Krótko i na temat: ujawniony wczoraj zalążek przepisów składający się na „Polski Ład” przewiduje ustawowy obowiązek przyjmowania płatności instrumentami płatniczymi — bezgotówkowo, za wszystkie transakcje, przy użyciu przez klienta karty płatniczej lub innych elektronicznych cudeniek (projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw).
A mianowicie, w pewnym skrócie:
- każdy przedsiębiorca będzie miał obowiązek umożliwić dokonanie zapłaty za jego towar lub usługi bezgotówkowo — przy pomocy instrumentu płatniczego w rozumieniu przepisów o usługach płatniczych;
- tłumacząc z prawniczego na ludzkie (definicja instrumentu płatniczego — „zindywidualizowane urządzenie lub uzgodniony przez użytkownika i dostawcę zbiór procedur, wykorzystywane przez użytkownika do złożenia zlecenia płatniczego” — jest trochę nieludzka): będzie obowiązek przyjmowania płatności kartą płatniczą, BLIK-iem, Google Pay, etc.,etc. (cokolwiek ludziska jeszcze wymyślą i wdrożą pod postacią instrumentów płatniczych);
instrumentem płatniczym z pewnością nie jest przelew z rachunku bankowego— ale jest płatność via mTransfer (oraz podobne usługi świadczone przez innych dostawców);
art. 19a ust. 1 ustawy — prawo przedsiębiorców (projekt)
Przedsiębiorca zapewnia możliwość dokonywania zapłaty w każdym miejscu, w którym działalność gospodarcza jest faktycznie wykonywana, w szczególności w lokalu, poza lokalem przedsiębiorstwa lub w pojeździe wykorzystywanym do świadczenia usług transportu pasażerskiego, przy użyciu instrumentu płatniczego, w rozumieniu ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych.
- obowiązek przyjmowania płatności bezgotówkowych instrumentami płatniczymi zwolnieni mają być tylko przedsiębiorcy, którzy nie są zobowiązani do prowadzenia ewidencji sprzedaży na kasie fiskalnej;
- czy to oznacza, że każdy przedsiębiorca będzie miał obowiązek posiadać terminal w sklepie czy punkcie usługowym? ja bym powiedział, że to zależy od tego jak rozumieć postawiony w przepisie kwantyfikator: wiadomo, że dokonywanie zapłaty instrumentem płatniczym ma być możliwe w „każdym miejscu” — ale czy każdym instrumentem płatniczym?
- nie przywiązywałbym się zanadto do zastosowanej w liczby pojedynczej — ale przecież dopóki są różne instrumenty płatnicze (oparte na różnych rozwiązaniach), trudno wymagać akceptacji każdego z nich (hint: cóż z tego, że są w obiegu karty Diners Club, skoro nie każdy akceptant je honoruje — bo i nie każdy agent rozliczeniowy to umożliwia?), co by oznaczało, że przedsiębiorca powinien przyjmować płatności za pośrednictwem choćby jednego instrumentu płatniczego.
Obowiązkowe terminale (lub nie) to nie wszystkie ciekawostki, albowiem projekt nowelizacji przewiduje także:
- obowiązek dokonywania przez konsumentów płatności za wszystkie transakcje, których odbiorcą jest przedsiębiorca, a ich wartość przekracza 20 tys. złotych (dodany art. 7b ustawy o prawach konsumenta);
- obniżenie pułapu płatności gotówkowych w rozliczeniach między przedsiębiorcami — z 15 tys. złotych do kwoty 8 tys. złotych (nowelizacja art. 19 pkt 2 prawa przedsiębiorców).
Zamiast komentarza: ledwie co pojawił się prezydencki projekt ustawy zakazującej wymagania od konsumenta zapłaty bezgotówkowej i odmowy przyjmowania banknotów i monet (por. „Obowiązek przyjmowania zapłaty gotówką od konsumenta”) — logika podpowiada, że skoro tak, to prezydent Andrzej Duda cały ten „Polski Ład” zawetuje…
PS przepisy wchodzą w życie już wkrótce — „Obowiązek przyjmowania zapłaty przy użyciu instrumentu płatniczego (już od 1 stycznia 2022 r.)”.