Ścięcie drzew w celu przywrócenia gruntów do użytkowania rolniczego nie wymaga zezwolenia z urzędu — natomiast zawsze liczą się fakty

Ścięcie drzew co do zasady wymaga wydania przez urząd gminy zezwolenia, to oczywista oczywistość. Wyjątkiem od tej reguły jest m.in. konieczność przywrócenia gruntów do rolniczego użytkowania. Czy to jednak oznacza, że wystarczy, że sąsiad powie, że konary się przewieszają na jego działkę? Czy jednak należy ocenić czy ziemia rzeczywiście była uprawiana — była, bo w dalszym takim korzystaniu przeszkodziły drzewa? (prawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 22 stycznia 2021 r., IV SA/Wa 2171/20).

Spór zaczął się od złożonego w urzędzie gminy pisma, w którym współwłaściciel działki zgłosił ścięcie kilku rosnących (wspólnych) drzew przez innego ze współwłaścicieli. W toku postępowania okazało się, że ze szpaleru usunięto 5 dębów i przycięto 4 inne drzewa tego samego gatunku (na wysokości 1 metra nad ziemią) — na prośbę właścicielki sąsiedniej nieruchomości, której rośliny przeszkadzały w uprawianiu ziemi rolnej. Oznacza to, że uzyskanie zezwolenia na wycięcie drzew nie było niezbędne, ponieważ było to niezbędne dla przywrócenia gruntów do użytku rolniczego. Skoro więc z ewidencji gruntów i budynków wynika, że sąsiadujący teren jest przeznaczony pod działalność rolniczą, a jego właścicielka oświadczyła, że drzewa utrudniały uprawę, to współwłaściciel nie musiał uzyskać zezwolenia — zatem postępowanie podlegało umorzeniu.

art. 83 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody
Usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia (…)

Do WSA trafiła skarga na decyzję, w której mężczyzna zarzucił, że grunt sąsiadki nigdy nie był nieużytkiem rolnym, ponieważ od zawsze był wykorzystywany jako łąka, w czym dęby nijak nie przeszkadzały, ścięte drzewa przewieszały się na drogę, a nie na jej działkę. Zwrócił także uwagę, że w szpalerze rosło więcej drzew, które jednako kolidowały z nieruchomością sąsiadującą, a mimo to usunięto tylko dziewięć.

art. 83f ust. 1 pkt 3b) ustawy o ochronie przyrody
Przepisów art. 83 ust. 1 nie stosuje się do:
3b) drzew lub krzewów usuwanych w celu przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania rolniczego;

Wojewódzki Sąd Administracyjny przypomniał, iż co do zasady usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części może nastąpić po uzyskaniu zezwolenia wydanego na wniosek posiadacza i za zgodą właściciela nieruchomości. Wyjątkiem od tej reguły jest m.in. konieczność przywrócenia gruntów nieużytkowanych do użytkowania rolniczego, przy czym nie chodzi o adaptację nieużytków, lecz o ziemię, która była już wcześniej uprawiana — zaś przywrócenie upraw zależne jest od usunięcia drzew.

W toku postępowania stwierdzono, że współwłaściciel usunął, powołując się na prośbę właścicielki sąsiedniej nieruchomości, 9 dębów (przycięcie powyżej 30% korony uznaje się za usunięcie drzewa) — podpierając się wyłącznie oświadczeniem sąsiadki. Tymczasem oparcie się wyłącznie na dowodzie w postaci oświadczenia sąsiadki, bez sprawdzenia charakteru działki, a także przyczyny, dla której ze szpaleru usunięto tylko część drzew, stanowi naruszenie zasad postępowania dowodowego (art. 77 kpa), czego skutkiem jest uchylenie zaskarżonej decyzji.

(Przy okazji WSA zwrócił uwagę, iż nawet gdyby sąsiadka miała problem ze zwieszającymi się na jej stronę gałęziami, to miała prawo nawet wejść na posesję celem ich usunięcia (art. 149 kc), jednak nawet w takim przypadku nie jest dopuszczalne przycięcie przeszło 30% korony drzewa — ale to już całkowicie inna historia.)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
6
0
komentarze są tam :-)x