Narzucona klauzula walutowa nie wiąże konsumenta — jeśli taka jest jego chęć i wola

Czy narzucona konsumentowi klauzula walutowa w umowie kredytowej może być oceniana jako niedozwolone postanowienie umowne, jeśli klient podczas jej zawierania był bardzo zadowolony z zaproponowanych przez bank warunków? Czy zakwestionowanie jednostronnego uprawnienia do określania kursu waluty wyklucza fakt, że bank nie odbiegał zasadniczo od kursów NBP? Czy jednak przy ocenie abuzywności nie liczy się praktyka, lecz treść umowy? Czy w takim przypadku sąd ma obowiązek bezwarunkowo stwierdzić nieważność klauzuli (lub nawet całej umowy), czy jednak powinien wyjaśnić konsumentowi konsekwencje takiego rozstrzygnięcia i pozwolić mu zadecydować czy zamierza domagać się takiego orzeczenia?


wyrok Sądu Najwyższego z 2 czerwca 2021 r. (I CSKP 55/21)
Postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron.

Sprawa zaczęła się od zawarcia umowy kredytu denominowanego kursem franka szwajcarskiego, w kwocie 66,9 tys. CHF. Już po zawarciu umowy kurs waluty zmienił się na tyle, że wypłacona kwota była niższa niż ustalona ustnie (po przeliczeniu wypłacono im 166 tys. złotych). Po kilku latach klienci zaprzestali spłaty rat, więc bank wypowiedział umowę i wezwał kredytobiorców do spłaty zadłużenia, a następnie wniósł powództwo o zapłatę 53,8 tys. CHF.

Sąd prawomocnie uwzględnił roszczenia: umowa dotycząca kredytu walutowego jest ważna, zastrzeżenie spłaty w złotówkach nie wyklucza pozwu o zadłużenie obliczone we frankach. Nawet narzucona konsumentowi klauzula walutowa nie może być zakwestionowana jako niezgodne z dobrymi obyczajami i rażąco krzywdzące, ponieważ kredytobiorcy już przy zawarciu umowy oświadczyli, że są bardzo zadowoleni z warunków kredytu, a nie przedstawili innego dowodu na abuzywność umowy.

W skardze kasacyjnej pozwani podkreślili, iż: złotówkowa wypłata na podstawie kredytu walutowego była sprzeczna z przepisami prawa bankowego, co czyni całą umowę nieważną; po wypłacie kredytu walutowego w złotych niedopuszczalne jest domaganie się spłaty we frankach; klauzula walutowa miała charakter abuzywny i nie można jej interpretować jako realizacji zasady swobody umów.

Sąd Najwyższy odrzucił część tych argumentów jako bezzasadnych:

  • kredyt denominowany w walucie obcej nie jest i nie był sprzeczny z art. 69 par. 1 pr.bank., zaś ustawa antyspreadowa i późniejsze orzecznictwo potwierdziły tę ocenę (por. „Czy nieważność kredytu walutowego może wynikać z rozbieżności między walutą kredytu a walutą rozliczeniową?” ale też pogląd przeciwny „Czy kredyty walutowe sprzed 2011 r. są nieważne?”);
  • kredyt walutowy nie naruszał przepisów prawa dewizowego (a nawet jeśli naruszał, to błędy w treści skargi kasacyjnej wykluczają analizę takiego zarzutu).

Niezależnie od tego SN uwzględnił szereg zarzutów, albowiem:

  • oceny abuzywności postanowień umowy pozwalających bankowi na jednostronne przeliczanie kursów CHF według własnej tabelki nie dokonuje się według sposobu wykonania umowy, lecz według stanu z chwili zawarcia umowy (por. „Oceniając klauzulę niedozwoloną sąd bada samą umowę, nie jej stosowanie w praktyce”), zatem nie ma znaczenia czy ustalane przez bank kursy odbiegały od wartości rynkowej lub kursu NBP;
  • aktualna wykładnia przepisów o klauzulach niedozwolonych jest następująca: postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami jeśli przedsiębiorca nie miałby podstaw do przypuszczeń, że konsument zgodziłby się na narzucone mu warunki także po indywidualnych negocjacjach;

Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych.

  • natomiast rażące naruszenie interesów konsumenta wymaga sprawdzenia czy klauzula pogarsza jego sytuację prawną w stosunku do wynikających z norm, także dyspozytywnych — skutkiem takiej klauzuli jest nieusprawiedliwiona dysproporcja praw i obowiązków, prowadząca do niekorzystnego ukształtowania sytuacji ekonomicznej i nierzetelnego traktowania konsumenta;
  • nie budzi wątpliwości, że narzucona klauzula walutowa — postanowienie umowy pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs przeliczenia waluty przy wypłacie kredytu jak i jego spłacie — stanowi klauzulę niedozwoloną„sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku”, zaś abuzywnego charakteru klauzuli nie zmienia nawet zastrzeżenie maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów, bo i tak klient pozostawiony jest z nieprzewidywalnym ryzykiem;

Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na złotówki w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta.

  • badania abuzywności klauzul walutowych nie wyklucza fakt, iż określają one główne świadczenia stron — a to właśnie ze względu na brak jednoznaczności sformułowania (art. 385(1) par. 1 kc), a przecież nietransparentne postanowienie uniemożliwia konsumentowi łatwe rozpoznanie swego świadczenia;
  • zakwestionowanie klauzuli walutowej skutkuje sankcją jej bezskuteczności — postanowienia te nie wiążą konsumenta z mocy prawa — przy czym strony co do zasady są związane umową w pozostałej części; sąd nie jest uprawniony do zmiany nieuczciwych postanowień w drodze orzeczenia, na przykład podstawienia kursu NBP (por. „Prawo krajowe może zakazywać unieważnienia kredytu walutowego — i nakazać przewalutowanie po kursie banku centralnego”);

Warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć z reguły skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku.

  • jednakże po wyeliminowaniu postanowienia niedozwolonego należy zbadać czy umowa jest nadal możliwa do utrzymania (SN podpowiada, że okoliczność, iż automatycznie nieważności całej umowy nie można stwierdzić nawet po zakwestionowaniu głównego świadczenia), w tym przypadku czy nadal możliwe jest określenie wysokości wzajemnych świadczeń stron; upraszczając: czy wiadomo ile bank pożyczył i ile kredytobiorca ma oddać?
  • za każdym jednak razem sąd powinien pouczyć konsumenta i wyjaśnić mu konsekwencje zakwestionowania klauzuli niedozwolonej (art. 156(1) kpc-art. 156(2) kpc) — decyzja leży po stronie konsumenta, który powinien wybrać czy woli unieważnienie umowy, czy jednak jej utrzymanie w całości, biorąc pod uwagę także kwestię konieczności rozliczenia się z bankiem.

Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. Jednakże w określonych okolicznościach konsument może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy.

Stwierdzone uchybienia skłoniły Sąd Najwyższy do uwzględnienia skargi kasacyjnej — sprawa została zwrócona do sądu odwoławczego, który będzie musiał ją ponownie rozpatrzyć, opierając się o wskazówki zawarte w orzeczeniu.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
0
komentarze są tam :-)x