Czy zakład kamieniarski, który — zirytowany niemożnością dogadania się z klientem — demontuje nagrobek, może być posądzony o naruszenie dóbr osobistych? Czy jednak jest spór o nienależyte wykonanie umowy o dzieło, a więc spór może dotyczyć wyłącznie zobowiązań wzajemnych? Czy w ogóle sposób wykonania zobowiązania może prowadzić do deliktu — czy jednak nawet wadliwe spełnienie świadczenia nie może być traktowane jako czyn niedozwolony?
wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 11 lutego 2021 r. (I ACa 397/20)
1) Niewykonanie umowy lub jej wadliwe wykonanie jest zazwyczaj dla wierzyciela źródłem różnych przykrych doznań. Nie oznacza to jednak, aby samo niedochowanie obowiązków kontraktowych przez dłużnika stanowiło z jego strony działanie podlegające kwalifikacji jako naruszenie dóbr osobistych wierzyciela. Próba rozszerzenia reżimu ochrony określonego w art. 24 kc prowadziłaby wręcz do przekreślenia sensu podziału źródeł zobowiązań i rodzaju odpowiedzialności.
2) Fakt, że zamówione dzieło ma szczególny charakter (nagrobek) i z zasady ma zaspokajać duchowe i moralne potrzeby powoda w zakresie uczczenia pamięci po zmarłych rodzicach, nie oznacza jeszcze, że naruszenie obowiązków umownych przez przyjmującego zamówienie stanowi delikt wymierzony w dobra osobiste zamawiającego.
Sprawa zaczęła się od zamówienia przez powoda nagrobka na grób jego rodziców (za 19,8 tys. złotych). Zakład kamieniarski zaczął robotę od wzniesienia tzw. skrzyni, mężczyzna zaakceptował je wygląd, ale dalsze prace się przeciągały ze względu na liczne uwagi klienta (co do kształtu tablic, napisów, etc.). Po roku zamawiający powiadomił zakład, że kamień zaczyna blaknąć, więc firma uznała reklamację, zdemontowała pomnik, a także oznajmiła, że uważa współpracę za zakończoną, po czym zwróciła pieniądze — odczyszczonego nagrobka nie stawiając z powrotem (w jego miejsce pojawił się ziemny kopczyk).
Zdaniem mężczyzny doszło w ten sposób do naruszenia jego dóbr osobistych w postaci kultu pamięci zmarłego, czci i wizerunku, zatem zażądał odtworzenia nagrobka, wypłaty 30 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia, a także przeprosin (na piśmie i w gazecie).
art. 640 kodeksu cywilnego
Jeżeli do wykonania dzieła potrzebne jest współdziałanie zamawiającego, a tego współdziałania brak, przyjmujący zamówienie może wyznaczyć zamawiającemu odpowiedni termin z zagrożeniem, iż po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu będzie uprawniony do odstąpienia od umowy.
Sąd I instancji (który w toku postępowania wydał postanowienie zabezpieczające, nakazując przywrócić nagrobek bez obowiązku zapłaty, co zakład kamieniarski niezwłocznie wykonał) stwierdził, iż nie doszło do naruszenia dobra osobistego w postaci dobrego imienia, albowiem obiektywnie rzecz ujmując brak kamiennego nagrobka nie jest podstawą do negatywnego oceniania dysponenta grobu, ponieważ stawiałoby to w złym świetle osoby, których nie stać na takie wydatki, a przecież statusu majątkowego nie można utożsamiać z dobrym imieniem człowieka. Jako bezzasadny uznano także zarzut naruszenia dobra osobistego w postaci wizerunku powoda — bo przecież jego wizerunek w żaden sposób nie był eksploatowany.
Natomiast nieprzywrócenie zdemontowanego nagrobka, w sytuacji gdy klient godził się tylko na usunięcie wad może powodować znaczną konfuzję i dyskomfort, a więc zakłóciło dobro osobiste w postaci prawa do sprawowania kultu pamięci osoby zmarłej.
