Krótko i na temat, ale na pewno komuś się przyda: w Dzienniku Ustaw ukazało się dziś rozporządzenie, zgodnie z którym od jutra Straż Graniczna może wystawiać mandaty za niektóre wykroczenia przeciwko przepisom o stanie wyjątkowym (rozporządzenie MSWiA z 10 września 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wykroczeń, za które funkcjonariusze Straży Granicznej są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego, Dz.U. z 2021 r. poz. 1679).
Nowelizacja przepisów jest oczywiście pokłosiem wprowadzenia przez rząd premiera Morawieckiego stanu wyjątkowego na wschodnich rubieżach Polski; najwyraźniej się okazało, że Konstytucja, ustawa o stanie wyjątkowym i rozporządzenie prezydenta to za mało — bez wyposażenia pograniczników w nowe kompetencje reżim będzie bezbronny — a więc już od jutra Straż Graniczna będzie mogła karać mandatami za:
- naruszenie zakazu organizowania lub przeprowadzania zgromadzenia publicznego;
- organizowanie lub przeprowadzanie imprezy masowej, a także imprezy artystycznej lub rozrywkowej, nie będącej imprezą masową;
par. 2 ust. 19 rozporządzenia
Funkcjonariusze są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wykroczenia określone w:
19) art. 23 ust. 1 pkt 1, 2, 6, 7, 10 i 18 ustawy z dnia 21 czerwca 2002 r. o stanie wyjątkowym.
- naruszenie nakazu posiadania przy sobie dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość;
- przebywanie lub odmowa opuszczenia „oznaczonego miejsca, obiektu lub obszaru” — przypomnijmy, że aktualnie obszarem „oznaczonym” na rubieżach Polski jest cały teren, na którym rząd wprowadził stan nadzwyczajny;
- utrwalanie, za pomocą środków technicznych, wyglądu lub cech określonych miejsc, obiektów lub obszarów — tu oczywiście chodzi o zakaz fotografowania i filmowania „miejsc, obiektów lub obszarów obejmujących infrastrukturę graniczną”, bo ten rząd boi się także opinii publicznej i niezależnych mediów;
- niestosowanie się do wprowadzonych ograniczeń w dostępie do informacji publicznej — dla przypomnienia: władze zdecydowały się racjonować wiedzę dotyczącą „czynności prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym w związku z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji”.
Zamiast komentarza: rząd jaki jest, każdy widzi — mnie jednak zaczęło zastanawiać coś innego: kto właściwie może być sprawcą naruszenia przepisu ograniczającego dostęp do informacji publicznej? Ten, kto pyta? Czy ten, kto udostępnia informacje objęte klauzulą sekretności? Bo czytając przepisy systemowo — dostęp do informacji publicznej jest naszym prawem, tak też odnosi się do ograniczenia ustawa o stanie wyjątkowym („W czasie stanu wyjątkowego mogą być wprowadzone ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w zakresie…”) — przeto co właściwie trzeba zrobić, by dopuścić się wykroczenia polegającego na naruszeniu wprowadzonych ograniczeń?