Czy odpłatne udostępnianie osobom postronnym konta w serwisie z grami online może być przestępstwem? Czy jednak regulamin serwisu internetowego nie jest źródłem prawa, zatem użytkownik, który udziela dostępu do własnego konta, choćby z naruszeniem postanowień licencji, nie narusza przepisów prawa karnego? (wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach z 17 września 2021 r., VI Ka 639/21).
Sprawa dotyczyła mężczyzny, który wystawiał na Allegro dostęp do własnego konta w serwisie z grami online — co potraktowano jako przestępstwo rozpowszechniania cudzego utworu wbrew warunkom udzielonej licencji i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Sąd I instancji uznał sprawcę winnym przestępstwa, jednak w apelacji od niekorzystnego wyroku oskarżony podkreślił, że regulamin serwisu internetowego nie jest źródłem prawa, więc nie może być podstawą uznania go winnym jakiegokolwiek czynu zabronionego — bo nie tylko nie naruszył postanowień owego regulaminu, ale też odsprzedaż konta w serwisie niczym nie różni się od odprzedaży egzemplarza oprogramowania.
art. 116 ust. 1-2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych
1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Sąd odwoławczy przyznał, że regulamin świadczenia usług nie jest źródłem prawa, a jego postanowienia określają warunki udzielonej użytkownikowi licencji. Treść owej licencji była jednoznaczna: licencjobiorca mógł korzystać z opłaconego konta na platformie internetowej, mógł także udostępniać subkonta członkom swej rodziny lub wspólnego gospodarstwa domowego, regulamin zabraniał też udostępniania, kupowania, sprzedawania, wypożyczania, udzielania sublicencji, a także korzystania z systemu i produktów w celach komercyjnych, w tym pobierania opłat z ich użycie. Oznacza to, że wystawianie na Allegro dostępu do własnego konta pozwalającego grać online nie tylko narusza te postanowienia, ale też może być traktowane jako przestępstwo rozpowszechniania cudzego utworu wbrew licencji.
Nie ma przy tym oskarżony racji porównując ofertę do odsprzedaży egzemplarza utworu. W swej ofercie na Allegro wyraźnie pisał, iż „konto jest moją własnością aczkolwiek dostęp do niego jest nieograniczona (…) Na koncie nie można zmieniać danych (loginu, hasła i e-maila) (…) brak możliwości gry na swoim koncie” — czyli zastrzegał, iż nie chodzi o przeniesienie praw do własnego konta, lecz o odpłatne udostępnianie własnego konta w serwisie z grami online osobom nieuprawnionym.
Finalnie sąd odwoławczy uznał, że oskarżonemu można zarzucać popełnienie przestępstwa z art. 116 ust. 2 pr.aut. i utrzymał w mocy wyrok (który, niestety, nie jest dostępny w sieci, a konstrukcja uzasadnienia orzeczenia odwoławczego nie pozwala na ustalenie czy i jaka była sankcja).