Czy wpisanie do KRD spornego i przedawnionego długu może stanowić naruszenie dóbr osobistych dłużnika? W sytuacji kiedy powództwo wierzyciela zostało oddalone ze względu na przedawnienie? Czy jednak nawet przedawniony dług jest istniejący, zatem — chociaż nie można go dochodzić przed sądem — dopuszczalne jest wywieranie tego rodzaju nacisku na niesolidnego dłużnika? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 lipca 2020 r., VII AGa 1871/18).
Sprawa dotyczyła odpowiedzialności windykatora za zgłoszenie do KRD danych dłużnika (handlowca) — dokonanego po tym jak sąd oddalił powództwo dotyczące rzekomo nieuregulowanej należności. Mimo wyraźnych żądań firma trzykrotnie odmówiła wykreślenia nieistniejącego długu, co doprowadziło do naruszenia dóbr osobistych w postaci wiarygodności płatniczej, reputacji, godności i spokoju (m.in. bank odmówił przyznania mu kredytu obrotowego, obawiał się także negatywnych konsekwencji dla zaciągniętego kredytu mieszkalnego). Powód domagał się nakazania złożenia wniosku o usunięcie informacji dotyczącej zadłużenia oraz zadośćuczynienia w wysokości 10 tys. złotych.
Zdaniem pozwanej spółki (która odkupiła wierzytelności od kontrahenta powoda) powództwo było bezzasadne, ponieważ oddalone powództwo oparte było na wekslu in blanco, do oddalenia doszło tylko i wyłącznie ze względu na przedawnienie roszczeń i wypełnienie weksla w sposób niezgodny z deklaracją (po niekorzystnym wyroku w I instancji spółka cofnęła pozew bez zrzeczenia się roszczenia). Wpisane do KRD zadłużenie ma inną podstawę (wynika z braku rozliczenia prowizji z umowy agencyjnej), przy czym dopuszczalne jest ujawnienie w rejestrze także spornych i przedawnionych wierzytelności.
Sąd przypomniał, iż istotą ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych jest wymiana danych dotyczących wiarygodności płatniczej uczestników obrotu gospodarczego i eliminacja z obrotu kontrahentów, którzy nie spłacają zobowiązań — „powszechnie akceptowaną zasadą winno być spłacanie długów, a nie ochrona interesów osób, które nie zaspokajają w terminie zobowiązań pieniężnych”. Powództwo o ochronę dóbr osobistych nie jest, niezależnie od zarzutów przedstawianych przez dłużnika, prawidłową drogą do skutecznego uchylenia się od obowiązku spłaty (natomiast dłużnik może wytoczyć powództwo o ustalenie przedawnienia zobowiązania, jeśli wierzyciel nie decyduje się na wystąpienie na drogę sądową).
Inaczej należy jednak ocenić sytuację, w której sporną wierzytelność oceniono, we właściwym postępowaniu, jako przedawnioną. Celem instytucji przedawnienia roszczeń majątkowych jest stabilizacja stosunków cywilnoprawnych poprzez ograniczenie możliwości ich dochodzenia przy pomocy przymusu państwowego; zobowiązanie przedawnione nadal istnieje (jako zobowiązanie naturalne) — sankcją dla opieszałego wierzyciela jest uprawnienie dłużnika do uchylenia się od obowiązku zaspokojenia.
Nie oznacza to jednak, iżby postępowanie windykatora było prawidłowe. Bezprawność działania nie polega bowiem wyłącznie na formalnej sprzeczności z prawem, ale też na naruszeniu zasad współżycia społecznego. Nie jest bowiem dopuszczalne wywieranie nacisku na spłatę długu, którego egzekucja w drodze sądowej się nie powiodła, przy użyciu innych środków. Pozwala to na ocenę, iż doszło do bezprawnego i zawinionego naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci jego dobrego imienia, godności, spokoju i czci „rozumianej w płaszczyźnie przysługującego mu przymiotu przedsiębiorcy” (renomy, wiarygodności kupieckiej i kredytowej). Bezprawność poczynań pozwanej firmy windykacyjnej wynika z faktu, iż wątpliwe jest samo istnienie zobowiązania — brakuje dowodów potwierdzających jakąkolwiek należność z umowy agencyjnej, trudno powiedzieć czy doszło do jej wypowiedzenia, są wątpliwości co do prawidłowości wyliczenia prowizji, a nawet skuteczności przelewu wierzytelności (cesja obejmowała wierzytelności „bezsporne i wymagalne”, zaś całość należności była już przedawniona). Nieprawidłowe było także samo zgłoszenie zadłużenia w KRD — spółka nie tylko wpisała tam kwotę 2,5-krotnie wyższą niż wynikającą z cesji, a także skłamała, że powództwo zostało oddalone (bo w rzeczywistości cofnęła pozew).
Wpisanie do KRD spornego i przedawnionego długu po oddaleniu powództwa lub cofnięciu pozwu przez wierzyciela stanowi nadużycie prawa podmiotowego — bezprawności działania wierzyciela nie wyłącza formalna prawidłowość wniosku (por. „Czy można windykować dług po prawomocnym oddaleniu powództwa?”. Analogicznie ocenić należy sytuację, w której w rejestrze pojawia się zawyżona kwota.
W konsekwencji sąd prawomocnie uwzględnił żądania powoda, nakazując zarówno usunięcie danych z KRD, jak i zasądzając 10 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.
Wcale nie na marginesie: spór powstał przed dodaniem art. 15a ust. 3 uuig, który dopuszcza ujawnienie w KRD także zobowiązań zakwestionowanych oraz należności przedawnionych — jednak z uzasadnienia orzeczenia wynika, iż nawet w aktualnym stanie prawnym ocena byłaby podobna, a to dlatego, że „przypisanie bezprawności [naruszenia dóbr osobistych] jest zasadne, gdy strona procesu, wie jakie są przyczyny oddalenia, a mimo to ujawnia informację nie tyle w celu wiarygodności płatniczej, co w celu wymuszenia realizacji zobowiązania naturalnego” — zwracam też uwagę, że brak aktualizacji informacji gospodarczej stanowi czyn nieuczciwej konkurencji (art. 17f uznk).