Czy aneks antyspreadowy może być interpretowany jako konwalidacja lub sanacja wadliwej klauzuli walutowej w umowie kredytowej? A odmowa jego podpisania oznacza, że konsument zgodził się na dowolność ustalania przez bank kursów wymiany walut? Czy jednak niedozwolone postanowienie umowne „tkwi” w umowie od jej początku, zatem sposób jej wykonywania — tudzież późniejsze aneksy — nie mają wpływu na jego ocenę?
wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2021 r. (I CSKP 74/21)
1) Ocena skuteczności klauzuli umownej na gruncie przepisów Kodeksu cywilnego o niedozwolonych postanowieniach umownych nie ma związku z samym wykonywaniem umowy. Fakt wykonywania umowy przez jej strony, które są nieskuteczne ab initio, nie wpływa na tę ocenę.
2) Art. 385(1) i n. kc stanowią instrument kontroli treści umowy (stosunku prawnego), nie zaś tego, w jaki sposób jest bądź ma być ona przez strony wykonywana.
Sprawa zaczęła się od wniesionego przez bank pozwu o zasądzenie 89 tys. złotych tytułem niespłaconego kredytu walutowego (przeznaczonego na zakup samochodu). Zdaniem klienta umowa kredytowa była nieważna w zakresie klauzuli indeksacyjnej, zaś narzucany przez bank kurs wymiany franka szwajcarskiego stanowił klauzulę niedozwoloną.
Sąd prawomocnie uznał, że umowa jest ważna, acz bezskuteczne są postanowienia określające mechanizm indeksacji, ponieważ pozwalały bankowi na dowolne kształtowanie kursu CHF w relacjach z konsumentem. Oznacza to, że kredyt jako taki nadal istnieje, acz nie wiadomo jakiej dotyczy wartości, zatem powództwo o zapłatę zostało oddalone.
art. 69 ust. 2 pkt 4a) ustawy prawo bankowe (dodany w 2011 r.)
Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności:
4a) w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu;
W skardze kasacyjnej bank podniósł, iż sąd całkowicie pominął, iż kredytobiorca odmówił podpisania aneksu antyspreadowego, który mógłby konwalidować klauzulę walutową, a przez to „zalegalizować” spłacane kwoty — co należy interpretować jako akceptację przez kredytobiorcę spornych postanowień.
art. 4 ustawy o zmianie ustawy — Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2011 r. nr 165 poz. 984)
W przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy, o której mowa w art. 1, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone — do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.
Odnosząc się do tych argumentów Sąd Najwyższy przypomniał, iż kredyt walutowy (tak indeksowany, jak denominowany) nie jest sprzeczny z prawem, nie jest także niedozwolone odnoszenie kwoty kredytu do wartości waluty obcej — nie jest natomiast dopuszczalne stosowanie przez bank nietransparentnych postanowień, które pozwalają kredytodawcy na arbitalne i jednostronne ustalanie wysokości świadczeń kredytobiorcy.
W orzecznictwie przyjmuje się, że postanowienie niedozwolone nie wiąże konsumenta od samego początku i z mocy prawa, zaś sąd powinien badać abuzywność klauzuli z urzędu.
W konsekwencji analizując klauzulę niedozwoloną sąd nie sprawdza sposobu wykonania umowy — ich ocena nie zależy od wykonywania zobowiązań — lecz sytuację istniejącą w momencie jej zawarcia (uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17). Nie ma więc znaczenia czy późniejszy aneks antyspreadowy sprecyzował sposób ustalania kursu wymiany CHF — liczy się to, że pierwotna treść umowy nie określała tych zasad w sposób prawidłowy; z tego samego względu sąd nie zajmuje się sposobem regulowania rat kredytowych. Ba, sam w sobie aneks antyspreadowy nie może być traktowany jako konwalidacja czy sanacja narzucenia konsumentowi postanowień niedozwolonych.
Okoliczność, że kredytobiorca został na mocy ustawy antyspreadowej uwolniony od arbitralnych decyzji banków, nie oznacza, że treść niedozwolonych postanowień umownych została na mocy regulacji ustawowej ipso iure zastąpiona odpowiednimi regulacjami ustawowymi.
Nie ma też znaczenia czy konsument zgodził się na podpisanie aneksu antyspreadowego, czy też odmówił — bo negatywne konsekwencje stwierdzenia, iż bank zaszył w umowie niedozwolone mechanizmy indeksacji kursów walutowych nie wynikają z tego, że klient nie zawarł aneksu.
Biorąc zatem pod uwagę, iż wprowadzenie przepisów nakazujących zawieranie aneksów antyspreadowych nie oznacza sanacji wadliwych postanowień umownych z mocą wsteczną — konwalidacja lub sanacja nie może wynikać z późniejszej zmiany wadliwej umowy — i nie istnieje sposób na „podstawienie” do umowy innego sposobu ustalania kursów franka — SN oddalił skargę kasacyjną.
Zamiast komentarza: nawet jeśli wyrok jest słuszny, to chyba nie całe jego uzasadnienie jest prawidłowe. Modelowy konsument to ten, który jest dostatecznie rozsądny i uważny, a więc potrafi pokierować swoimi sprawami we właściwy sposób. Z uzasadnienia trudno wywnioskować jakiego okresu dokładnie dotyczył pozew, jednak niezależnie od tego, że nie wolno mieszać należytej staranności w spełnianiu świadczeń przez dłużnika z należytą starannością w podpisywaniu czegokolwiek, to jednak od każdego można i należy wymagać jakiegoś tam poziomu dbałości o swoje interesy. Biorąc zatem pod uwagę, że aneks antyspreadowy załatwiał wiele problemów (oczywiście „w przód”, nie „w tył”), to należałoby od takiego konsumenta oczekiwać akceptacji (rozsądnej i zgodnej z prawem) oferty banku — aby następnie brać pod uwagę następstwa odmowy jego zawarcia. (Myśl do dyskusji: zgodzę się z tym, że narzucenie klauzuli kursowej było nieprawidłowe, jednak jeśli aneks antyspreadowy usunąłby tę wadę, to prawo i sąd nie powinny pomijać skutków odmowy jego zawarcia — pomijając absurdalność przepisu, iż „bank dokonuje” stosownej zmiany (jak to dokonuje?) — co by oznaczało, że od któregoś tam momentu zaistniałaby podstawa do obliczenia kursu waluty.)