Czy kolizja terminów rozpraw obrońcy uzasadnia wniosek o odroczenie rozprawy? Czy sąd może nałożyć na obrońcę karę za nieusprawiedliwione niestawiennictwo — jeśli odmawiając odroczenia terminu wyjaśnił, że jego obecność do niczego nie jest niezbędna, ale później sobie przypomniał, że jednak oskarżonemu należy się obrona obligatoryjna? Czy błędne pouczenie ze strony sądu oznacza odpowiedzialność za bezprawie judykacyjne? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 listopada 2020 r., V ACa 260/20).
Sprawa dotyczyła odpowiedzialności Skarbu Państwa wobec radcy prawnego — za szkodę wyrządzoną poprzez bezprawne nałożenie kary porządkowej za nieusprawiedliwioną nieobecność na rozprawie.
art. 285 par. 1a kodeksu postępowania karnego
Przepis § 1 [kara pieniężna do 3 tys. złotych za to, że „należytego usprawiedliwienia nie stawił się na wezwanie organu prowadzącego postępowanie albo bez zezwolenia tego organu wydalił się z miejsca czynności przed jej zakończeniem] stosuje się odpowiednio do obrońcy lub pełnomocnika, w wypadkach szczególnych ze względu na ich wpływ na przebieg czynności; w postępowaniu przygotowawczym karę pieniężną, na wniosek prokuratora, nakłada sąd rejonowy, w którego okręgu prowadzi się postępowanie.
Zaczęło się od tego, że radca prawny został ustanowiony obrońcą oskarżonego w postępowaniu karnym. W toku postępowania okazało się, że zachodzi kolizja terminów rozpraw: w tej samej chwili obrońca miałby bronić klienta przed sądem w Warszawie oraz stawać w gdańskim sądzie, gdzie zaczynało się inne postępowanie. Radca zawnioskował o zmianę terminu, wskazując, że obie sprawy są na tyle ważne, że musi brać w nich udział (a oskarżony nie zgadza się na to, by reprezentował go inny prawnik). Sąd odparł, że obecność strony i obrońcy na rozprawie nie jest obowiązkowa, na poprzedniej rozprawie kolizji nie zgłaszał, jeśli do niej doszło, to powinien udzielić substytucji — na rozprawę wezwano pięciu świadków, więc sąd nie będzie dezorganizował sobie pracy, a im życia (i generował kosztów), a jeśli obrońca nie potrafi wywiązać się z umowy z klientem, to jest to kwestia ich wzajemnych relacji.
Finalnie radca prawny pojechał do Gdańska, a w Warszawie zaprotokołowano, że z wcześniejszej opinii psychiatrycznej wynika, że oskarżonemu przysługuje obrona obligatoryjna, zatem obrońca, który „bez należytego usprawiedliwienia nie stawił się i nie ustanowił zastępstwa na termin rozprawy” podlega karze porządkowej w kwocie 3 tys. złotych.
art. 16 par. 1 kodeksu postępowania karnego
Jeżeli organ prowadzący postępowanie jest obowiązany pouczyć uczestników postępowania o ciążących obowiązkach i o przysługujących im uprawnieniach, brak takiego pouczenia lub mylne pouczenie nie może wywoływać ujemnych skutków procesowych dla uczestnika postępowania lub innej osoby, której to dotyczy.
Zażalenie na nałożenie kary porządkowej nie zostało uwzględnione: ukarany radca prawny nie usprawiedliwił należycie absencji na zaplanowanej rozprawie, w której jego udział był konieczny. Kolizja terminów rozpraw nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem, ponieważ rozprawa, na którą się wybrał, była pierwszą w sprawie, zatem zamiast ubiegać się o odroczenie w zaawansowanym postępowaniu, należało albo wyznaczyć substytuta, albo starać się zmienić termin tamtej sprawy…
…zaś do sądu trafił pozew, w którym radca prawny zażądał 3 tys. złotych odszkodowania.
art. 417 par. 1 kodeksu cywilnego
Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa.
