To oczywista oczywistość, że prawo do grobu ma nieoczywisty — dwojaki: majątkowy i osobisty — charakter, przez co łączy w sobie elementy prawa własności i dobra osobistego. Czy to oznacza, że grób może przysługiwać tylko jednej osobie (dla uproszczenia: nie temu, kto został tam złożony), czy jednak możliwe jest prawo do współdecydowania o grobie przysługujące kilku osobom? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 lipca 2021 r., V ACa 90/21).
Orzeczenie odnosiło się do sporu dwóch kobiet — z dwóch różnych acz spokrewnionych rodzin — o to, której przysługuje wyłączne prawo do dysponowania grobem.
Zaczęło się od tego, że w grobie pochowano prababkę (w 1936 r.) oraz — na prośbę powódki i za wyraźną zgodą ówczesnej dysponentki (jednej z wnuczek prababki), która zastrzegła, że pozostałe miejsca będą czekać na osoby z jej odnogi rodziny — matkę powódki (w 1979 r.). Po paru latach w grobie złożono jeszcze brata ówczesnej dysponentki (a przy okazji wujka powódki), która sama pokrywała wszystkie koszty i nikogo nie pytała o zgodę na pochówek we „własnym” grobie.
art. 7 ust. 1-4 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych
1. Grób nie może być użyty do ponownego chowania przed upływem lat 20.
2. Po upływie lat 20 ponowne użycie grobu do chowania nie może nastąpić, jeżeli jakakolwiek osoba zgłosi zastrzeżenie przeciw temu i uiści opłatę, przewidzianą za pochowanie zwłok. Zastrzeżenie to ma skutek na dalszych lat 20 i może być odnowione.
3. Przepisy ust. 1 i 2 nie mają zastosowania do chowania zwłok w grobach murowanych przeznaczonych do pomieszczenia zwłok więcej niż jednej osoby, a także do chowania urn zawierających szczątki ludzkie powstałe w wyniku spopielenia zwłok.
4. Dozwolone są umowy, przedłużające termin, przed upływem którego nie wolno użyć grobu do ponownego pochowania.
W 2011 r. prawo do dysponowania grobem przeszło na pozwaną, która wyraziła jeszcze zgodę na pochowanie tam swej matki (przy czym „oświadczyła, że ma świadomość, że później grób zostanie na 20 lat zamknięty z powodu wyczerpania urządzonych w nim miejsc pochówkowych” — z kontekstu wynika, że oświadczenie to bazowało na art. 7 ust. 4 ustawy) — traf chciał, że w tym samym grobie, obok matki, chciała być pochowana powódka — a ponieważ dysponentka odmówiła pogłębienia grobu, do sądu trafiło powództwo o ustalenie prawa do wyłącznego dysponowania — ewentualnie współdysponowania — rodzinnym grobowcem (ewentualnie także o wskazanie daty, od której owo uprawnienie istniało).
Zdaniem pozwanej żądanie było o tyle bezzasadne, że z okoliczności, iż w grobie leżą bliscy pozwanej nie wynika uprawnienie do wyłącznego decydowania o przeznaczeniu grobu, natomiast dawniejsze ustalenia obu rodzin przesądzały, że pogrzeb innych osób spokrewnionych z powódką odbędzie się gdzie indziej.
Sąd I instancji uznał, że — mając na uwadze mieszany (majątkowo-niemajątkowy) charakter prawa do grobu — powódce przysługuje, wskutek dawnych pogrzebów prababki i matki, prawo do spornego grobu. Natomiast późniejsze pogrzeby bliskich pozwanej wykluczają uznanie, iż jest to prawo wyłączne, zatem w tej części powództwo zostało oddalone.
W apelacji od tego wyroku pozwana zarzuciła, iż przyznanie powódce prawa do grobu, w sytuacji gdy w rzeczywistości w ogóle nie interesowała się grobem (brak zainteresowania przejawiać miała także jej matka) narusza zasady współżycia społecznego i jest po prostu krzywdzący.
Sąd odwoławczy stwierdził, że nie jest możliwe oddalenie powództwa o ustalenie ze względu na naruszenie art. 5 kc. Celem powództwa o ustalenie jest wyłącznie usunięcie stanu niepewności w relacji między zainteresowanymi podmiotami, zatem wyrok ogranicza się wyłącznie do potwierdzenia istnienia lub nieistnienia określonego stanu prawnego (wyrok deklaratoryjny) — no a przecież potwierdzenie, że coś ma miejsce lub nie ma miejsca nie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Powództwo o ustalenie nie służy do rozstrzygania roszczeń o dalszych losach prawa lub stosunku prawnego, zwłaszcza do dochodzenia praw, przeto nie może także skutkować nadużyciem prawa („nadużywać można praw w zakresie ich dochodzenia, realizowania w określony sposób” —„nie można natomiast nadużyć prawa do uzyskania wyroku ustalającego istnienie danego prawa bez dochodzenia wynikających z niego uprawnień„).
Odnośnie natomiast meritum sporu, nie budzi wątpliwości, iż wskutek pochowania w grobie zwłok osoby najbliższe zmarłemu nabywają osobiste uprawnienia do tego grobu (prawo to pośrednio wynika z art. 10 ust. 1 ustawy o cmentarzach). Osobiste prawo do dysponowania grobem jest niezbywalne, nie może zostać więc przeniesione, a uprawniony nie może się go zrzec — co najwyżej uprawniony może oświadczyć, że nie będzie z niego korzystać w przyszłości (utrata może wynikać także z ekshumacji złożonych zwłok).
Skoro więc w grobie początkowo pochowane były wyłącznie osoby z rodziny powódki, niewątpliwie nabyła ona tego rodzaju prawo; skoro jednak później złożono tam prochy członków rodziny pozwanej (zwłaszcza jej matki), to przez to nabyła ono takie samo prawo do owego grobu.
Oznacza to, iż mimo prawidłowej oceny, że powódce nie przysługuje wyłączne prawo do dysponowania spornym grobem, treść tenoru wyroku błędnie ogranicza się do wskazania, iż powódce przysługuje prawo do dysponowania grobem — bez doprecyzowania czy jest to prawo wyłączne czy wspólne. Biorąc zatem pod uwagę, iż nie jest to prawo wyłączne, treść orzeczenia powinna wyraźnie precyzować, że powódce przysługują prawa do grobu — ale jest to prawo wspólne, do współdecydowania o grobie.
Z tego względu sąd zmienił wyrok, w ten sposób, że doprecyzował, iż powódce przysługuje wspólne prawo do grobu — nie wskazując jednak wspólne z kim (a to dlatego, że kruczki proceduralne podpowiadają, iż wyrok nie może potwierdzać prawa do grobu pozwanej — bo nie wytoczyła ona „swojego” powództwa o ustalenie swojego prawa do dysponowania grobem — więc orzeczenie może wskazywać, iż jego konsekwencją jest prawo do współdecydowania o grobie, ale całą resztę każdy musi sobie sam „dośpiewać”).
Zamiast komentarza: w ten to sposób sąd potwierdził coś, co właściwie powinno być oczywiste — no ale skoro powódka życzyła sobie potwierdzenia na piśmie, to proszę bardzo (dla niej dobrze, że koszty postępowania w obu instancjach zostały zniesione).