Czy odcięcie wody i prądu ze względu na zagrożenie wywołane nieprawidłowo położoną instalacją może być traktowane jako złośliwe niepokojenie i dokuczanie innej osobie? Czy jednak jako działanie podjęte w celu zapobieżeniu niebezpieczeństwu nie może stanowić bezprawnego czynu? Pytanie, z który uprzedzam, jest dość podchwytliwe — bo nabrać dadzą się tylko ci P.T. Czytelnicy, którzy nadal uważają, że stosowanie prawa polega tylko na szermowaniu przepisami, a nie na ocenie zawisłej sprawy (wyrok SR w Środzie Śląskiej z 27 maja 2021 r., II W 469/20).
Orzeczenie dotyczyło kolejnej kłótni rodzinnej, która skończyła się w sądzie. Zaczęło od tego, że rodzice podarowali (mieszkającej w Wielkiej Brytanii) córce dom wraz z podwórkiem, na którym stała altana, a obdarowana ustanowiła na ich rzecz dożywotnią służebność mieszkania. W pewnym momencie córka postanowiła powrócić do kraju wraz ze swoją rodziną, a że był to już czas pandemii, umówiła się z rodzicami, że prewencyjną kwarantannę odbędą w owej altanie. Kobieta przysłała pieniądze na wyposażenie altanki, jej ojciec podciągnął prąd.
art. 107 kodeksu wykroczeń
Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Po zakończonej kwarantannie córka przeniosła się do domu, ale natychmiast zaczęły się konflikty z rodzicami, więc po jednym dniu powrócili do altany. W tym momencie rodzice oświadczyli, że oczekują zwrotu darowizny — a ojciec zaczął zakręcać doprowadzoną do altany wodę i wyłączać prąd („będziecie mieli prąd jak oddasz mieszkanie”), co potraktowano jako wykroczenie złośliwego dokuczania i niepokojenia (art. 107 kw).
Zdaniem obwinionego zarzuty były o tle niedorzeczne, że chciał wyłącznie przeciwdziałać niebezpieczeństwu wywołanemu prowizorycznym charakterem podłączenia (o czym informował także spółdzielnię, do której przynależy lokal), a więc nie można powiedzieć, by odcięcie wody i prądu spowodowane było złośliwością.
Odnosząc się do sprawy sąd stwierdził, że to logiczne, że nieprawidłowo wykonana instalacja elektryczna może powodować zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka, a więc usprawiedliwia odcięcie wody i prądu. Jednakże ze zgromadzonych dowodów wynika, że mężczyzna działał wyłącznie dla wzmocnienia swego stanowiska w rodzinnym konflikcie, tj. chcąc przymusić córkę do zwrotu darowizny. Gdyby odłączenie mediów miało związek z obawami wywołanymi nieprawidłowym stanem technicznym instalacji, powiadomiłby lokatorów altanki o tej sytuacji — ale zamiast tego wyraźnie stwierdził, że będziecie mieli prąd jak oddasz mieszkanie”.
Sumarycznie pozwala to stwierdzić, że odcięcie wody u prądu było złośliwe i podyktowane zamiarem dokuczenia córce, zaś uznając obwinionego winnym wykroczenia sąd ukarał go grzywną w wysokości 300 złotych oraz obciążył kosztami postępowania na rzecz córki w wysokości 612 złotych (plus 150 złotych dla Skarbu Państwa).