Świadek testamentu ustnego — który nie patrzył i nie widział reakcji spadkodawcy — nie jest świadkiem

Skuteczne sporządzenie testamentu ustnego wymaga obecności trzech świadków. Czy wystarczająca jest fizyczna obecność trzech osób? Czy jednak świadek testamentu ustnego musi być obecny nie tylko ciałem, ale też duchem — zatem świadek, który nie zwraca uwagi na spadkodawcę, świadkiem nie jest?

postanowienie Sądu Najwyższego z 10 maja 2021 r. (II CSKP 93/21)
Sama świadomość, że jest się świadkiem testamentu ustnego, czy wyciągnięcie wniosku o złożeniu oświadczenia ostatniej woli jedynie w oparciu o taką interpretację milczenia spadkodawcy podczas odczytywania mu dokumentu sporządzonego bez udziału tego świadka, nie są wystarczające, jeśli świadek zmysłowo (tj. wzrokowo i słuchowo) nie stwierdził, by spadkodawca prezentował w jego obecności swoją ostatnią wolę.

Sprawa dotyczyła stwierdzenia nabycia spadku po zmarłym mężczyźnie — zamożnym, schorowanym kawalerze, który miał jedną córkę ze związku pozamałżeńskiego. Pewnego dnia mężczyzna, podczas spotkania z kolegą, zagaił, iż chciałby sporządzić testament; mężczyzna krępował się swego gorszego stanu i wyglądu, więc podyktował koledze treść swej ostatniej woli, co trwało ok. 2,5 godziny; po podyktowaniu testamentu mężczyzna powiedział, że będą potrzebni świadkowie, więc kolega ściągnął swą żonę i córkę, przedstawił im leżącego na łóżku mężczyznę, odczytał treść testamentu — aby podać do do podpisania testatorowi (złożenie podpisu było dlań bardzo wyczerpujące) i świadkom.
Z całej tej sytuacji córka kolegi zapamiętała tylko, że nie patrzyła na mężczyznę, który milczał i brzydko pachniał, ale chyba zaakceptował odczytywany dokument; zdaniem samego kolegi i jego żony spadkodawca kiwał głową i mówił „dobrze, dobrze” i „zgadza się”. Z testamentu wynikało, że matka spadkodawcy miała dostać pałacyk i 1/2 innej nieruchomości, a córka wypłatę z polisy na życie (150 tys. złotych) i 1/2 tejże nieruchomości.
Dwa dni później mężczyzna zmarł, a do sądu trafił wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłym.

art. 952 par. 1-2 kodeksu cywilnego
§ 1. Jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, spadkodawca może oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków.
§ 2. Treść testamentu ustnego może być stwierdzona w ten sposób, że jeden ze świadków albo osoba trzecia spisze oświadczenie spadkodawcy przed upływem roku od jego złożenia, z podaniem miejsca i daty oświadczenia oraz miejsca i daty sporządzenia pisma, a pismo to podpiszą spadkodawca i dwaj świadkowie albo wszyscy świadkowie.

W pierwszym podejściu sąd I instancji zauważył, iż nie doszło do sporządzenia ważnego testamentu ustnego, a to ze względu na to, że ostatnia wola nie została sporządzona przy trzech świadkach. Świadkiem nie jest córka kolegi, która zeznała, że mężczyzna nie powiedział nic oprócz przywitania i pożegnania — co oznacza, że nie potwierdził treści oświadczenia. Brak testamentu przesądza, że ma miejsce dziedziczenie ustawowe.
Odmiennie rzecz widział sąd odwoławczy, którego zdaniem wezwana jako świadek dziewczyna mogła nie dostrzec oznak akceptacji — bo nie przyglądała się mężczyźnie — a więc uchylił orzeczenie i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.

W drugim podejściu sąd ocenił, że choroba testatora nie powodowała niesprawności umysłowej, a jego wola została wyrażona w dostateczny sposób — zatem wysłuchanie odczytanego dokumentu i jego podpisanie jest wystarczające do przyjęcia, iż doszło do sporządzenia testamentu ustnego, na podstawie którego córce przypadło 33/100, a mate 67/100 masy spadkowej.

Od tego postanowienia apelowały obie uczestniczki postępowania: córka domagała się dziedziczenia ustawowego (zgodnie z art 931 par. 1 kc w takiej sytuacji zstępnym przypada całość spadku), natomiast matka była zdania, że sąd nieprawidłowo zinterpretował treść testamentu, a więc należy się jej znacznie większa część majątku zmarłego syna (95/100).
Sąd odwoławczy uznał, że testament ustny był ważny, ale należy go inaczej rozumieć, więc córce (która i tak byłaby uprawniona do zachowku), podobnie jak matce, przysługuje po 1/2 majątku.

Rzecz trafiła do Sądu Najwyższego, który przypomniał, iż ostatnia wola testatora może być wyrażona ustnie, jeśli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy, zaś testament ustny dla swej ważności wymaga obecności trzech świadków, którzy potwierdzą wolę spadkodawcy. Orzecznictwo różnie odnosi się do przesłanki obawy rychłej śmierci: niekiedy odnosi się ją do stanu zdrowia ocenianego przez pryzmat wiedzy lekarskiej, nierzadko też sądy stały na stanowisku, że wystarczy subiektywne przekonanie spadkodawcy wynikające z okoliczności, którą może być pogorszenie stanu zdrowia lub negatywne rokowania, o ile testator cierpi na chorobę nieuchronnie prowadzącą do zgonu. Potwierdzenia wskazanych w art. 952 par. 1 kc przesłanek nie można doszukiwać się w tym, że śmierć nastąpiła wkrótce po sporządzeniu testamentu ustnego — aczkolwiek w zaistniałej sytuacji SN nie miał wątpliwości, że zaistniały przesłanki pozwalające na odebranie ostatniej woli ustnie.
Potwierdzenie testamentu ustnego może nastąpić ustnie lub w inny sposób („powszechnie przyjętymi znakami i gestykulacją”), pod warunkiem, że wszyscy świadkowie rozumieją je prawidłowo i jednakowo (postanowienie SN z 13 czerwca 2013 r., IV CSK 688/12). Jednakże sporządzenie ważnego testamentu nie może polegać na tym, że świadek (osoba trzecia) odczytuje jego treść, a spadkodawca oświadcza, że to co usłyszał odpowiada jego woli (uchwała SN z 26 lutego 1993 r., III CZP 24/93), nie wystarczy także ujawnienie woli testatora w inny sposób, nawet jeśli wola ta nie budzi żadnych wątpliwości.

W ocenie SN cała sytuacja nie pozwala stwierdzić, iżby w ogóle doszło do sporządzenia ważnego testamentu ustnego: pierwszy błąd polega na tym, że tekst zredagował kolega, któremu spadkodawca podyktował swą ostatnią wolę, a następnie został odczytany mu przy świadkach, którzy nie byli obecni w chwili ustalania detali. Co więcej nie tylko każdy ze świadków inaczej zapamiętał zachowania mężczyzny — kluczowa jest okoliczność, iż córka kolegi generalnie nie może być traktowana jako świadek testamentu, ponieważ nie patrzyła na mężczyznę, a więc nie zarejestrowała jego żadnych reakcji.
Oznacza to, że świadek testamentu ustnego, który nie zwraca uwagi co się dzieje, świadkiem nie jest, a więc testament nie został sporządzony przy trzech świadkach — a więc jest nieważny, co zmusiło SN do uchylenia postanowienia i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
1
0
komentarze są tam :-)x