Ujawnienie nieprawdziwych informacji o już spłaconym zadłużeniu narusza reputację i renomę przedsiębiorcy

Czy nieprawdziwa informacja o nieistniejącym zadłużeniu może naruszać dobra osobiste przedsiębiorcy? Jeśli rzekomy dłużnik kilka dni przed ujawnieniem tej informacji uregulował całą — bardzo niewielką — należność? Jeśli ową informację ujawnił podmiot zajmujący się windykacją wierzytelności? I, wcale nie na marginesie: czy wina może wynikać z naruszenia zasad profesjonalizmu? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 16 marca 2021 r., V ACa 4/21).

Sprawa zaczęła się od sporządzenia przez firmę (wywiadownię gospodarczą, windykatora i faktora w jednym) raportu gospodarczego, w którym pojawiła się informacja o przeterminowanym i windykowanym zadłużeniu pewnej spółki. Raport został przesłany tylko do jednego podmiotu, jako element oferty na świadczenie takich usług w przyszłości. Informacja o treści raportu dotarła do spółki, a ponieważ jej zdaniem wiadomość o zadłużeniu była nieprawdziwa — bo w tzw. międzyczasie należność została uregulowana — do sądu trafił pozew, w którym zażądała przeprosin i zadośćuczynienia za bezprawne naruszenie dóbr osobistych w postaci dobrego imienia i reputacji.
W ocenie pozwanej firmy roszczenia były o tyle bezzasadne, że zbieranie i opracowywanie danych o przedsiębiorcach nie jest nielegalne, raport nie został upubliczniony, zaś udostępnienie informacji o windykacji — czyli działanie prowadzone w interesie gospodarczym — nie może naruszać żadnych dóbr osobistych przedsiębiorcy. Mało tego: informacja o niewielkim zadłużeniu (chodziło o błędnie zaadresowany przelew na 370 złotych) nie może być traktowana jako naruszenie dóbr osobistych.

Sąd I instancji powództwo oddalił: owszem, informacja o zadłużeniu przedsiębiorcy może spowodować utratę zaufania niezbędnego do prowadzenia działalności gospodarczej — jednakże dobre imię i reputację osoby prawnej mogą naruszać wyłącznie informacje nieprawdziwe. Tymczasem dług został spłacony 2 dni przed sporządzeniem raportu (po dość licznych monitach), o czym strona pozwana nie wiedziała, zatem nie sposób zarzucać, iżby nie dołożono należytej staranności — zatem raport był co do zasady prawdziwy. Co więcej powodowa spółka nie wykazała, by zarówno obniżenie ratingu u istotnego kontrahenta, jak i inne biznesowe niedogodności były wywołane inkryminowanym raportem.

W apelacji od wyroku spółka podniosła, że prawdziwość informacji może co najwyżej wyłączać bezprawność naruszenia dóbr osobistych, ale nie fakt naruszenia, jednak pod warunkiem, że jej upublicznienie miało na względzie interes społeczny. Natomiast pomiot profesjonalnie parający się sporządzaniem raportów finansowych powinien zachować szczególną staranność przed publikacją danych o zadłużeniu, zwłaszcza jeśli sam je windykuje.

Odnosząc się do tych argumentów sąd odwoławczy przypomniał, iż zgodnie z art. 24 par. 1 kc bezprawne jest każde działanie naruszające dobra osobiste, jeśli nie zachodzi przesłanka wyłączająca ową bezprawność; ciężar dowodu okoliczności mogących obalić domniemanie bezprawności spoczywa na pozwanym. Tak rozumianą okolicznością wyłączającą bezprawność może być działanie w ramach porządku prawnego, wykonywanie prawa podmiotowego, zgoda poszkodowanego lub działanie w obronie uzasadnionego interesu.
Pozwana firma prowadzi działalność m.in. w zakresie wywiadu gospodarczego, zbierając i opracowując dane powszechnie dostępne, ale też pozostające w jej dyspozycji ze względu na działalność windykacyjną. W ramach swej działalności może swoim klientom udostępniać informacje dotyczące innych przedsiębiorców — nie narusza to przepisów ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczej i wymianie danych gospodarczych — jednak wyłącznie dane o rzeczywiście istniejącym i wymagalnym zadłużeniu. Dopóki więc spółka była w zwłoce co do zapłaty, treść raportu mogła informować o tej okoliczności, ale przesłanie informacji o już nieistniejącym (spłaconym) zadłużeniu podważa zaufanie do przedsiębiorcy jako rzetelnego uczestnika rynku, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że raport nie wspominał o tym, że zaległości są bardzo niewielkie, a przecież sama je windykowała…
Strona pozwana jest profesjonalistą, zatem sposób świadczenia usług powinien odpowiadać profesjonalnemu miernikowi staranności. Mimo tego udostępniła nieprawdziwy raport, nie upewniając się co do jego prawidłowości i aktualności, a więc jej działanie jest zawinione.

Stwierdzając, iż nieprawdziwa informacja o nieistniejącym zadłużeniu przedsiębiorcy prowadziła do naruszenia dóbr osobistych, sąd prawomocnie nakazał pozwanej firmie zamieszczenie na swej stronie internetowej przeprosin („za naruszenie jej dobra osobistego w ten sposób, że w raporcie dotyczącym działalności (…) rozpowszechniła w sposób bezprawny informację jakoby wobec [niej] była prowadzona procedura windykacyjna, choć roszczenie jej wierzyciela zostało spełnione przed publikacją raportu”), a także zasądził zapłatę zadośćuczynienia (po 5 tys. złotych dla spółki i na wskazany cel społeczny).

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
2
0
komentarze są tam :-)x