Czy pismo o zmianie powództwa może być doręczone przez pełnomocnika powoda „nawzajem bezpośrednio” pełnomocnikowi pozwanego? Czy jednak doręczenie takie powinno nastąpić przez sąd — zaś nieprawidłowe doręczenie pisma nie wywołuje skutków procesowych, czego konsekwencją może być orzekanie ponad żądanie i nieważność postępowania? Kwestia robi się szczególnie ciekawa jeśli dotyczy pozwu o stwierdzenie nieważności kredytu walutowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 25 listopada 2021 r., VI ACa 184/20).
Orzeczenie dotyczyło wniesionego przez kredytobiorcę pozwu, w którym domagał się stwierdzenia nieważności kredytu hipotecznego indeksowanego do kursu CHF ze względu na abuzywność klauzuli walutowej i ustalenia zasad rozliczenia stron; gdyby rozliczenie było niemożliwe, konsument wniósł o przewalutowanie kredytu na złotówki. Po wpłynięciu pozwu przewodniczący wydał zarządzenie, w którym wezwał powoda do sprecyzowania żądania (czy chce unieważnienia całej umowy, czy tylko części, wskazania dochodzonych kwot, etc.). Z odpowiedzi wynikało, że pozew dotyczy ustalenia stwierdzenia nieważności części czynności prawnej, czego konsekwencją jest przewalutowanie.
W toku procesu pełnomocnik powoda złożył kolejne pisma, w których m.in. wyjaśnił, że żądanie obejmuje w pierwszym rzędzie stwierdzenie całości nieważności umowy i obowiązek wzajemnego rozliczenia; te pisma zostały doręczone bezpośrednio pełnomocnikowi banku. Sąd stwierdził, że jak dotąd żądanie stwierdzenia nieważności całej umowy nie było objęte treścią powództwa, więc wezwał powoda do złożenia pisma ostatecznie precyzującego roszczenia — wraz z odpisem dla pozwanego banku.
art. 132 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego
W toku sprawy adwokat, radca prawny, rzecznik patentowy oraz Prokuratoria Generalna Rzeczypospolitej Polskiej doręczają sobie nawzajem bezpośrednio odpisy pism procesowych z załącznikami. W treści pisma procesowego wniesionego do sądu zamieszcza się oświadczenie o doręczeniu odpisu pisma drugiej stronie albo o jego nadaniu przesyłką poleconą. Pismo niezawierające powyższego oświadczenia podlega zwrotowi bez wzywania do usunięcia tego braku.
Do sądu trafiło kolejne pismo powoda, w którym wyjaśnił, że zasadniczo oczekuje stwierdzenia nieważności całego kredytu, ewentualnie części postanowień, czego konsekwencją jest ustalenie, iż wziął kredyt złotowy. Do tego pisma dołączono odpis dla banku — którego sąd bankowi… nie doręczył — zaś pełnomocnik powoda tak czy inaczej doręczył je pełnomocnikowi strony pozwanej w trybie art. 132 par. 1 kpc — ten zaś na rozprawie „konsekwentnie podnosił”, że ewentualne pisma o zmianie powództwa nie zostały mu prawidłowo doręczone.
Sąd I instancji stwierdził, iż niezależnie od chaotyczności żądań powoda i pewnej sprzeczności jego pism, jasne jest, że chodziło o stwierdzenie nieważności umowy w całości — i tak właśnie orzekł.
W apelacji od tego wyroku bank zarzucił, iż nieprawidłowe doręczenie pisma o zmianie powództwa oznacza, iż do owej zmiany w ogóle nie doszło. Skutkiem tego sąd orzekł co do materii nieobjętej żądaniem, względnie ponad żądanie — bo skoro kredytobiorca co do zasady żądał stwierdzenia nieważności poszczególnych postanowień umownych i utrzymania kredytu jako walutowego, to nie było podstaw do unieważnienia całej umowy (art. 321 par. 1 kpc).
Sąd odwoławczy zwrócił uwagę, że żądanie stwierdzenia bezskuteczności poszczególnych klauzul umownych ze względu na ich abuzywność czy nawet sprzeczność z prawem ma charakter „zupełnie odmienny” od żądania stwierdzenia nieważności umowy w całości, nawet jeśli oparte są na tych samych zarzutach prawa materialnego. Skutkiem doręczenia pozwu jest zawisłość sprawy, zatem zmiana powództwa może nastąpić wyłącznie w piśmie procesowym, które powinno odpowiadać wymogom pozwu — i podlega doręczeniu przez sąd (por. „Zmiana powództwa w toku sprawy nie podlega doręczeniu „nawzajem bezpośrednio”„).
Nieprawidłowe doręczenie pisma o zmianie powództwa nie pozwala nie tylko na ustalenie daty zawisłości sprawy, co przekłada się także na niemożność ustalenia daty wymagalności roszczeń majątkowych stron (w tym roszczeń banku, por. „Bank nie może skorzystać z prawa zatrzymania po przedawnieniu roszczeń wynikających z nieważnego kredytu”), ale także — biorąc pod uwagę, że strona pozwana cały czas podnosiła ten zarzut i nie podejmowała polemiki z argumentami powoda — skutkuje nieważnością postępowania ze względu na brak możliwości obrony swych praw.
Z tego względu sąd odwoławczy uchylił zaskarżone orzeczenie i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.