Czy Sąd Najwyższy jest w postępowaniu cywilnym sądem trzeciej instancji? Czy skarga kasacyjna może polegać na podważeniu faktów i dowodów? Czy jednak zarzuty kasacyjne powinny odnosić się wyłącznie do naruszenia prawa przez sąd odwoławczy? (wyrok Sądu Najwyższego z 15 lipca 2020 r., II PK 153/17)
Orzeczenie dotyczyło zażalenia na postanowienie o odrzuceniu pozwu o ustalenie istnienia stosunku pracy i o zapłatę wynagrodzenia, które pracownik wytoczył przeciwko szwajcarskiej spółce.
Sąd pracy prawomocnie odrzucił pozew powołując się na brak jurysdykcji krajowej: siedziba pozwanego pracodawcy znajduje się w Szwajcarii, pracownik wykonywał pracę we Francji, zatem niezależnie od tego, że pracownik był delegowany do Polski i wykonywał pracę w Polsce, poddanie sporu sądowi polskiemu jest wykluczone. Polski sąd byłby właściwy tylko w przypadku sporu o warunki pracy (art. 4 o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług), ale nie w sprawie o ustalenie czy o wynagrodzenie. Niezależnie od tego czasowe delegowanie pracownika nie powoduje zmiany miejsca (państwa), w którym pracownik zazwyczaj świadczył pracę, zaś w umowie o pracę wprost zastrzeżono, że niezależnie od delegowania do Polski, miejscem wykonywania umowy jest Francja. Zgodnie z konwencją z Lugano z 2007 r. o jurysdykcji i uznawaniu oraz wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych pracownik może pozwać pracodawcę przed sąd właściwy miejscowo ze względu na siedzibę, główne przedsiębiorstwo lub organ zarządzający — co wyklucza jurysdykcję sądu polskiego.
art. 398(3) par. 3 kodeksu postępowania cywilnego
Podstawą skargi kasacyjnej nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny dowodów.
W skardze kasacyjnej pracownik powołał się na fakt, że przecież jednak pracę świadczył nie w Szwajcarii czy Francji, lecz w Polsce, więc sprawą powinien zająć się polski sąd — a nie odsyłać go do jakiegoś zagranicznego.
Sąd Najwyższy zauważył, iż tak sformułowane zarzuty kasacyjne de facto stanowią polemikę z poczynionymi ustaleniami co do faktów lub oceny dowodów. Tymczasem taka polemika jest niedopuszczalna, ponieważ Sąd Najwyższy nie jest trzecią instancją, lecz sądem prawa, zaś skuteczność skargi kasacyjnej wymaga wykazania naruszenia prawa, ale nie błędnego odniesienia się do stanu faktycznego.
Obowiązkiem powoda było wykazanie naruszenia przez sąd prawa; może być to zarzut naruszenia prawa procesowego, którego skutkiem są nieprawidłowości w prowadzeniu postępowania dowodowego, ale próba podważenia oceny faktów lub dowodów jest z góry skazana na niepowodzenie.
„Na marginesie” SN podkreślił, iż skarga kasacyjna miała szanse powodzenia, pod warunkiem, że odnosiłaby się do przepisów proceduralnych, jak i naruszenia przepisów konwencji z Lugano — jednak powód nie prowadził w tym kierunku postępowania nawet na etapie apelacji, co oznacza, że skarga podlegała oddaleniu jako pozbawiona uzasadnionych podstaw (art. 398(14) kpc).