Wizerunek nieznanego z twarzy aktywisty politycznego też podlega ochronie

A skoro do annałów amerykańskiej demokracji przejdzie wizerunek obrazek półnagiego, rogatego szamana w Kongresie, dziś czas na kilka akapitów o tym czy ochronie podlega wizerunek nieznanego z twarzy aktywisty politycznego — takiego, który publicznie bierze udział w manifestacjach? Czy jednak ujawnienie politycznych konotacji może doprowadzić do przykrych konsekwencji w sferze życia prywatnego, a więc może stanowić naruszenie dóbr osobistych?


wizerunek nieznanego twarzy
Wizerunek nieznanego z twarzy aktywisty politycznego (przełom I i II dekady XXI stulecia)

wyrok Sądu Najwyższego z 17 września 2020 r. (I CSK 608/18)
1) Wolność prasy i wyrażania poglądów obejmuje również formę przekazu, w tym publikowanie fotografii. Znaczenie tego aspektu swobody wypowiedzi wzrasta ze zwiększającą się rolą obrazu w przekazie medialnym i rozwojem technik jego przekazu na odległość. Wolność ta podlega jednak ograniczeniu ze względu na autonomię informacyjną jednostki.
2) Ujawnienie wizerunku, jeżeli nie należy on do domeny publicznej, stanowi zazwyczaj dalej idącą ingerencję w autonomię informacyjną jednostki, umożliwia bowiem rozpoznanie i uchyla anonimowość w szerszym kręgu relacji interpersonalnych. Jeżeli ujawnienie wizerunku następuje w krytycznym kontekście, powoduje ono ryzyko dalej idącego napiętnowania osoby przedstawionej. Dotyczy to zwłaszcza zwykłych sytuacji życia codziennego, objętych często sferą życia prywatnego, w których jednostka nawiązuje kontakty z innymi osobami bez ujawniania swojej tożsamości.

Orzeczenie jest wynikiem kasacji „młodego mężczyzny, trzymającego drzewiec, ubranego w kolorze czarnym w beret i koszulę z charakterystycznymi znakami i emblematami ruchu F.”, którego — wykonane podczas publicznej manifestacji i kupione od agencji fotograficznej — zdjęcie ozdobiło okładkę jednego z numerów tygodnika „Polityka” jako ilustracja i wprowadzenie do tekstu poświęconego polskiemu radykalizmowi politycznemu. Zdaniem zainteresowanego doszło w ten sposób do naruszenia dóbr osobistych w postaci wizerunku, zatem pozwał wydawcę o zadośćuczynienie w kwocie 138 tys. złotych (po złotówce za każdy egzemplarz średniej sprzedaży).

art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Sąd prawomocnie oddalił powództwo: wprawdzie sportretowany nie jest osobą powszechnie znaną, ani też nie sposób uznać, by kadr stanowił tylko fragment określonej całości, to jednak bezprawność naruszenia praw do wizerunku wyłącza kontratyp działania w celu realizacji ważnego interesu społecznego. Opublikowany w „Polityce” artykuł był głosem w debacie, dotyczył ważkiego zjawiska jakim jest radykalizacja poglądów politycznych — nie da się podważyć, iż powód rzeczywiście aktywnie angażuje się w działalność tego rodzaju organizacji — zaś fotografia ma raczej charakter informacji, niż wizualnej ilustracji. (Po szczegóły odsyłam do tekstu „Czy media mogą opublikować wizerunek nieznanego z twarzy aktywisty politycznego?”.)

