Czy sprowokowana nieuprzejmą odzywką niegrzecznego ucznia nauczycielka nie ponosi odpowiedzialności za uderzenie go w twarz?

A skoro wakacje się skończyły i nadeszła ukochana szkoła, czas na kilka akapitów o tym czy nauczyciel może ponosić odpowiedzialność karną za uderzenie ucznia w twarz? Czy jednak prowokacyjna odzywka niegrzecznego i krnąbrnego ucznia może być traktowana jako „wyzywające zachowanie”, które uzasadnia łagodniejsze potraktowanie sprawcy? I, wcale nie na marginesie: czy zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego oznacza, że należy w ten sposób traktować wątpliwości oskarżonego — czy raczej chodzi o wątpliwości sądu?

wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 11 maja 2021 r. (IV Ka 240/21)
Zastosowanie reguły
in dubio pro reo, wyrażonej w art. 5 § 2 kpk wchodzi w grę dopiero wówczas, gdy wątpliwości powzięte przez organ procesowy, co do sposobu rozstrzygnięcia określonej kwestii faktycznej lub prawnej nie dadzą się usunąć, pomimo podjęcia wszelkich dostępnych działań zmierzających do dokonania jednoznacznych ustaleń faktycznych, względnie jedynie trafnej wykładni przepisów prawa. Natomiast nie są miarodajne wątpliwości w tej mierze podnoszone przez strony czy obrońcę.

Orzeczenie dotyczyło nauczycielki, która zdenerwowana niegrzecznym zachowaniem małoletniego ucznia — który samowolnie wyszedł z klasy, następnie powrócił, a zapytany kim jest nauczyciel dla ucznia odparł „nikim” — spoliczkowała go, co zostało zakwalifikowane jako przestępstwo art. 217 par. 1 kk.

art. 217 kodeksu karnego
§ 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.
§ 3. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Sąd I instancji uniewinnił oskarżoną od zarzutów, jednak po apelacji prokuratury sprawa wróciła do ponownego rozpoznania (wyrok SO w Piotrkowie Trybunalskim z 13 marca 2020 r., IV Ka 81/20), zaś w drugim podejściu nauczycielka została uznana winnym zarzucanego czynu.
W apelacji od tego wyroku obrońca wskazał, że podczas przesłuchania pokrzywdzonego dziecka doszło do niedozwolonej manipulacji ze strony biegłej, która wpłynęła na jego zeznania, a takie wątpliwości powinny być rozstrzygnięte na korzyść oskarżonej, zwrócił też uwagę, iż w podobnej sprawie innego nauczyciela dyrektorka szkoły nie zawiadomiła organów ścigania. Co więcej należy przyjąć, iż nauczycielka została sprowokowana, zatem sprawę należy oceniać przez pryzmat art. 217 par. 2 kk, pozwalającego odstąpić od kary jeśli do zdarzenia doszło pod wpływem wyzywającego zachowania ucznia. Mało tego: chociaż czyn ten jest ścigany z oskarżenia prywatnego, a matka dziecka nie była zainteresowana wnoszeniem sprawy karnej (raz, że chciała wybaczyć nauczycielce, a dwa, że była świadoma problemów wychowawczych) — zajął się nią z urzędu prokurator, co niejako wpłynęło na zaostrzenie represji.

Sąd odwoławczy nie podzielił tych zarzutów: zasada in dubio pro reo nie oznacza, że na korzyść oskarżonego należy wykładać każdą wątpliwość oskarżonego lub obrońcy — art. 5 par. 2 kpk dotyczy nieusuwalnych wątpliwości sądu, który podjął każdą możliwą próbę ustalenia stanu faktycznego lub wykładni prawa. Jeśli jednak sąd dokonał prawidłowych ustaleń pozwalających przypisać sprawstwo i winę — w tym także właściwie zinterpretował zachowanie biegłej podczas przesłuchania pokrzywdzonego dziecka — to nie można mówić o jakichkolwiek wątpliwościach. Nie ma też znaczenia, że dyrekcja szkoły inaczej reagowała na podobne wcześniejsze zdarzenia (aczkolwiek jest całkiem możliwe, że stało się tak dlatego, że tamten nauczyciel wyraził skruchę). Natomiast prokurator jest uprawniony do prowadzenia takiej sprawy z urzędu, ale o społecznej szkodliwości czynu nie świadczy zaangażowanie organów ścigania w przestępstwo prywatnoskargowe — argumentem przeciwko karaniu sprawcy nie może być treść przepisu, który przewiduje relatywnie niską sankcję 

W świetle faktów nie ma wątpliwości, że „nie doszło do niezamierzonego zetknięcia się ręki oskarżonej z twarzą chłopca”, a to podczas próby przytrzymania go za brodę (sic!) — nauczycielka celowo uderzyła ucznia w twarz, zaś jej motywem był zamiar ukarania go za niepoprawne zachowanie i niegrzeczną odpowiedź na pytanie („nikim”). Okoliczność, że sprawiający problemy wychowawcze uczeń jest niegrzeczny nie uzasadnia uderzenia dziecka w twarz — zachowanie krnąbrnego ucznia nie może być traktowane jako zachowanie „wyzywające”, usprawiedliwiające odruchową reakcję w emocjach.

Sumarycznie oznacza to, że nauczyciel może ponosić karną odpowiedzialność za uderzenie ucznia w twarz, zatem sąd nie uwzględnił apelacji i utrzymał wyrok w mocy (treści tego wyroku nie znamy, zatem nie wiemy jaką sankcję wymierzono krewkiej kobiecie).

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

36 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
36
0
komentarze są tam :-)x