Sąd I instancji uznał, że „merytorycznie racja leży po stronie powoda”, ponieważ do absencji doszło wskutek błędnego pouczenia ze strony sądu, któremu każdy uczestnik postępowania ma prawo ufać (art. 16 kpk). Oznacza to, że sąd nie powinien wywodzić negatywnych skutków z własnego błędnego pouczenia, co oznacza, że kara porządkowa za nieusprawiedliwione niestawiennictwo obrońcy została nałożona bezzasadnie. Nie oznacza to jednak automatycznego uwzględnienia roszczeń. Warunkiem odpowiedzialności deliktowej przez organ władzy publicznej jest wszakże stwierdzenie bezprawności działania organu w odpowiednim trybie, a przecież sąd karny zażalenia nie uwzględnił — „nie można w procedurze cywilnej, w procesie cywilnym zmieniać orzeczeń karnych i na odwrót”, zaś „proces cywilny nie może stanowić kolejnego środka odwoławczego od decyzji sądu karnego”.
art. 417(1) par. 2 kodeksu cywilnego
Jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu ich niezgodności z prawem, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej. (…)
W apelacji od wyroku radca prawny zauważył, że wykładnia wiążąca możliwość pociągnięcia Skarbu Państwa do odpowiedzialności za bezprawie judykacyjne pod warunkiem uprzedniego uzyskania prejudykatu godzi w konstytucyjne prawo do wynagrodzenia szkody (art. 77 Konstytucji RP), zatem w takim przypadku sąd powinien orzekać bezpośrednio w oparciu o ustawę zasadniczą (art. 8 Konstytucji RP).
Sąd II instancji stwierdził, że słuszny wyrok został nieprawidłowo uzasadniony: podstawą odpowiedzialności Skarbu Państwa za błędne pouczenie i wynikające z tego bezprawie judykacyjne jest — o ile nie ma zastosowania art. 552 kpk — przepis art. 417 par. 1 kc. Nie jest zatem konieczne uzyskanie potwierdzenia w postępowaniu prejudycjalnym bezprawności orzeczeń o charakterze incydentalnym, w takim przypadku sąd cywilny jest uprawniony do badania czy orzeczenie było bezprawne i czy wyrządziło szkodę (wyrok SN z 5 października 2012 r., IV CSK 165/12; wyrok SN z 13 czerwca 2013 r., V CSK 348/12).
Jednakże odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkodę wynikającą z działalności jurysdykcyjnej może dotyczyć wyłącznie takich orzeczeń, które są sprzeczne z przepisami, co do których nie ma mowy o rozbieżności w wykładni, z ogólnymi standardami lub które zostały wydane wskutek szczególnie rażąco błędnej wykładni lub niewłaściwego zastosowania prawa — naruszenie prawa musi mieć charakter kwalifikowany (wyrok SN z 20 marca 2014 r., II CSK 293/13; wyrok SN z 5 lutego 2015 r., V CSK 230/14).
Co więcej w orzecznictwie dość zgodnie przyjmuje się, iż niezależnie od tego, że błędne pouczenie ze strony sądu nie może wywoływać negatywnych skutków dla uczestnika postępowania — profesjonalista nie może usprawiedliwiać swego uchybienia wadliwością pouczenia (uchwała SN z 1 października 2013 r., I KZP 6/13).
Odnosząc powyższe uwagi do stanu faktycznego sąd zauważył, że złożenie wniosku o zmianę terminu rozprawy ze względu na kolizję nie jest wystarczającą przesłanką dla usprawiedliwienia niestawiennictwa — wskazanie przyczyny nieobecności nie oznacza jego usprawiedliwienia, zatem wniosek nie był dla sądu wiążący. Radca prawny nie wykazał także, iżby podobne starania podejmował także w SO w Gdańsku, ani też nie znalazł przeszkód by pojechać na rozpoczęcie przewodu. Jego niestawiennictwo spowodowało konieczność odroczenia i ponownego wezwania świadków na kolejny termin, takie okoliczności dowodzą lekceważącego stosunku do decyzji sądu i uzasadniają nałożenie na obrońcę kary pieniężnej — w konsekwencji czego trudno uznać, by doszło do bezprawia judykacyjnego, za który odpowiedzialność deliktową ponosiłby Skarb Państwa.