W każdym jednakże przypadku warunkiem ponoszenia odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych jest bezprawność działania, co oznacza konieczność analizy całokształtu sytuacji: (i) relacje stron miały charakter kontraktowy — spór de facto dotyczył wykonania umowy o dzieło (wzniesienia nagrobka); (ii) klient złożył reklamację, nie precyzując, z którego z uprawnień z tytułu rękojmi za wady zamierza skorzystać; (iii) kamieniarz wybrał rozwiązanie najkorzystniejsze dla powoda — odstąpienie od umowy ze zwrotem świadczeń, powołując się także na brak współdziałania zamawiającego przy wykonaniu dzieła (brak zdecydowania, częsta zmiana zdania), czego skutkiem może być nawet odstąpienie od umowy — zaś działanie w ramach własnych uprawnień podmiotowych wyłącza bezprawność naruszenia dóbr osobistych, czego skutkiem jest oddalenie powództwa w całości.
Jeszcze bardziej wymowny był sąd, do którego trafiła apelacja powoda: skoro całość relacji miała charakter kontraktowy (spór dotyczył wykonania umowy o dzieło), a podstawą odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych może być wyłącznie czyn niedozwolony (delikt) — to nie wolno mieszać porządków, przez co „nienależyte wykonanie zobowiązania umownego z umowy o dzieło nie kwalifikuje się jako naruszenie dóbr osobistych”. Nie ma przy tym znaczenia, że umowa dotyczyła materii dość delikatnej — w przeciwnym razie doszlibyśmy do konkluzji, iż właściwie każdy spór klienta z zakładem kamieniarskim dotyczyłby naruszenia prawa do sprawowania kultu po zmarłym. Stąd też nieprzywrócenie nagrobka na żądanie powoda nie mogło naruszać jakichkolwiek dóbr osobistych powoda („Idąc tym tropem można by uznać, że w dobre imię człowieka godzi każda sytuacja, kiedy nie był on w stanie wyegzekwować od kontrahenta właściwego i terminowego wykonania umowy (np. niedokończony dom świadczyłby o tym, że zamawiający nie umie zadbać o członków rodziny, tak aby mieli zaspokojone potrzeby mieszkaniowe na właściwym poziomie i na czas, itp.).”).
Oznacza to, że spór o nagrobek powinien być rozwiązany na gruncie prawa kontraktowego, z uwzględnieniem zasady wzajemności umów, a nie powództwa o ochronę dóbr osobistych — a konsekwencją prawomocnego oddalenia powództwa jest upadek zabezpieczenia.
Zamiast komentarza: moim zdaniem wyrok jest prawidłowy, ale błędnie uzasadniony, zaś rację miał sąd I instancji. W orzecznictwie istnieje — bliższy mi — pogląd, iż niewykonanie zobowiązania może skutkować odpowiedzialnością ex delicto, o ile zdarzenie będące źródłem szkody „jednocześnie narusza ogólne, obowiązujące powszechnie, wszystkich i zawsze, nakazy i zakazy wynikające z norm prawa, zasad współżycia społecznego lub dobrych obyczajów i to bez względu na istniejący między stronami stosunek zobowiązaniowy” (wyrok SA w Warszawie z 8 czerwca 2016 r., I ACa 1227/15, por. „Zadośćuczynienie za zmarnowany urlop”). Przecież nie trzeba wielkiego wysiłku, by wyobrazić sobie sytuację, kiedy nienależyte wykonanie umowy stanowił — równocześnie, przy okazji — naruszenie dóbr osobistych (usługa medyczna skutkująca uszczerbkiem na zdrowiu pacjenta, ekipa budowlana, która tak pracuje, że narusza mir domowy klienta — kamieniarz, który celowo i złośliwie tworzy nagrobek godzący w jakieś tam odczucia klienta, etc., etc.).