Odnosząc się do skargi kasacyjnej powoda Sąd Najwyższy przypomniał, iż wizerunek człowieka jest chroniony na dwóch płaszczyznach: jako jedno z dóbr osobistych, explicite wskazane w art. 23 kc, ale też jako obraz, którego rozpowszechnianie jest dopuszczalne wyłącznie po spełnieniu warunków określonych w prawie autorskim. Co do zasady wizerunek każdego człowieka podlega ochronie, zaś jego rozpowszechnianie bez zgody zainteresowanej osoby możliwe jest w dwóch przypadkach: jeśli sportretowano osobę powszechnie znaną, zaś wizerunek powstał w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych (politycznych, społecznych, zawodowych), bądź też jeśli postać jest tylko szczegółem większej całości (sztafaż).
Na wątpliwości, że wizerunek powoda nie zalicza się do żadnej z tych kategorii, zatem przesłanką oddalenia powództwa nie mógł być art. 81 ust. 2 pr.aut. W sprawie przyjęto, że kontratypem wyłączającym bezprawność działania redakcji była wolność prasy (obejmująca także wolność publikowania fotografii) i wolność wyrażania poglądów. Istotnie wolność ocen i wypowiedzi (art. 54 ust. 1 Konstytucji) jest okolicznością wyłączającą bezprawność naruszenia dóbr osobistych, jednak nie można też pomijać, iż ochronie podlegają też takie wartości jak cześć i godność ludzka — zaś „ranga obu tych praw jest jednakowa, żadne z nich nie ma charakteru absolutnego, ani pierwszeństwa”, zaś wolność mediów może podlegać ograniczeniu ze względu na autonomię informacyjną jednostki  — przeto każda kolizja pomiędzy tymi wartościami (każde z nich stanowi dobro osobiste) powinna być analizowana w okolicznościach konkretnej sprawy.

Tu SN podkreślił, iż żaden z opublikowanych w zilustrowanym spornym zdjęciem numerze „Polityki” artykułów nie był poświęcony bezpośrednio powodowi; teksty zgoła stanowiły ogólną analizę zjawisk radykalizacji nastrojów społecznych. Prawdziwość informacji nie była kwestionowana, zatem nie ma podstaw do przyjęcia, iż publikacja wizerunku powoda miała znaczenie dla uwiarygodnienia publikacji, ani też nie była potrzebna do wzmocnienia wiarygodności przekazu, ale z pewnością mogło stwarzać dlań utrudnienia w sferze życia prywatnego. Takie właśnie ryzyko konsekwencji dla prywatności manifestanta sprawia, iż rozpowszechnienie wizerunku na okładce tygodnika było bezprawne — co samo w sobie nie oznacza zasadności roszczeń majątkowych.
Z tego względu zaskarżony wyrok został uchylony, zaś sprawa wraca do ponownego rozpoznania przez sąd odwoławczy (który jest związany przedstawioną przez SN wykładnią, art. 398(20) kpc.)

Zamiast komentarza: prawidłowe wyłuszczenie przepisów sprowadziło Sąd Najwyższy na manowce jeśli chodzi o finalną konkluzję. A mianowicie:

  • skoro obraz, w tym utrwalenie wizerunku może być traktowane jako objęta swobodą wypowiedzi informacja, co stanowi (dodatkową wobec art. 81 ust. 2 pr.aut.) okoliczność wyłączającą bezprawność,
  • nieznany z twarzy aktywista polityczny został sfotografowany podczas publicznej manifestacji, na której pojawił się nie tylko dobrowolnie, ale też w celu uwypuklenia własnych poglądów politycznych,
  • sposób prezentacji wizerunku nie był prześmiewczy ani nie urągał aktywiście — jego publikacja nie doprowadziła do naruszenia godności zainteresowanego,

to nie wiem jakie to przykre i nieakceptowalne z punktu widzenia godności jednostki ludzkiej konsekwencje w sferze życia prywatnego mogą dotknąć owego nieznanego z twarzy działacza — albo coś robię, publicznie zabieram głos (manifestuję), więc jestem (subiektywnie) dumny z tego co robię — ale jestem też zdania, że obiektywnie takie postrzeganie mojej osoby może narażać mnie na przykre konsekwencje?

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

17 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
17
0
komentarze są tam :-)x