Czy kierowca, który na ostrej bani wsiada za kierownicę automobilu i kręci bączki — od płotu do płotu, bo wszystko dzieje się w jego własnym, całkowicie prywatnym obejściu — popełnia przestępstwo? Czy jednak zakazane prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości w ruchu lądowym, a nie na własnym podwórku?
nieprawomocny wyrok SR w Rybniku z 5 kwietnia 2022 r. (III K 2429/21)
Nie jest zabronione prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości w miejscu, gdzie nie odbywa się „ruch lądowy”.
Orzeczenie dotyczyło kierowcy, który będąc w stanie nietrzeźwości (1,70 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) jechał samochodem po własnym podwórku, co potraktowano jako przestępstwo prowadzenia pojazdu mechanicznego w ruchu lądowym.
Sąd ustalił, że do zdarzenia doszło po części pod wpływem pijackiej kłótni z ojcem: oskarżony kopnął szklane drzwi i rozciął nogę, następnie wsiadł w auto i dojechał do bramy. Tam pojawił się jego sąsiad, który zawiózł go do swojego domu i opatrzył. Oskarżony konsekwentnie twierdził, że owszem, był pijany i prowadził — ale w ani jednym momencie nie wyjechał na drogę publiczną (podobnie żaden ze świadków nie potwierdził, iżby opuścił on swe podwórko).
art. 178a § 1 kodeksu karnego
Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Sąd przypomniał, że w orzecznictwie nie budzi wątpliwości, iż przez ruch lądowy rozumie się nie tylko ruch po drogach publicznych, strefach zamieszkania i strefach ruchu, ale także ruch pojazdów w miejscach dostępnych dla powszechnego użytku („dekodując pojęcie ruchu lądowego użyte w dyspozycji art. 178a § 1 kk należy odwołać się do art. 1 ust. 1 i 2 pord”, wyrok SN z 2 marca 2012 r., V KK 358/11). Nie jest zatem ruchem lądowym ruch pojazdów w miejscu, do którego dopuszczone jest tylko wąskie grono osób — jak np. grunt rolny, prywatne przydomowe podwórko (wyrok SN z 5 maja 2009 r., IV KK 432/08). Miejscem takim nie jest dowolny punkt, w którym może sporadycznie pojawić się pojazd, chodzi bowiem o miejsce, które jest przeznaczone do realnego ruchu pojazdów.
Stwierdzając, że oskarżony prowadził auto w stanie nietrzeźwości, ale tylko i wyłącznie na terenie zamkniętej posesji — czyli w miejscu, gdzie nie odbywa się ruch lądowy, na której w tamtym czasie nie było innych aut, przy czym nie wykazano, iżby wypuścił się na drogę publiczną — sąd uniewinnił go od zarzutów.
(Kadr nieco krzywy, ale to nie jest tak, jak myślicie, Panie Władzo, fot. Olgierd Rudak, CC-BY 2.0)