ale szybko je umorzono ze względu na bezprzedmiotowość.
Po zakończeniu pobierania zasiłku kobieta zmieniła profil działalności na sprzątanie (w ramach swej firmy m.in. myła okna i podłogi, odkurzała, prała, a także świadczyła usługi transportowe materiałów budowlanych czy mebli), a ponieważ zdarzało się jej przebywać na zwolnieniach lekarskich, w tych momentach znów była zastępowana przez tego samego zleceniobiorcę.
Ubezpieczona łącznie przez blisko 3 lata (od grudnia 2015 r. do września 2018 r.) tytułem świadczenia chorobowego otrzymała 216 tys. złotych; przez cały ten czas ZUS nie zakwestionował ani jednego zwolnienia — aby w końcu stwierdzić, że po zmianie profilu prowadzenie firmy miało charakter pozorny, o czym świadczyły bardzo niskie przychody.
Badając wniesione przez kobietę odwołanie sąd przypomniał, iż działalnością gospodarczą jest zorganizowana działalność zarobkowa, prowadzona przez przedsiębiorcę we własnym imieniu, w sposób ciągły (art. 3 pr.przeds.).
Równocześnie sąd zauważył, że ZUS w żadnym momencie nie zakwestionował ani zgłoszenia do ubezpieczeń, ani zadeklarowanej wysokości podstawy wymiaru składki, ani też faktu prowadzenia od sierpnia 2017 r. działalności. Nie zanegowano także zwolnień lekarskich ani wypłacanych z tego tytułu zasiłków chorobowych. Nie budzi także wątpliwości fakt, iż były wystawiane faktury związane z prowadzoną działalnością, zaś wszystkie okoliczności potwierdziły zeznania wykonującego pracę zleceniobiorcy.
O braku ciągłości prowadzonej działalności gospodarczej nie mogą świadczyć (choćby długotrwałe) okresy niezdolności do pracy, zaś o pozorności prowadzonej działalności — niskie przychody. Nie można także wyłączyć ubezpieczonego spod wynikającej z opłacanych składek ochrony tylko przez to, że zdaniem ZUS wysokość dochodów z firmy jest zbyt niska. Ubezpieczenia mają to do siebie, że chronią przed zdarzeniami niepewnymi, zatem zarówno ubezpieczony nie może domagać się zwrotu składek jeśli po czasie się okaże, że nie skorzystał z uprawnień — ale też ZUS nie może zakwestionować ubezpieczenia ze względu na samą w sobie dysproporcję wysokości składek do świadczeń. Jeśli ZUS zamierza zanegować podstawy do objęcia przedsiębiorcy ubezpieczeniami ze względu na pozorność prowadzonej działalności gospodarczej, musi wykazać, iż jest to następstwem celowych działań ubezpieczonego — bo tylko wówczas można uznać, że celem jej rozpoczęcia było uzyskanie świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a nie prowadzenie biznesu.
Przyjmując, że przyczyną osiągania niewielkich dochodów była niska aktywność gospodarcza — którą spowodował stan zdrowia kobiety i jej dziecka — a nie zamiar pozorowania prowadzenia działalności w celu uzyskania zasiłku, sąd prawomocnie uwzględnił wniesione przez kobietę odwołanie od niekorzystnej decyzji ZUS.