Czy własność egzemplarza utworu przysługuje zawsze twórcy? Czy jednak rozróżnić należy prawa autorskie do utworu i prawo własności nośnika, na którym utwór jest zapisany? Czy zatem właściciel egzemplarza utworu może go sprzedać lub zadecydować o publicznym wystawianiu — bez zgody autora?
nieprawomocny wyrok SO w Słupsku z 12 maja 2021 r. (I C 1241/20)
Brak jest podstaw do przyjęcia, że sytuacja w której osoba inna niż twórca staje się właścicielem dzieła stanowi automatycznie naruszenie praw autorskich.
Spór dotyczył roszczeń więźnia z tytułu naruszenia praw autorskich do utworów wykonanych przez niego podczas w zakładzie karnym. Zdaniem powoda doszło nie tylko do przywłaszczenia wykonanych przezeń utworów (m.in. makiety czołgu i makiety smoka) i przekazania nadleśnictwu, ale także do bezprawnego wystawienia dzieła na konkursie. Powód jest artystą, naruszenie praw skutkowało niemożnością zawierania umów na wykonanie podobnych dzieł z innymi podmiotami, przez co wyrządzono mu szkodę majątkową, a także doszło do naruszenia dóbr osobistych i pogorszenia stanu zdrowia. Żądanie pozwu obejmowało m.in. 75 tys. złotych tytułem odszkodowania, 6 tys. złotych zadośćuczynienia oraz publikację przeprosin.
Strona pozwana podkreśliła, że prace były wykonywane w czasie terapii zajęciowych dla osadzonych („z uwagi na nasilone zaburzenia dyssocjalne osobowości„) przy użyciu materiałów i narzędzi należących do zakładu (podczas zajęć miał dostęp do przedmiotów niedozwolonych, m.in. noża, dłuta, etc.) — zaś zgodnie z zarządzeniem Dyrektora Generalnego Służby Więziennej wykonane podczas terapii przedmioty stają się własnością zakładu karnego, a zgoda więźnia na ich eksponowanie lub przekazanie nie jest wymagana.
art. 52 ust. 1-2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
1. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, przeniesienie własności egzemplarza utworu nie powoduje przejścia autorskich praw majątkowych do utworu.
2. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, przejście autorskich praw majątkowych nie powoduje przeniesienia na nabywcę własności egzemplarza utworu.
W pierwszym podejściu sąd I instancji stwierdził, że żądania w żaden sposób nie zostały udowodnione, zatem powództwo zostało oddalone w całości, jednak sąd odwoławczy uchylił ten wyrok.
Badając sprawę ponownie sąd zauważył, że problem dotyczy rozgraniczenia praw autorskich do dobra niematerialnego (utworu) i prawa własności do dobra materialnego — rzeczy, która jest nośnikiem utworu (ucieleśnienia utworu). W sprawie nie budzi wątpliwości, że właścicielem rzeczy wykonanych przez więźniów ramach zajęć resocjalizacyjnych i terapeutycznych jest zakład karny, co nijak nie uchybia ewentualnym prawom więźnia jako twórcy.
Właścicielowi rzeczy nie muszą przysługiwać prawa autorskie do utworu — ale też twórcy nie musi przysługiwać prawo własności do rzeczy, w której utwór został utrwalony — zaś przeniesienie własności nośnika nie oznacza przeniesienia praw autorskich. Okoliczność, że ktoś inny niż twórca jest właścicielem nośnika utworu nie oznacza, iżby doszło do naruszenia praw autorskich twórcy — bo prawa autorskie nie rzutują na własność egzemplarza utworu.
Co więcej jednym z uprawnień wynikających z instytucji dozwolonego użytku jest prawo właściciela egzemplarza utworu do jego publicznego wystawiania — nawet bez zgody twórcy — i wówczas też nie można zarzucać naruszenia praw autora.
art. 32 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Właściciel egzemplarza utworu plastycznego może go wystawiać publicznie, jeżeli nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych.
Skoro zatem więzienie jest właścicielem przedmiotów wykonanych przez osadzonych, to miało pełne prawo dysponować swą własnością; owszem, w przypadku zawodowej odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy utworu twórcy przysługuje pewne wynagrodzenie (droit de suite), jednakże w spornej sytuacji nie ziściły się żadne z przesłanek do nabycia tego prawa.
Sumarycznie powództwo zostało ponownie oddalone w całości; wcale nie na marginesie sąd podkreślił, iż powód nie tylko nie udowodnił żadnego ze swych twierdzeń: ani co do tego, że sporne makiety stanowiły jego prywatną własność (bo zostały wykonane z własnych materiałów i we własnym czasie), ani też, że wykonuje podobne przedmioty na rzecz innych podmiotów, za co otrzymuje jakiekolwiek wynagrodzenie — ale nawet nie zaprzeczył twierdzeniom i nie spróbował podważyć dowodów zaoferowanych przez stronę pozwaną.
(Czy właściciel pola, a więc także sfotografowanych maków, nabywa prawa autorskie do zdjęcia jego prywatnych maków? (fot. Olgierd Rudak, CC-BY 2.0)