Czy kolekcjonowanie szczątków uzbrojenia czy nabojów może być potraktowane jako nielegalne posiadanie broni lub amunicji? Czy wymiana kolekcjonerska starej i bezwartościowej amunicji stanowi obrót uzbrojeniem, na które potrzebne jest specjalne zezwolenie? I, wcale nie na marginesie: czy założenie muzeum jest sposobem na posiadanie broni, czy jednak sprawa nie jest taka prosta? (wyrok Sądu Okręgowego Warszawa-Praga z 19 listopada 2021 r., VI Ka 437/20).
Orzeczenie dotyczyło właściciela muzeum, który sprzedał amerykańskiemu kolekcjonerowi i próbował wysłać elementy wiekowej amunicji artyleryjskiej kalibru 125 mm. Towar został zatrzymany na cle, wszczęto postępowanie, w toku którego okazało się, że mężczyzna prowadzi także muzeum, w którym są łuski od nabojów kalibru 14,5 x 114 mm i skorupy zawierające substancje wybuchowe, więc do sądu trafił akt oskarżenia dotyczący handlu bronią bez zezwolenia oraz nielegalnego posiadania broni.
Sąd I instancji uznał oskarżonego częściowo winnym zarzucanych przestępstw, orzekając 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata; nie podzielił jednak zarzutów w zakresie obrotu bronią i w tym zakresie umorzył postępowanie.
W apelacji od tego wyroku oskarżony podkreślał, że chodziło o eksponaty muzealne, a gromadzenie broni i amunicji w zbiorach muzealnych nie wymaga pozwolenia. Co więcej nawet jako osoba interesująca się militariami nie przypuszczał, że handlowanie starociami — bez zapalnika i materiału wybuchowego — może być traktowane jako obrót bronią.
Natomiast prokurator podważał pogląd, iżby nielegalny import technologicznie przestarzałej i anachronicznej amunicji można było kwalifikować jako czyn o znikomej szkodliwości społecznej.
art. 33 ust. 1 ustawy o obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa
Kto dokonuje obrotu bez zezwolenia lub, chociażby nieumyślnie, wbrew warunkom określonym w zezwoleniu, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
art. 171 par. 1 kodeksu karnego
Kto, bez wymaganego zezwolenia lub wbrew jego warunkom, wyrabia, przetwarza, gromadzi, posiada, posługuje się lub handluje substancją lub przyrządem wybuchowym, materiałem radioaktywnym, urządzeniem emitującym promienie jonizujące lub innym przedmiotem lub substancją, która może sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
art. 263 par. 2 kodeksu karnego
Kto bez wymaganego zezwolenia posiada broń palną lub amunicję,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
art. 11 pkt 1 ustawy o broni i amunicji
Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku:
1) gromadzenia broni w zbiorach muzealnych na podstawie odrębnych przepisów;
Sąd odwoławczy podzielił część argumentów oskarżonego:
- obrót uzbrojeniem bez zezwolenia podlega karze wyłącznie wówczas, gdy jest skutkiem umyślnego działania — a tymczasem wymiana kolekcjonerska starej amunicji nie może być traktowana jako handel uzbrojeniem, ponieważ trudno zarzucać obrót amunicją osobie kupującej eksponat w legalnym sklepie — od sprzedawcy, który prowadzi równocześnie muzeum i sam jest święcie przekonany (i przekonuje), że usunięcie zapalnika i elementu wybuchowego oznacza pozbawienie amunicji cech bojowych (art. 5 ust. 3 uobia);
- identyczne przedmioty cały czas można kupić w sklepach internetowych — a więc człowiek może być skołowany co do legalności takiego procederu;
- przepis penalizuje „obrót” — a przecież obrotem nie jest kolekcjonerska wymiana eksponatów, które nie mogą być zakwalifikowane jako broń czy amunicja zagrażające destabilizacji międzynarodowego pokoju;
Wymiana kolekcjonerska nie może być zaliczana do realizacji ”potrzeb handlowych” albowiem przedmioty, których ona dotyczy nie są szacowane ze względu na ich wartość rynkową, lecz atrakcyjność dla konkretnego kolekcjonera.
- mało tego: wcześniej poczta zatrzymała i zwróciła (!) mu przesyłkę nie ze względu na naruszenie przepisów o handlu uzbrojeniem, lecz ze względu na regulaminy operatora, dlatego właśnie oskarżony próbował sobie poradzić w jakiś inny sposób — ale mogło utwierdzić go to w przekonaniu, że posiadanie takich przedmiotów jest legalne;
- pozbawione cech bojowych eksponaty nie są amunicją — zatem ich posiadanie w ogóle nie może być uznane za przestępstwo z art. 263 par. 2 kk;
- natomiast nawet gdyby traktować działanie oskarżonego jako wywóz broni i amunicji za granicę, to nie tylko czyn taki jest co najwyżej wykroczeniem (art. 51 ust. 2 pkt 5a uobia), ale też wskazane powyżej okoliczności wykluczają uznanie go winnym…
…co sumarycznie oznacza, iż zamiast umorzyć postępowanie, należało go w tym zakresie uniewinnić.
Podtrzymano natomiast ocenę odnośnie rzekomych eksponatów muzealnych — ponieważ sąd stwierdził, że jakiś przedmiot staje się muzealium dopiero po wpisaniu do ewidencji (rozporządzenie w/s zakresu, form i sposobu ewidencjonowania zabytków w muzeach) — zaś brak takiego wpisu sprawia, że można się powołać na art. 11 pkt 1 uobia. Podobnie nie chwyciły zarzuty oskarżonego, który twierdził, że nie zna przeznaczenia i zawartości wystawianych w jego muzeum wyprasek zawierających proch lub znalezionego na poligonie granatu (!) — aczkolwiek i tak pozwoliło to sądowi złagodzić karę do grzywny w wysokości 3 tys. złotych.