Czy samowolne, bez pytania męża i bez jego zgody, wykorzystanie przez żonę pieniędzy z kredytu, w sposób określony umową kredytową, uzasadnia powództwo o ustanowienie małżeńskiej rozdzielności majątkowej? Czy jednak zniesienie wspólności z egoistycznych pobudek jest nadużyciem prawa podmiotowego, a więc nigdy nie powinna się udać?
wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z 25 maja 2022 r. (I Ca 85/22)
Sama okoliczność istnienia między małżonkami separacji faktycznej nie przesądza o zasadności ustanowienia rozdzielności majątkowej. Występująca w art. 52 § 1 kro klauzula „ważnych powodów” ma charakter elastyczny i pozostawia sądowi meriti szeroki margines swobody.
Orzeczenie dotyczyło złożonego przez męża powództwa o zniesienie małżeńskiej wspólności majątkowej — ustanowienie rozdzielności z datą wsteczną.
Żądanie swe uzasadnił stanem faktycznej separacji małżonków, a także tym, że kobieta samowolnie wypłaciła i zadysponowała częścią pieniędzy ze wspólnego kredytu — istniejący konflikt małżonków od dawna uniemożliwia zarząd wspólnym majątkiem — chciałby więc chciałby spłacić swoją część długów i mieć potencjalne problemy z głowy.
art. 52 par. 1 i 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
§ 1. Z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać ustanowienia przez sąd rozdzielności majątkowej.
§ 2. Rozdzielność majątkowa powstaje z dniem oznaczonym w wyroku, który ją ustanawia. W wyjątkowych wypadkach sąd może ustanowić rozdzielność majątkową z dniem wcześniejszym niż dzień wytoczenia powództwa, w szczególności, jeżeli małżonkowie żyli w rozłączeniu.
Kobieta przyznała, że wypłaciła z rachunku kredytowego 128 tys. złotych, jednak wydatkowała je w sposób zgodny z przeznaczeniem (na remont dom). Co więcej będący źródłem sporu kredyt i tak był zabezpieczony na jej nieruchomości, więc ustanowienie rozdzielności majątkowej byłoby dla niej krzywdzące.
Sąd przypomniał, iż sądowe zniesienie wspólności majątkowej małżeńskiej może nastąpić wyłącznie z ważnych powodów. Nie jest wystarczającą przesłanką sama faktyczna separacja małżonków, zwłaszcza jeśli jest to stan krótkotrwały. Ba, w orzecznictwie przyjęło się, iż nawet długotrwała separacja nie uzasadnia zniesienia wspólności, o ile nie uniemożliwia ona wspólnego zarządu majątkiem.
W sprawie nie ma wątpliwości, że tuż po wspólnym zaciągnięciu kredytu mężczyzna wyprowadził się ze wspólnego mieszkania i złożył pozew rozwodowy (orzeczenie o rozwodzie uprawomocniło się już po 2 miesiącach), od tego czasu płaci alimenty na dzieci, ale nie dokłada się do spłaty rat. Natomiast kobieta (mając w pamięci wcześniejsze wycinane przez męża numery, np. zakup skutera wodnego, nadużywanie alkoholu, etc.), zdecydowała się wydać — bez pytania i bez zgody, ale zgodnie z zaciągniętymi zobowiązaniami — pieniądze na okna, drzwi, podłogi, etc. Działań pozwanej nie można oceniać jako zagrażających materialnemu bytowi rodziny, interesom powoda, etc. — w przeciwieństwie do męża, który egoistycznie chciałby się uwolnić od kredytu — nie można ich więc interpretować jako ważnej przyczyny uzasadniającej zniesienie małżeńskiej wspólności majątkowej. Stąd też żądanie można ocenić negatywnie także z punktu widzenia zasad współżycia społecznego.
Oddalając powództwo sąd zwrócił uwagę, że konsekwencją rozwodu jest zniesienie wspólności oraz powstanie rozdzielności majątkowej, więc co do zasady powód powinien czuć się usatysfakcjonowany (co wcale nie oznacza, iż nie będzie miał obowiązku partycypować w spłacie wcześniejszego kredytu).