Gołosłowne oświadczenie strony postępowania administracyjnego co do zasady nie mogą być dowodem, ponieważ nie pozwalają na ustalenie prawdy obiektywnej. Zawsze jednak organ powinien dokładnie uzasadnić dlaczego wydał taką a nie inną decyzję — nawet jeśli oznacza to konieczność wyjaśnienia dlaczego dał wiarę słowom jednej strony. Wszystko na przykładzie całkiem ciekawego sporu o to czy można najpierw się zgodzić na przetwarzanie danych danych osobowych (w tym wizerunku) w celu nakręcenia teledysku, a po czasie zgodę tę skutecznie cofnąć? (nieprawomocny wyrok WSA w Warszawie z 23 marca 2021 r., II SA/Wa 1899/20).
Sprawa dotyczyła przetwarzania danych osobowych na potrzeby realizacji teledysku. Dziewczyna podpisała z producentem utworu umowę i wyraziła pisemną zgodę na nieodpłatne przetwarzanie danych osobowych, w tym wizerunku; za występ otrzymała 150 złotych (tytułem zapoznania się ze scenariuszem, koszt przygotowań i dojazd na plan); ukończony teledysk został udostępniony na YT, a firma opublikowała materiały zdjęciowe opatrzone imieniem i nazwiskiem kobiety na Instagramie i w innych portalach. Kilkanaście tygodni później zgoda została cofnięta, mimo czego producent nadal wykorzystywał wizerunek dla promocji swej działalności — zatem do PUODO trafiła skarga, w której kobieta wniosła o nakazanie usunięcia danych z wszelkiego rodzaju nośników i miejsc, w których zostały przez producenta wykorzystane, rozpowszechnione lub udostępnione.
Odnosząc się do skargi Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych stwierdził, że skoro doszło do zawarcia stosownej umowy i wypłaty należności — bo tak wyjaśnił producent — to kobieta miała świadomość jaki jest cel nagrania i gdzie teledysk będzie rozpowszechniany. Materiały promocyjne zostały usunięte ze strony internetowej i profilu firmy (zachowały się tylko te w archiwum), natomiast wizerunek kobiety nadal można zobaczyć w teledysku na YT (poinformowany o sprawie zespół uznał, że spór go nie dotyczy). Oznacza to, że dziewczyna świadomie wzięła udział w nagraniu, znając cel realizacji i sposób rozpowszechniania teledysku — co oznacza, że podstawą przetwarzania danych osobowych było wykonanie zawartej umowy (art. 6 ust. 1 lit. b) RODO). Natomiast kwestie umów i płatności wynagrodzenia są poza kwestiami postępowania administracyjnego, zatem organ nie może ich oceniać.
W skardze na odmowę uwzględnienia żądania kobieta zarzuciła, że skoro producent twierdził, że podstawą przetwarzania danych jest umowa, to powinien był przedstawić stosowny dokument, a PUODO nie powinien wierzyć mu na słowo. Tak czy inaczej skoro skorzystała z prawa do bycia zapomnianym, powinnością administratora było usunąć dane — zaś tak czy inaczej zgoda na rozpowszechnianie wizerunku nie może być interpretowana jako zgoda na przetwarzanie danych osobowych.
Wojewódzki Sąd Administracyjny podzielił zarzuty odnoszące się do uchybień formalnych: obowiązkiem organu jest prawidłowo uzasadnić decyzję, treść uzasadnienia powinna wskazywać fakty, które uznano za udowodnione, a także przyczyny, dla których innym dowodom odmówiono wiarygodności.
Oznacza to, że oceniając treść zgody na przetwarzanie danych osobowych PUODO powinien był oprzeć się na treści umowy, a nie polegać na informacjach uzyskanych od producenta teledysku. Jeśli jednak uznał, że można przychylić się do stanowiska podmiotu, należało wykazać dlaczego daje wiarę jego oświadczeniu, a nie wierzy słowom skarżącej. Takie braki w wydanej decyzji uniemożliwiają sądowi merytoryczną ocenę prawidłowości przetwarzania danych osobowych, a przez to skuteczności cofnięcia zgody — czego konsekwencją jest uchylenie decyzji.
Zamiast komentarza: wydaje mi się, że zdecydowanie za często PUODO przytrafiają się decyzje, które nie przechodzą przez sito rudymentów kpa — tu nie sprawdzą, tam nie wyjaśnią, tutaj pominą, i sprawa wisi do Św. Nigdego. Zamiast zatem dowiedzieć się jaki jest merytoryczny pogląd WSA na skuteczność cofnięcia częściowo „skonsumowanej” zgody (zakładam, że producent się nie myli, tj. stosowną zgodę od skarżącej miał), znów nie pozostało mi nic innego jak pisać tekst formalistyczny w duchu i treści…