Pomyłka w opisie zdjęcia może naruszać dobra osobiste sportretowanego

Czy pomyłka w opisie zdjęcia, na którym ukazana jest całkowicie inna osoba, niżby to wynikało z owego opisu, może stanowić naruszenie dóbr osobistych? Jeśli chodziło o zbrodniarza komunistycznego, ale sportretowano ofiarę reżimu — z dołożoną na oczy czarną opaską? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 6 października 2020 r., I ACa 216/20).


Pomyłka opisie zdjęcia
Pomyłka w opisie zdjęcia może naruszać dobra osobiste sportretowanego (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Sprawa dotyczyła opublikowanego w portalu internetowym tekstu dotyczącego ogromnych emerytur stalinowskich sędziów. Artykuł został zilustrowany zdjęciem osoby, z nałożonym czarnym paskiem na oczy, z podpisem sugerującym, iż jest to Henryk Kostrzewa. Ujęcie stanowiło stop-klatkę z filmu zarejestrowanego w sądzie, podczas procesu w sprawie zbrodni — jednak w rzeczywistości ukazana została na nim całkowicie inna osoba — działacz opozycji antykomunistycznej, prawnik, który udzielał porad represjonowanym działaczom, zaś w rozprawie sądowej uczestniczył jako publiczność (por. „Fakt24.pl przeprasza byłego działacza opozycyjnego Janusza Fatygę”).
W ocenie mężczyzny przywołanie jego wizerunku jako sędziego stalinowskiego nie tylko stanowiło zrównanie ofiary prześladowań ze sprawcami, ale też prowadziło do naruszenia jego dobrego imienia, ponieważ czytelnicy portalu mogą błędnie utożsamiać jego osobę jako zbrodniarza komunistycznego. Do sądu trafił pozew, w którym zażądał przeprosin oraz zapłaty 50 tys. złotych zadośćuczynienia.
Zdaniem pozwanego wydawcy publikacja nie naruszyła wizerunku i godności powoda: nawet gdyby na zdjęciu była jego osoba, to wskutek anonimizacji nie można ustalić tożsamości sportretowanego człowieka. Co więcej sam materiał nie mógł spowodować jakichkolwiek negatywnych konsekwencji w życiu powoda — jeśli już to stało się to przeszło rok później, a to za sprawą nagłośnienia sprawy przez inne media, za których działania strona pozwana odpowiadać nie może. Tak czy inaczej decydując się na polityczną i społeczną aktywność powód musi być przygotowany na to, że jego wizerunek może pojawiać się w mediach, skoro więc zdjęcie zostało wykonane podczas takiego właśnie zdarzenia, to zezwolenie na rozpowszechnianie wizerunku nie było wymagane.

Odnosząc się do sporu sąd stwierdził, że sposób prezentacji fotografii nie uniemożliwił identyfikacji powoda — potwierdza to reakcja świadków, którzy od razu poznali osobę ze zdjęcia — a więc doszło do rozpowszechnienia jego wizerunku. Nie ma też wątpliwości, iż nastąpiło to bez zezwolenia zainteresowanego, nie zaszła też żadna z okoliczności pozwalających na publikację wizerunku bez jego zgody (art. 81 ust. 2 pr.aut.) — co potwierdza, że zachowanie wydawcy było bezprawne.
Zestawienie informacji dotyczących stalinowskiego sędziego (którego wizerunek nie był powszechnie znany) z wizerunkiem powoda (który nie jest osobą znaną publicznie) — w dodatku ukazanego z czarną opaską na oczach, co sugeruje, że mamy do czynienia z przestępcą — stanowiło niedopuszczalne przypisanie mu cech, które są powszechnie odbierane jako negatywne. Publikacja zrównująca osobę o patriotycznych przekonaniach z działaczem totalitarnego państwa, który zasiadł na ławie oskarżonych w związku z jego zbrodniczą działalnością w oczywisty sposób narusza dobra osobiste pomówionego — jego cześć, godność i wizerunek — i może wywołać u niego poczucie poniżenia i głębokiej krzywdy.
Pozwany wydawca nie wykazał, iżby przed publikacją dopełnił czynności niezbędnych dla zachowania należytej staranności i rzetelności dziennikarskiej, zaś rozpowszechnianie przez prasę niesprawdzonych i fałszywych informacji jest działaniem bezprawnym. Obowiązkiem redakcji jest sprawdzenie tożsamości osoby, której wizerunek ma zilustrować tekst, w tym także powiązania z opisywanym zagadnieniem — niedopuszczalne jest okraszanie fotografii podpisami, które zakłamują rzeczywistość.

Z tego względu prawomocnym wyrokiem nakazano wydawcy zamieszczenie przeprosin za przedstawienie powoda jako zbrodniarza i zasugerowanie czytelnikom portalu, iż był on stalinowskim sędzią, a także zasądzono na rzecz powoda kwotę 25 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
2
0
komentarze są tam :-)x