„Zaułek koszmarów” — nie daj się nabrać hochsztaplerom

Jeśli nieco rozczarował Was „Kształt wody”, jako rozczarował i mnie, a jednak uważacie, że Guillermo del Toro dobrym reżyserem był, z pewnością pójdziecie do kina na „Zaułek koszmarów”.

W skrócie i nie paląc: do podrzędnej objazdowej trupy serwującej jarmarczną rozrywkę (przepowiadanie przyszłości i odgadywanie przeszłości, kobieta, która nie kłania się prądowi, karzeł, dzikus przegryzający gardła kurakom, najsilniejszy człowiek na świecie) przyplątuje się podejrzany typek (Stanton Carlisle, w tej roli Bradley Cooper). Raz-dwa odnajduje w sobie powołanie zgodne z jego osobowością: skoro mentalizm polega na oszustwie i manipulacji, to on chce być w tym najlepszy i dorobić się kokosów na obsługiwaniu bogatych klientów. Nie przewidział (rzecz dzieje się w l. 1939-41), że na drodze może mu stanąć piękna femme fatale, w dodatku adeptka nauk psychologicznych.
Tyle dobrego na papierze, a jak to wyszło? Moim zdaniem gorzej niż średnio: mocną stroną tego długaśnego i rozwlekłego filmu (trwa 150 minut) jest oprawa (scenografia art déco, kostiumy) — słabą stroną jest nijaka fabuła, kiepskie role, a nawet słabe aktorstwo (i to przy plejadzie takich gwiazd!). Tu się po prostu wszystko słabo siebie trzyma, a te wątki, które warto byłoby wyraźniej poprowadzić — poprowadzone są kiepsko; nawet finalny upadek Stana (w jakiejś recenzji rzuciło mi się w oczy, że zakończenie tego filmu jest „zaskakujące” — no jest, o tyle, o ile zaskoczeniem jest, że można tak doskonale położyć tak świetny wątek) wydaje się nie tyle upadkiem, ile wybawieniem (głównie dlatego, że zaraz są napisy końcowe i można iść do domu). Jeśli liczylibyście na jakieś napięcie, emocje — zero, zero, zero…

U mnie „Zaułek koszmarów” zasłużył na słabe 4,5/10 — jeden plusik dodatni za oprawę (chociaż Hollywood potrafi nie takie cuda wyczarować), minus dwa za zmarnowaną obsadę. Przy tym filmie „King’s Man: pierwsza misja” to prawdziwe arcydzieło (już się boję co wycudują u nowego „Batmana”…). Słowem: jeśli chcielibyście iść na ten film do kina — lepiej będzie jeśli zostaniecie w domu.

(„Zaułek koszmarów” (’Nighmare Alley’), reżyseria Guillermo del Toro, scenariusz Guillermo del Toro i Kim Morgan, w roli głównej Bradley Cooper, a poza tym Rooney Mara, Cate Blanchett, Toni Colette, Ron Perlman, Willem Dafoe, David Strathairn, Richard Jenkins)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
3
0
komentarze są tam :-)x