Czy sąd (Skarb Państwa) ponosi odpowiedzialność za treść opinii sądowej sporządzonej przez biegłego w toku procesu? Czy biegły może odpowiadać za ekspertyzę, która jest dla strony niekorzystna? Czy treść opinii może naruszać dobra osobiste podsądnego? No i, wcale nie na marginesie: czy prawo do sądu jest dobrem osobistym?
wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 3 grudnia 2021 r. (I ACa 652/20)
Opinie biegłych dotyczą wiedzy specjalistycznej, a wydawane są na podstawie wiedzy naukowej oraz doświadczenia biegłego, co sprawia, że trudno jest sformułować konstrukcje swoistego typu idealnej opinii, realizującej postulat prawdziwości jej tezy w konkretnej sprawie. Naturalnym jest, że treść opinii sporządzonych w sprawie przez biegłych może się od siebie różnić i to nawet diametralne, co może być efektem przyjętej odmiennej metodologii, czy tez odmiennych doświadczeń zawodowych osoby sporządzającej opinię.
Orzeczenie dotyczyło powództwa o zadośćuczynienie w kwocie 1 mln złotych za „kuriozalną” — zdaniem powódki — opinię biegłego sądowego (neurologa, który wypowiedział się nt. niepełnosprawności kobiety; w sprawie była jeszcze sporządzona druga opinia, zgodna z ocenie z tą pierwszą) , której treść naruszała dobra osobiste w postaci prawa do rzetelnego procesu.
Sąd stwierdził, że każde postępowanie sądowe oznacza zaangażowanie emocjonalne strony i wywołuje negatywne przeżycia psychiczne (już choćby wskutek konieczności zapoznania się ze stanowiskiem przeciwnika procesowego i niekorzystnymi ocenami, ale też błędnych ocen ze strony wymiaru sprawiedliwości). Niezależnie od tego w orzecznictwie przyjmuje się, że prawo do sądu nie jest dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 kc (wyrok SA w Gdańsku z 25 września 2014 r., I ACa 131/14).
Nie oznacza to rzecz jasna braku odpowiedzialności biegłego za treść opinii sądowej. Odpowiedzialność biegłego opiera się na zasadzie winy (art. 415 kc) i jest niezależna od odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkodę spowodowaną wydaniem wyroku bazującym na wadliwej opinii. Zawsze należy też brać pod uwagę na ile wyrok bazuje na konkretnej opinii (także w kontekście wydania kontr-opinii, potwierdzającej wcześniejsze tezy — bo przecież wówczas można zapytać: dlaczego pozywa tylko jednego biegłego?).
Wcale nie na marginesie: sąd odrzucił wniosek dowodowy o powołanie biegłego, który oceniłby rzetelność spornej opinii — bo nawet prawidłowo sporządzona opinia może prowadzić do błędnych wniosków, zarazem trudno jej treść oceniać pod kątem prawdy i fałszu. Opinia biegłego dotyczy wiedzy specjalistycznej, ale zawiera stwierdzenia ze sfery ocen — może być oceniana pod kątem prawdziwości przytoczonych faktów, błędów logicznych, niezgodności z zasadami nauki i doświadczenia zawodowego, a nawet użytych sformułowań — co wcale nie stoi na przeszkodzie, że w jednej sprawie pojawią się dwie przeciwstawne opinie.
Co do zasady dopuszczalne jest przyjęcie odpowiedzialności biegłego sądowego za naruszenie dóbr osobistych na skutek sporządzonej opinii sądowej. Odpowiedzialność ta może wynikać z odniesienia w treści opinii do innej osoby w sposób uwłaczający jej czci, dobremu imieniu i godności, z wykroczenia poza cel i niezbędny zakres zleconej opinii lub poprzez wyrażenie w pisemnej opinii ocen bądź używanie sformułowań nieuzasadnionych przedmiotem i potrzebami tego postępowania sądowego.
Jednakże pociągnięcie biegłego do odpowiedzialności za owo naruszenie wymaga wykazania pewnego obiektywnego wzorca zachowania, który został naruszony, nie jest bowiem wystarczające przyłożenie własnej miary wrażliwości — miernikiem może być wyłącznie odbiór opinii publicznej.
Biorąc jednak pod uwagę, iż powód ani nie powołał się na naruszenie takich wartości, ani też ich nie wykazał, należało wykluczyć jakąkolwiek odpowiedzialność pozwanego biegłego za treść sporządzonej w toku procesu opinii sądowej — a więc powództwo zostało oddalone w całości.