Publikacja filmiku z policyjnej interwencji może naruszać dobra osobiste zatrzymanego

Czy policja może rejestrować przebieg podejmowanych czynności, żeby mieć dowód w ewentualnym sporze o przekroczenie uprawnień lub brutalność funkcjonariuszy? Czy takie nagranie, jeśli ma zawierać wizerunek osób, wymaga uzyskania ich zgody? Czy w razie medialnego sporu o zasadność i intensywność interwencji nagranie takie może być pokazane w internecie? Czy jednak publikacja filmiku z policyjnej interwencji może naruszać dobra osobiste?

wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 3 marca 2022 r. (V ACa 391/21)
Dobra osobiste, w tym przede wszystkim wolność, osób objętych danymi czynnościami ze strony organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, w tym ich zatrzymaniem i zastosowaniem wobec nich uzasadnionych środków przymusu bezpośredniego, zawsze są naruszane charakterem tych czynności. Ich zgodność z prawem wyłącza w pełni jednak odpowiedzialność tych organów za naruszenie tych dóbr osobistych osób poddanych takim czynnościom. Żaden z przepisów ani też celów podejmowania takich czynności nie uzasadnia nieodpowiadającego ich charakterowi naruszenia godności osób poddanych tym działaniom tych organów, w tym ich godności osobistej.

Orzeczenie dotyczyło roszczeń mężczyzny związanych z naruszeniem jego praw podczas policyjnego zatrzymania. W pozwie przeciwko Skarbowi Państwa powód zażądał:

  • 4,5 mln złotych odszkodowania za opublikowanie na stronie internetowej policji i w mediach społecznościowych jego półnagiego wizerunku;
  • 1,5 mln złotych zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych wynikających z owej publikacji;
  • 6 mln złotych za bezprawne użycie paralizatora po założeniu kajdanek;
  • 3 mln złotych zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych wskutek zastosowania środków przymusu bezpośredniego;
  • 3 mln złotych odszkodowania za doznane obrażenia wskutek upadku na komendzie;
  • 2 mln złotych zadośćuczynienia za wynikające z tego naruszenie dóbr osobistych;

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa: powód sam zgłosił się na policję, zastosowane środki przymusu bezpośredniego były zgodne z prawem i nie prowadziły do naruszenia jakichkolwiek dóbr osobistych, zaś ewentualne bolączki wynikały z nieostrożności mężczyzny. Natomiast publikacja filmiku z policyjnej interwencji miała na celu obronę przed bezpodstawnymi zarzutami dotyczącymi rzekomych nieprawidłowości w działaniach organów ścigania (o rzekomej brutalności policji publicznie mówił syn zatrzymanego, a temat podjęły media).

Sąd I instancji przyznał rację policji: poszukiwany listem gończym mężczyzna sam pojawił się na komendzie, jednak policjanci wyczuli od niego alkohol, ale mężczyzna odmówił poddania się badaniu, więc został przewieziony do szpitala, gdzie wystawiono zaświadczenie, iż może zostać zatrzymany. Po powrocie na komendę zaczął się wyrywać i stawiać opór, więc „został zaopatrzony w pas obezwładniający”; w pokoju zatrzymań był bez paska od spodni, wskutek czego owe spodnie zaczęły mu opadać… mężczyzna próbował je zdjąć (?) na mokrej podłodze, przy czym poślizgnął się i uderzył głową w ścianę, a następnie upadł na podłogę (!). Wszystko to zostało dostrzeżone przez monitoring, więc policjanci postanowili odwieźć go do szpitala… powód był nadal bardzo agresywny, więc użyto wobec niego elektrycznego tasera… Postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy zostało prawomocnie umorzone, odmówiono też wszczęcia śledztwa w/s rzekomego składnia fałszywych zeznań przez policjantów; sumarycznie ocenić należy, że policja działała w obronie porządku prawnego i uzasadnionego interesu społecznego i publicznego, co wyklucza przyjęcie, iżby miało miejsce bezprawne naruszenie dóbr osobistych.
W świetle tych okoliczności rozpowszechnienie filmu na stronie internetowej policji i w mediach społecznościowych stanowiło „właściwą reakcję obronną” w celu odparcia publicznie postawionych przez syna i podchwyconych przez prasę zarzutów, iżby powód został źle potraktowany przez policjantów.

Odmiennie rzecz ocenił sąd odwoławczy: agresywne zachowanie zatrzymanego skutkowało koniecznością użycia środków przymusu bezpośredniego, co oznacza naruszenie dobra osobistego w postaci wolności. Ponieważ jednak działania te zostały podjęte w sposób przewidziany przepisami prawa, nie sposób uznać ich za bezprawne (art. 24 par. 1 kc). Wyrządzonej przez policję szkody lub krzywdy nie sposób wywodzić także z przypadkowego upadku powoda na mokrą posadzkę — jak ktoś się szarpie i wyrywa, to może się zdarzyć, że się wywróci i potłucze — i nie można wówczas szukać winnych wśród innych. Policja ma także prawo rejestrować przebieg takich czynności, albowiem tylko w ten sposób będzie w stanie uzyskać dowód pozwalający odeprzeć ewentualne zarzuty.
Jednakże usprawiedliwiona konieczność zastosowania środków przymusu bezpośredniego, nie oznacza iżby policja miała prawo publikować nagrania prezentujące wizerunek zatrzymanego, a zwłaszcza filmik ukazujący go w mocno kompromitującej sytuacji. Okoliczność, iż syn zatrzymanego polemizuje z oceną interwencji policyjnej, a sprawą interesują się media, w żaden sposób nie jest przesłanką uprawniającą do rozpowszechniania filmików z zatrzymania. Owszem, policja ma prawo podejmować określone działania w celu ochrony własnego dobrego imienia, aczkolwiek nie można tracić z pola widzenia, iż publikacja filmiku z policyjnej interwencji może kompromitować zatrzymanego. Nie ma przy tym znaczenia, że wizerunek mężczyzny został dość dobrze zanonimizowany — sęk bowiem w tym, że już w tytule materiału pojawiło się odniesienie do nazwiska syna powoda, zatem ustalenie tożsamości osoby nie sprawiało nikomu najmniejszego problemu (tu sąd podpowiedział, iż lepszym rozwiązaniem byłoby zorganizowanie zamkniętej konferencji prasowej, na której nagranie pokazano by mediom).

W ocenie sądu wrzucone do internetu nagranie, na którym półnagi powód zaplątuje się we własne spodnie, ukazuje go jako osobę nieporadną. Można zatem przyjąć, iż policyjna publikacja ośmiesza go, poniża, narusza jego godność, a także narusza przepisy o publikacji wizerunku, zaś działanie to jest niewątpliwie zawinione — co uzasadnia przyznanie powodowi zadośćuczynienia w kwocie 20 tys. złotych.

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

6 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
6
0
komentarze są tam :-)x