Czy sformułowanie — w odpowiedzi na pozew — że powód liczy na czerpanie dochodów z wnoszenia pozwów może naruszać dobra osobiste powoda? Jeśli stroną powodową jest osoba prawna? Czy osobie prawnej w ogóle przysługują takie same dobra osobiste jak „zwykłemu” człowiekowi? Czy w piśmie procesowym w ogóle można naruszyć dobra osobiste przeciwnika procesowego? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 3 września 2020 r., V ACa 29/20).
Sprawa dotyczyła odpowiedzialności strony procesu (pozwanej w sprawie o zapłatę), która w odpowiedzi na pozew stwierdziła, że strona powodowa bezzasadnie wnosi powództwa do sądu, chcąc czerpać nieuzasadnione dochody z koszów procesu (a chodziło o sformułowania, iż „bardziej opłacalne ekonomicznie jest składanie pozwów”, „w tej sytuacji jedynym racjonalnym wytłumaczeniem jest chęć uzyskania kosztów zastępstwa procesowego przy minimalnym nakładzie pracy”, „mamy zatem do czynienia niejako z doskonale funkcjonującym systemem uzyskiwania na masową skalę kosztów zastępstwa procesowego poprzez wytaczanie ogromnej ilości spraw”). Zdaniem zainteresowanej spółki stwierdzenia takie były nieprawdziwe i krzywdzące, a przez to naruszały dobra osobiste w postaci dobrego imienia, dobrej sławy i reputacji, zatem wniosła do sądu kolejny pozew — domagając się przeprosin.
art. 43 kodeksu cywilnego
Przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych.
Sąd przypomniał, że przepisy o ochronie dóbr osobistych osób prawnych stosuje się odpowiednio, tj. z uwzględnieniem różnic między osobą fizyczną a osobą prawną. Stąd też zakres dóbr osobistych przysługujących jednostce ludzkiej i osoby prawnej jest różny (nie przysługuje jej np. prawo do życia, do zdrowia, wolności sumienia, prawo do kultu osoby zmarłej), zaś jedyną normą stosowaną wprost jest art. 24 kc. Przyjmuje się, że dobra osobiste osób prawnych to wartości niemajątkowe, dzięki którym osoba prawna może funkcjonować zgodnie ze swym zakresem działań.
Odpowiednikiem czci osoby fizycznej w przypadku osoby prawnej jest dobre imię (renoma, reputacja i dobra sława). Różnica polega też na tym, że osobie prawnej nie przysługuje ochrona godności osobistej (czci wewnętrznej rozumianej jako osobista wrażliwość — osoba prawna pozbawiona jest cech związanych z człowieczeństwem), natomiast ochrona dobrego imienia pojmowanego obiektywnie, jako obraz osoby prawnej w oczach osób trzecich. Różnica polega też na tym, że osoba prawna jako byt niezdolny do odczuwania, nie posiada świadomości własnej wartości czy szacunku do samego siebie, które są składnikiem godności osobistej (czci) — nie może zatem odczuwać krzywdy, bo odczucia pracowników czy nawet członków organu nie mogą być utożsamiane ze stanem psychiki osoby prawnej. Naruszenie renomy osoby prawnej może być oceniane wyłącznie według kryteriów obiektywnych, łączonych ze skutkami zachowania dla osoby prawnej — postrzeganiem osoby prawnej przez inne osoby — które mają konsekwencje w sferze majątkowej. Stąd też w judykaturze dominuje pogląd, iż dobre imię osoby prawnej zależy od rodzaju prowadzonej działalności (np. gospodarcza, charytatywna), zaś określone działanie prowadzi do naruszenia tego dobra osobistego jeśli powoduje pogorszenie jej renomy i naraża na utratę zaufania. (wyrok SN z 17 lipca 2008 r., II CSK 111/08). Będą to zatem np. nieprawdziwe zarzuty odnoszące się do jakości produktów lub usług, nierzetelnego postępowania w zakresie regulacji zobowiązań, niewłaściwego traktowania pracowników, etc. (wyrok SA w Gdańsku z 7 lutego 2020 r., V ACa 602/19).
W konsekwencji oznacza to, że domagając się ochrony dóbr osobistych osoba prawna musi wykazać, iż podniesione zarzuty spowodowały uszczerbek w postaci utraty dobrej opinii (reputacji) u osób trzecich. Tymczasem spółka nie udowodniła, by ich treść była dostępna innym osobom, a także by w konsekwencji utraciła kontrahentów czy pozycję rynkową, zmalały jej zyski, bądź poniosła jakikolwiek inny uszczerbek w zakresie jakichkolwiek dóbr osobistych. Dyskredytujące informacje nie zostały nigdzie rozpowszechnione (pojawiły się w piśmie procesowym i nie wyszły poza salę rozpraw).
Niezależnie od tego sąd podkreślił, iż patrząc przez pryzmat obiektywnych kryteriów w ogóle trudno postrzegać zarzut bezzasadnego pozywania w celu czerpania dochodów z kosztów procesu jako naruszające reputację czy renomę spółki prowadzącej hurtownię produktów farmaceutycznych i wyrobów medycznych.
Sąd podkreślił także, iż w orzecznictwie przyjął się pogląd, że bezprawność naruszenia dóbr osobistych wyłącza korzystanie z prawa do obrony, jeśli działanie podejmowane jest w celach procesowych i jest usprawiedliwione choćby niesprawdzonymi okolicznościami (wyrok SN z 23 września 1997 r., I PKN 287/97). Bezprawności naruszenia dóbr osobistych nie wyłączają tylko fałszywe — przedstawiane przed sądem ze świadomością ich nieprawdziwości — fakty i oceny
Na marginesie warto zauważyć, że strona powodowa w apelacji próbowała przekonać sąd, że nie chodzi o naruszenie dóbr osobistych lecz ich zagrożenie — tu sąd odparł, że taka zmiana jest spóźniona ze względu na prekluzję dowodową, ale też przecież w przypadku zagrożenia dóbr osobistych można domagać się tylko zaniechania, a żądanie złożenia stosownego oświadczenia może pojawić się wyłącznie w przypadku naruszenia dóbr osobistych (art. 24 par. 1 kc).
Z tego względu całość roszczeń została prawomocnie oddalona.