A teraz coś z całkiem innej beczki czyli kolejne orzeczenie SN, który twardo stoi na stanowisku, że zbliżeniowa płatność cudzą kartą płatniczą bez kodu PIN to kradzież z włamaniem — bo przykładając kartę do terminala sprawca uzyskuje dostęp do pieniędzy przełamując zabezpieczenia elektroniczne karty, zaś numer PIN jest tylko środkiem dodatkowym.
postanowienie Sądu Najwyższego z 18 maja 2021 r. (III KK 102/21)
Przybliżenie karty płatniczej do terminalu skutkuje uzyskaniem dostępu do rachunku bankowego właściciela karty, dochodzi zatem do przełamania bariery elektronicznej w systemie bankowej płatności bezgotówkowej.
Orzeczenie dotyczyło kasacji od prawomocnego wyroku uznającego mężczyznę, który użył skradzionej karty płatniczej — bezstykowo, bez konieczności podania numeru PIN — za winnego przestępstwa kradzieży z włamaniem.
art. 279 par. 1 kodeksu karnego
Kto kradnie z włamaniem,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Zdaniem obrońcy skoro sprawca nie podawał numeru PIN, to nie można mówić o przełamaniu jakiegokolwiek zabezpieczenia, które jest wymogiem zakwalifikowania czynu jako włamania (por. „Płatność cudzą kartą zbliżeniową nie jest kradzieżą z włamaniem”).
Sąd Najwyższy oddalił kasację jako oczywiście bezzasadną: za utrwalony można już uznać pogląd, iż nieuprawnione transakcje kartą płatniczą wymagającą podania kodu PIN stanowią kradzież z włamaniem, nie tylko w przypadku wypłaty pieniędzy z bankomatu („jako surogatu zabezpieczonego miejsca”), ale także zbliżeniowej płatności w sklepie (wyrok SN z 22 marca 2017 r., III KK 349/16).
Jednakże kod PIN ten może być traktowany wyłącznie jako dodatkowe zabezpieczenie dostępu do środków zgromadzonych na rachunku bankowym — kluczowa jest natomiast konstrukcja karty płatniczej, która zawiera mikroprocesor, w którego pamięci zapisano niepowtarzalny klucz bezpieczeństwa umożliwiający dostęp do konkretnego rachunku bankowego i umożliwiający dokonywanie transakcji, w tym także niewymagających podania numeru PIN. Skoro zatem przyłożenie karty płatniczej do terminala skutkuje uzyskaniem dostępu do konta, już w tym momencie dochodzi do przełamania bariery elektronicznej — a jeśli czyni to osoba nieuprawniona (skradzioną kartą płatniczą), to dokonuje kradzieży z włamaniem.
Reasumując: spór jest oczywiście techniczno-merytoryczny (i wierzę, że w sprawie wypowiadał się biegły), niemniej czuję, że kwestia kwalifikacji zbliżeniowej płatności kartą przez osobę nieuprawnioną jako przestępstwa z art. 279 par. 1 kk prędzej czy później skończy się uchwałą SN.