Czy odmowa rejestracji znaku towarowego ze względu na brak zdolności odróżniającej oznacza, że dany projekt nie może być traktowany jako utwór? Czy jednak nie mieszajcie porządków walutowych, a więc zdolność odróżniająca znaku towarowego nie przekłada się na prawa autorskie do projektu wyrobu?
wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 29 października 2021 r. (I AGa 186/21)
Zdolność odróżniająca znaku towarowego nie jest tożsama z przesłanką indywidualności w rozumieniu prawa autorskiego.
Sprawa dotyczyła roszczeń projektanta lamp przeciwko spółce prowadzącej sieć sklepów z wyposażeniem domów o naruszenie praw autorskich do wzorów (kształtów) oferowanych wyrobów. Zdaniem jednego z powodów, uznanego architekta i twórcy wielokrotnie nagradzanych, prestiżowych kolekcji, sprzedawane przez pozwaną spółkę produkty były efektem naśladownictwa, co oznaczało naruszenie autorskich praw osobistych (drugim z powodów była spółka, która nabyła autorskie prawa majątkowe do projektów).
Zdaniem pozwanej roszczenia były o tyle bezzasadne, że projekt nie może być traktowany jako utwór, a więc konkurencyjne lampy nie mogą być traktowane jako jego bezprawna imitacja. Rola sprzedawcy ogranicza się do sprzedaży towarów, co do których producent złożył zapewnienie o posiadaniu pełni praw do wzorów. Co więcej strona powodowa próbowała zarejestrować stosowny trójwymiarowy znak towarowy, jednak EUIPO uznał, że kształtowi lampy brak charakteru odróżniającego — co wyklucza udzielenie ochrony prawnoautorskiej.
art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).
art. 7 ust. 1 rozporządzenia 2017/1001 w/s znaku towarowego Unii Europejskiej
Nie są rejestrowane:
b) znaki towarowe, które pozbawione są jakiegokolwiek odróżniającego charakteru;
art. 129(1) ust. 1 ustawy prawo własności przemysłowej
Nie udziela się prawa ochronnego na oznaczenie, które:
2) nie nadaje się do odróżniania w obrocie towarów, dla których zostało zgłoszone;
Sąd stwierdził, iż z opinii biegłego wynika, że w pierwowzorze tkwi dostateczna ilość „iskry bożej” (tej, o której mowa w art. 1 ust. 1 pr.aut.), by traktować projekt lampy jako utwór, natomiast towary strony pozwanej cechy tej są pozbawione — ponieważ już na pierwszy rzut oka widać nie tyle usprawiedliwioną inspirację oryginałem, ile zwykłe naśladownictwo — które można wprost nazwać plagiatem (por. „Plagiat, utwór zależny, czy inspiracja?”).
Nie sposób przy tym podważyć roszczeń wynikających z naruszenia prawa autorskiego w oparciu o odmowę rejestracji znaku towarowego. Ocena, iż zgłoszonemu znakowi brakuje charakteru odróżniającego, nie może być mylona z brakiem oryginalności i kreatywności twórczej skutkującej powstaniem utworu. Mało tego: EUIPO nie jest organem upoważnionym do rozstrzygania sporów dotyczących prawa autorskiego (i nawet tego nie próbował, bo w ogóle „nie badał, czy lampy są utworem, stwierdził tylko, że nie nadają się do pełnienia funkcji odróżniającej znaku towarowego, ponieważ konsumenci nie będą zauważali w tym kształcie informacji o pochodzeniu towaru”).
Naruszający prawa autorskie nie może powołać się na to, że nie wiedział o istnieniu wcześniejszego projektu: jego obowiązkiem, jako przedsiębiorcy prowadzącego profesjonalną działalność w tej branży, jest przeanalizowanie rynku przed wprowadzeniem nowego towaru do oferty — a poleganie wyłącznie na oświadczeniu producenta sprawia, iż stronie pozwanej można przypisać co najmniej niedbalstwo.
Finalnie prawomocnym wyrokiem sąd nakazał m.in. zaniechania dalszych naruszeń, a to poprzez zakaz dalszego publicznego udostępniania produktów będących plagiatem i wykorzystywania ich w reklamie, a także zniszczenie jeszcze niesprzedanych zapasów splagiatowanych wyrobów. Ponadto pozwana spółka musi przeprosić za naruszenie praw autorskich, a także wypłacić stosowne odszkodowanie i zadośćuczynienie.