Krótko i na temat: wczoraj w Dzienniku Ustaw ukazała się mocno reklamowana przez rząd i związki zawodowe nowelizacja ustawy o zakazie niedzielnego handlu — tę, która ma ukrócić nielegalne praktyki otwierania sklepów, tylko przez to, że można w nich odebrać paczuszkę ze sklepu internetowego — a przy okazji nakłada na część placówek handlowych obowiązek prowadzenia ewidencji sprzedaży (ustawa z 14 października 2021 r. o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, Dz.U. z 2021 r. poz. 1891).
Mianowicie, w pewnym skrócie:
- z zakazu prowadzenia handlu nadal zwolnione będą placówki pocztowe, jednak już tylko takie, w których świadczenie usług pocztowych stanowi przeważającą działalność;
art. 6 ust. 1 pkt 7 ustawy o graniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni
Zakaz [handlu w niedziele i święta] nie obowiązuje:
7) w placówkach pocztowych w rozumieniu art. 3 pkt 15 ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. — Prawo pocztowe, w których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych, o których mowa w art. 2 ust. 1 tej ustawy;
- jak liczyć tę przeważającą działalność? nawet obecnie nie jest to dla wszystkich sądów łatwe, stąd przecież kłopotanie tematyką SN (I KZP 15/20), po nowelizacji nie wystarczy gołe PKD, ale też konieczne będzie uzyskiwanie co najmniej „40% miesięcznego przychodu ze sprzedaży detalicznej” w rozumieniu podatku od sprzedaży detalicznej;
- no to ja już mam podchwytliwe pytanie: czy przedsiębiorca nie będący podatnikiem podatku od sprzedaży detalicznej (czyli taki, którego miesięczne przychody ze sprzedaży nie przekraczają kwoty 17 mln złotych) musi sobie jednak go wyliczać, żeby mieć pewność, że ten segment przynosi mu aż 40% przychodów?
art. 6 ust. 3 ustawy
Placówki handlowe, korzystające z wyłączeń, o których mowa w ust. 1 pkt 2, 5–7 i 28–30, są obowiązane do prowadzenia ewidencji miesięcznego przychodu ze sprzedaży, z podziałem na przychód z działalności określonej w ust. 1 pkt 2, 5–7 i 28–30 oraz przychód z pozostałej działalności.
- odpowiedź brzmi: tak, w nowelizacji pojawia się obowiązkowe prowadzenie ewidencji sprzedaży przez placówki zwolnione z zakazu handlu; taka ewidencja sprzedaży będzie prowadzona z podziałem na przychody w poszczególnych rodzajów działalności, a obowiązek ten dotyczy każdej placówki, która zamierza skorzystać z wyjątków od zakazu handlu w niedzielę (co jest o tyle absurdalne, że buchalterię prowadzić będzie musiała także taka jednostka, która „w ciemno” ma 90% przychodów z rodzaju działalności, który pozwala otworzyć w niedzielę);
- a więc warto się skupić (i poczekać na zapowiadane rozporządzenie wykonawcze), bo przecież brak prowadzenia ewidencji miesięcznego przychodu placówki lub prowadzenie jej w sposób niezgodny z przepisami będzie takim samym wykroczeniem jak otwieranie sklepów w niedzielę (tj. zagrożonym grzywną od 1 do 100 tys. złotych — art. 10 ust. 2 pkt 2 ustawy);
- całkiem przy okazji: sklepikarz prowadzony osobiście i jednoosobowo swój mały sklepik („we własnym imieniu i na własny rachunek”) będzie mógł skorzystać z nieodpłatnej pomocy osoby najbliższej (ustawa literalnie wymienia tu małżonka, dzieci, rodziców, wnuków, etc.), pod warunkiem jednak, że taka osoba nie jest jego pracownikiem (dodane art. 6 ust. 4-5 ustawy).
Z ciekawostek: nowelizacja wejdzie w życie „pierwszego dnia miesiąca następującego po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia” — czyli wyciągajcie suwaki logarytmiczne ;-)
Zamiast komentarza: słuszną linię ma nasza władza — raz ułatwia, ogranicza obciążenia regulacyjne przedsiębiorców — ale zawsze pamięta i zapomnieć nie pozwoli, że łaska państwa na pstrym koniu jeździ…