Czy pracownik, którego charakter pracy polega na tym, że pracuje u klientów, jest w pracy tylko w godzinach, gdy jest u tych klientów? Czy jednak czas pracy mobilnego pracownika obejmuje także dojazdy do miejsca świadczenia pracy, przemieszczanie się między klientami — a kończy dopiero w momencie powrotu do domu? (wyrok Sądu Najwyższego z 24 lutego 2021 r., III PSKP 4/21).
Sprawa dotyczyła roszczeń pracownika wobec ex-pracodawcy, w tym należności z tytułu nadgodzin i podróży służbowych.
Sąd ustalił, że powód pracował w zespole kontrolerów, którego zadania rozpościerały się na terenie kilku województw; pracownika z domu zabierał samochód służbowy, w teren, po odbyciu kontroli (w różnych miejscach) pojazd wracał do centrali i pracownicy dopiero mogli iść do domów. Pracodawca traktował jako rozpoczęcie pracy traktował chwilę, w której pracownik przystępował do kontroli, końcem był moment zakończenia każdej z kontroli — do czasu pracy nie wliczał ani dojazdów z firmy i powrotów, ani przejazdów między poszczególnymi jednostkami.
art. 128 par. 1 kodeksu pracy
Czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy.
Sąd prawomocnie uwzględnił roszczenia: czas pracy mobilnego pracownika — którego specyfika pracy polega na stałym wykonywaniu określonych zdań w różnych obiektach — liczy się już w momencie wyjazdu z domu, wlicza się do niego także czas przemieszczania się pomiędzy kontrolowanymi placówkami. Oznacza to, że powód, który nie świadczył pracy w siedzibie pracodawcy, lecz przebywał w wyznaczonych przez pracodawcę miejscach, pozostawał do jego dyspozycji już w momencie wyjścia z mieszkania, zatem takie przemieszczanie nie może być traktowane jako podróż służbowa (delegacja). Jest to szczególnie oczywiste jeśli dostrzec, że podczas przejazdów pracownik (który nie prowadził auta) otrzymywał telefonicznie wskazówki i polecenia od pracodawcy — więc siłą rzeczy w pracy był — co oznacza, że pracownikowi należy się dodatek za nadgodziny i za pracę w godzinach nocnych.
Odnosząc się do wniesionej przez firmę skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy przypomniał, iż czasem pracy pracownika jest czas pozostawania w zakładzie pracy lub innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy (art. 128 par. 1 kp), zatem podróż pracownika w ramach wykonywania pracy na określonym obszarze geograficznym nie jest podróżą służbową w rozumieniu art. 77(5) par. 1 kp (uchwała SN z 19 listopada 2008 r., II PZP 11/08). Stąd też w orzecznictwie przyjmuje się, że czasem pracy pracownika wykonującego obowiązki pracownicze na określonym obszarze, do czego konieczne jest stałe przemieszczanie się, jest także czas poświęcony na niezbędne przejazdy (wyrok SN z 6 maja 2014 r., II PK 219/13). Kluczowa jest bowiem ocena jak rozumieć pojęcie „pozostawania do dyspozycji pracodawcy”, stąd też np. czas pracy pracownia handlowego, który pracuje wyłącznie u klientów, do których dojeżdża z domu, rozpoczyna się z wyjazdu z mieszkania, a kończy dopiero po powrocie do domu (por. „Czy jeżdżenie do klientów i wklepywanie danych w domu wlicza się do czasu pracy?”).
Niezależnie od stwierdzenia, że czas pracy mobilnego pracownika obejmuje także podróże do i z miejsca świadczenia pracy, SN uchylił zaskarżony wyrok — bo chociaż pracownikowi rzeczywiście przysługiwało wynagrodzenie za wynikające z tego nadgodziny, to SN dostrzegł pewne niejasności jeśli chodzi o sposób obliczenia wynikającego z tego wynagrodzenia.