Krótko i na temat, ale może i to się kiedyś któremuś z P.T. Czytelników przyda: w podjętej wczoraj „siódemkowej” uchwale SN przyjął, iż świadek składający fałszywe zeznania nie ponosi odpowiedzialności karnej (z art. 233 par. 1 kk), jeśli ma to na celu jakkolwiek pojęte prawo do obrony, zatem podanie nieprawdy ma go uchronić przed odpowiedzialnością karną — chyba że równocześnie popełnia inne przestępstwo.
uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 9 listopada 2021 r. (I KZP 5/21)
1. Nie popełnia przestępstwa z art. 233 § 1a kk świadek składający fałszywe zeznanie z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną, jeśli — realizując prawo do obrony — zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, nie wyczerpując jednocześnie swoim zachowaniem znamion czynu zabronionego określonego w innym przepisie ustawy.
2. Nadaje uchwale moc zasady prawnej.
O wątpliwościach wynikających ze zmiany regulacji prawnych — i dodania do kodeksu karnego art. 233 par. 1a — pisałem kilkanaście dni temu („Czy sprawca — przesłuchiwany jako świadek przestępstwa — może ponosić odpowiedzialność za fałszywe zeznania?”, por. „Odpowiedzialność podejrzanego za składanie fałszywych zeznań”), pozwolę sobie zatem tylko napomknąć, że uchwała dotyczyła następującego zagadnienia prawnego:
Czy prawo do obrony, określone w art. 42 ust. 2 Konstytucji RP w zw. z art. 6 kpk dopuszcza możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej za przestępstwo określone w art. 233 § 1a kk przesłuchiwanego w charakterze świadka sprawcy czynu zabronionego, który w obawie przed grożącą mu odpowiedzialnością karną złożył fałszywe zeznanie?
W chwili obecnej nie opublikowano uzasadnienia orzeczenia, jednakże wydaje się, że Sąd Najwyższy poszedł tropem linii, w myśl której Świadek składający fałszywe zeznania może ponosić odpowiedzialność karną, o ile celem odwrócenia podejrzeń od siebie — np. pomawia o popełnienie czynu inne osoby lub zataja dowody potwierdzające niewinność innej osoby. To założenie jest samo w sobie ciekawe, bo oznacza, że art. 233 par. 1a kk może być zastosowany wyłącznie „w zw.” z innym przepisem kodeksu karnego (np. art. 234 kk), o co zapewne nie chodziło prawodawcy… no ale skoro prawodawcy chodziło o zdeptanie dość podstawowej reguły (wszakże nie ma ani obowiązku samooskarżania się, ani dowodzenia swej niewinności), to na szczęście są jeszcze sądy w tym kraju…
Tak czy inaczej warto poczekać na uzasadnienie uchwały, bo spodziewam się w nim konkretnych sformułowań — no ale warto też pamiętać, że chociaż uchwale nadano moc zasady prawnej, to jej teza wiąże sądy powszechne tylko pośrednio.