Czy pogryzienie psa przez psa może być kwalifikowane jako wykroczenie? Czy odpowiedzialność za zwierzę może ponosić tylko jego właściciel, czy raczej dowolna (każda) osoba, która opiekuje się nad zwierzęciem w sposób nieodpowiedni? (nieprawomocny wyrok SR w Jeleniej Górze z 26 lutego 2020 r., II W 1594/18).
Sprawa dotyczyła właściciela posesji, który nie dopilnował pozostającego pod jego opieką psa, przez co ten wybiegł za płot i pogryzł innego czworonoga, a także zaatakował jego przewodnika — co zakwalifikowano jako wykroczenie polegające na niezachowaniu środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia (art. 77 kw).
art. 77 kodeksu wykroczeń
§ 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.
Zdaniem obwinionego zarzuty były bezpodstawne: to nie jego pies, to nie jego dom (ani płot) — został poproszony przez syna i synową o opiekę nad dziećmi, więc przyjechał do nich do domu; dzieci poprosiły go, żeby wypuścił psa; po jakimś czasie wszedł do domu, pies był na podwórku, jak wyszedł, pies był nadal na podwórku; poszedł zamknąć bramę, ale wówczas jacyś ludzie zaczęli do niego krzyczeć „ty bandziorze, ty kryminalisto, będziesz siedział”, a po kilku minutach przyjechała policja.
Sąd uznał, że owszem, obwiniony nie wie gdzie pies przebywał przez ten czas, kiedy mężczyzna wszedł do domu, ale jest pewne, że wydostał się poza posesję, zaatakował przechodzące zwierzę i jego przewodnika. Oznacza to, że spoczywał na nim obowiązek zachowania środków ostrożności, w taki sposób, żeby pies nikogo nie skrzywdził — ale przez nieuwagę dopuścił do tego, że ten opuścił podwórko i zaatakował innego przedstawiciela swojego gatunku, co oznacza, że można przypisać mu odpowiedzialność za wykroczenie.
Na marginesie sąd zauważył, iż do zdarzenia doszło przed zaostrzeniem odpowiedzialności z art. 77 kw, jednakże w takiej sytuacji należy stosować przepisy „względniejsze” dla sprawcy (art. 2 par. 1 kw) — czyli maksymalna sankcja nie mogła przekroczyć obowiązującej na podstawie wcześniejszych przepisów. W tym konkretnym przypadku sąd orzekł grzywnę w najwyższej dopuszczalnej wysokości 250 złotych.
Dla przypomnienia (sąd się do tego nie odniósł, a wiem, że cały czas ludzie miewają wątpliwości): nie tylko właściciel psa może ponosić odpowiedzialność za niezachowanie środków ostrożności — ryzyko z art. 77 kw ponosi każda osoba, pod której opieką aktualnie zwierzę się znajduje.